Juan Mata wydał autobiografię

manutd.com Patryk Tabak
Zmień rozmiar tekstu:

Od wczoraj w brytyjskich sklepach dostępna jest autobiografia Juana Maty, która nosi tytuł „Suddenly A Footballer”. 99% dochodu z jej sprzedaży Hiszpan przekaże na organizację Common Goal, której jest współzałożycielem. 

Od wczoraj dostępna jest autobiografia Juana Maty. Hiszpański pomocnik Manchesteru United postanowił przekazać 99% dochodów z jej sprzedaży na rzecz organizacji charytatywnej Common Goal, która jest jego autorskim projektem założonym w 2017 roku.

W poniższym fragmencie, który Juan Mata udostępnił w celu promocji autobiografii, piłkarz zastanawia się nad jedną z najważniejszych nocy w jego karierze i tym, jak głęboko wpłynęła ona na jego myślenie. Mowa oczywiście o wieczorze w Monachium w 2011 roku, gdy jako piłkarz Chelsea wygrał Ligę Mistrzów pierwszy raz w historii londyńskiego klubu.

Dla Juana Maty najważniejsze jest zjednoczenie szatni, które czuje w każdym klubie. Właśnie ono sprawia, że Hiszpan wierzy w to, że piłka nożna będzie łączyć i pomoże osiągnąć różne cele, także, a właściwie przede wszystkim, te pozasportowe.

Fragment autobiografii Juana Maty

Jedną rzeczą, którą wiem na pewno i jedną z niewielu, których jestem pewien odnośnie przyszłości jest to, że zawsze będę zaangażowany w działanie na korzyść piłce nożnej, nawet po zakończeniu swojej kariery.

Jest to niewątpliwie jedna z najbliższych mojemu sercu dziedzin. Jestem w nią zaangażowany jako piłkarz i nadarza się świetna okazja, by wykorzystać ją, by osiągnąć wartości, w które wierzę. Mam nadzieję i głęboko wierzę w to, że ta inicjatywa przetrwa jeszcze długo po tym, jak nazwisko Mata zniknie z klubowych dokumentów.

To wszystko nadaje głębsze znaczenie temu, czym właściwie jest zawodowy piłkarz. Właśnie dlatego 4 sierpnia 2017 roku założyłem coś takiego. Mam nadzieję, że Common Goal z pomocą innych osób świata piłki nożnej pomoże zmienić świat, choćby w niewielkim stopniu.

Jest to coś, co zrodziło się z mojej miłości do piłki nożnej. Z tego, czego doświadczyłem w przeciągu swojej kariery, jak chociażby ten niezwykły i zmieniający życie moment na Allianz Arena pięć lat wcześniej. Finał Ligi Mistrzów.

Kiedy wyrównaliśmy, po prostu wiedziałem, że wygramy ten mecz. Kiedy rozpoczynały się rzuty karne – to samo. Kiedy Didier Drogba podszedł do decydującej jedenastki byłem pewien, że ją wykorzysta. Myślę, że wyraz jego twarzy po tym, jak piłka znalazła się w siatce, mówił wszystko. Nie wiedział czy płakać czy się śmiać. Był przytłoczony, tak jak my wszyscy. Gdy tylko to szaleństwo ucichło, pomyślałem o mojej rodzinie.

Tej nocy wszyscy byli w tym tłumie: mój tata, mama, dziadkowie i przyjaciele. Wiedziałem, że te rzuty karne musiały być dla nich stresujące, zwłaszcza dla mojej biednej babci.

Później ktoś mi powiedział, że była tak zestresowana, że koniec meczu spędziła w łazience. Ale w tym właśnie momencie, kiedy świętowaliśmy, rozejrzałem się dookoła i zobaczyłem coś naprawdę pięknego. Coś, co mało rzeczy oprócz piłki nożnej jest w stanie zaoferować.

Mieliśmy bramkarza z Czech, obrońcę jednego z Serbii, drugiego z Brazylii, pomocników z Ghany, Nigerii, Portugalii, Hiszpanii i Anglii. I oczywiście tego wyjątkowego napastnika z Wybrzeża Kości Słoniowej.

Pochodziliśmy z absolutnie różnych stron świata. Nasze pochodzenie było różne, nie było wielu wspólnych mianowników. Mówiliśmy w wielu językach. Niektórzy dorastali w krajach spustoszonych przez wojnę, inni w biedzie. Inni, jak ja, w pokoju i względnie komfortowych warunkach. Ale tam byliśmy wszyscy razem. W Niemczech. Jako nowi mistrzowie Europy.

Sposób, w jaki zebraliśmy się z całego świata, aby pracować nad wspólnym celem, uderzył mnie. Co powiesz na wykorzystanie tej wyjątkowej więzi, jaką futbol może stworzyć między obcymi sobie ludźmi i zmienienie tego świata na lepsze?

Znalezione obrazy dla zapytania suddenly a footballer

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze