Gary Neville: ewolucja MU jest ważniejsza od miejsca w lidze

Sky Sports Paweł Waluś
Zmień rozmiar tekstu:

Były angielski obrońca wierzy, że rozwój Manchesteru United pod nadzorem Ole Gunnara Solskjaera powinien być ważniejszy w tym sezonie, niż miejsce w Premier League pod koniec rozgrywek.

Początek obecnego sezonu naznaczony jest prawdziwymi wzlotami i upadkami. Począwszy od zaskakującego zwycięstwa 4:0 z Chelsea, przez bezbarwne remisy z Wolves i Southampton, aż po szokujące porażki z Crystal Palace i ostatnio West Hamem. Mimo to Gary Neville wierzy, że zespół norweskiego szkoleniowca zmierza w odpowiednim kierunku.

– Myślę, że nie ma wątpliwości co do tego, że ten zespół zmierza w odpowiednim kierunku. Wielka debata wśród kibiców Manchesteru United dotyczy tego, że obecna sytuacja mocno obniża wymagania na ten sezon, a klub nie wydał aż tak wielu pieniędzy na rynku transferowym. Pozbyto się Andera Herrery, Marouane’a Fellainiego i Romelu Lukaku i ściągnięto młodych zawodników, którzy będą się jeszcze rozwijać – stwierdził Neville.

– Wydali 60 czy 70 milionów funtów na zawodnika, ale jest poczucie, że powinni ściągnąć jeszcze napastnika i środkowego pomocnika, bo centralna linia wygląda słabo. Doceniam to, co zrobili w tym okienku, ponieważ wcześniej ich krytykowałem. Popełniali wielkie błędy i kupowali wiekowych zawodników, co wyglądało jak paniczne ruchy w reakcji na działania innych klubów. Trzeba to zatrzymać i ustalić jakąś strategię. Tego nie widzieliśmy przez siedem ostatnich lat.

– Wygląda na to, że teraz postanowili trzymać się młodych, brytyjskich zawodników, dawać szansę wychowankom i starać się dostrzec jakieś brylanty za granicą. W tej chwili średnia wieku w Manchesterze United spadła poniżej 24 lat, a w składzie mamy ośmiu wychowanków. Wśród fanów jednak da się wyczuć, że takie podejście obniżyło wymagania klubu, a to jest zła rzecz.

–  Uważam, że „Czerwone Diabły” zrobiły krok w tył, ale on musiał zostać wykonany, jeśli chcą ruszyć do przodu. Zbyt wielu było tu 30-latków, którzy zupełnie nie pasowali do drużyny. Muszą z tym przestać, bo to źle działa na klub. Chodzi mi o to, że zmienili kierunek. Daniel James, Harry Maguire i Aaron Wan-Bissaka to zawodnicy, którzy mogą tu występować przez następne dziesięć lat. Wszyscy dobrze weszli w ten sezon – zwraca uwagę ekspert Sky Sports.

– Pojawia się pytanie, czy młodzi zawodnicy są wystarczająco dobrzy dla tego klubu. W meczu z Leicester widzieliśmy Wan-Bissakę, Perreirę, McTominaya, Jamesa i Rashforda. Pytam się sam siebie, czy oni są wystarczająco dobrzy? W tej chwili nie. Wciąż muszą coś udowodnić. Wyglądają obiecująco i ciężko pracują, aby pokazać, że zasługują na to.

– Finisz w czwórce i jakiś puchar, to byłby udany sezon. W takiej sytuacji jest teraz Manchester United. To nie do zaakceptowania w perspektywie tego, gdzie ten klub powinien być, ale jest to również nieuniknione po siedmiu latach złej rekrutacji. Nie są w tym momencie nawet blisko tego, gdzie klub znajdował się swoich najlepszych latach.

– Będą potrzebowali trzech albo czterech dobrych okienek transferowych. W poprzednim okienku najważniejsze nie było dodanie trzech zawodników, którzy pasowali do polityki zespołu, ale nie brnięcie w kolejne błędy. Nie wydaje mi się, żeby to zrobili. Myślę, że z Herrerą, Fellainim i Lukaku ten sezon wyglądałby lepiej, ale długoterminowo wyglądałoby to gorzej, bo to nie są piłkarze, którzy zaprowadziliby klub w odpowiednie miejsce.

– Oczywiście Manchester United musi wygrać ligę. Ten cel nie powinien się zmieniać, ale nie można przeskoczyć z poziomu przeciętności do zwycięzców. Trzeba ściągnąć odpowiednich zawodników, zgrać ich ze sobą i dopiero wtedy myśleć o wyższych celach. Mieliśmy już przykłady takiego rozwoju. Jurgen Klopp wygrał z Liverpoolem Ligę Mistrzów po czterech latach bez sukcesów, ale wszyscy w klubie widzieli, że idą w odpowiednim kierunku. Frank Lampard i Ole również muszą przekonać klub i kibiców, że zmierzają w odpowiednim kierunku.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze