Darren Fletcher: Scott McTominay jest obecnie liderem Man Utd

talkSPORT, BBC Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Były pomocnik Manchesteru United, Darren Fletcher, skomentował ostatnie spotkanie „Czerwonych Diabłów” z Arsenalem, w którym padł remis 1:1, krytykując przy tym obie strony. Szkot pochwalił za to swojego rodaka, Scotta McTominaya.

Darren Fletcher po poniedziałkowym meczu „Czerwonych Diabłów” z „Kanonierami” był wyraźnie niezadowolony z poziomu i stylu gry, który zaprezentowały obie ekipy.

– Jakim wzorcami planują grać obie drużyny? Wyglądało to tak, jakby niemal przeznaczeniem dla tego spotkania był remis. Nie uważam, aby którakolwiek ze stron zrobiła wystarczająco dużo, aby wygrać ten mecz – oceniał Fletcher dla BBC Sport.

– Brakowało im odpowiedniej jakości, za mało przedzierali się przez strefy obronne, nie mogli siebie nawzajem złamać. Ten remis jest prawdopodobnie sprawiedliwym rezultatem – dodał.

Szkot nie szczędził przy tym pochwał swojemu rodakowi i strzelcowi bramki dla Manchesteru United w tym spotkaniu, Scottowi McTominayowi.

– Dla mnei Scott wygląda jak osoba, która znajduje się w pierwszej kolejności przy ustalaniu wyjściowej jedenastki. Z meczów, które oglądałem, jak spotkanie przeciwko Leicester City, które było mało porywające, on jednak wykonywał wślizgi i sprawiał, że kibice podnosili się ze swoich miejsc – mówił z kolei Fletcher w audycji dla radia talkSPORT.

– Gra trochę w starym stylu. Idzie na przebój, bierze grę na siebie, nie chowa się. Jego bramka była fantastyczna. Ponadto zaczyna odnajdować swój głos w tej drużynie. Już teraz możemy zobaczyć, że wskazuje rękoma na innych zawodników i robi tego typu rzeczy. Fantastycznie jest to oglądać.

– Jest teraz jedynym, który wykazuje pewność siebie w swoich występach i bierze na siebie ciężar gry, ciągnąc za sobą resztę drużyny. Należą mu się słowa uznania, ponieważ był nieco spięty, gdy wchodził po raz pierwszy do drużyny – zresztą jak każdy, ponieważ towarzyszy temu wielka presja – jednak przeszedł już przez to i teraz zdecydowanie przewodzi Manchesterowi United. Inni zawodnicy powinni brać z niego przykład, aby wiedzieć, jak powinni się prezentować – dodał.

McTominay jest jedną z kluczowych postaci w drużynie Ole Gunnara Solskjaera, który próbuje wprowadzić do niej nową grupę młodych zawodników, w pewien sposób odtwarzając słynne pokolenie „Class of 92”, które wychowało się i wypłynęło na szerokie wody u sir Aleksa Fergusona.

Pomimo tego, że sam Darren Fletcher przebił się do drużyny zacznie później niż tacy zawodnicy jak Ryan Giggs, David Beckham, Paul Scholes czy bracia Neville, to także jest to zaliczane do sukcesów szkoleniowych Akademii Manchesteru United.

35-letni Szkot uważa jednak, że obecny plan wprowadzania do pierwszej drużyny Manchesteru United młodzieżowców jest błędny, bowiem w tej sytuacji Ole Gunnar Solskjaer musi bardziej polegać na swoich wychowankach, aniżeli uzupełnia nimi skład złożony z doświadczonych i osiągających sukcesy dojrzałych piłkarzy.

– Różnica jest taka dla tych młodych chłopaków, że gdy wszyscy młodzi zawodnicy w przeszłości, w tym także ja, wchodzili do pierwszej drużyny tego klubu, to był to zespół złożony z mężczyzn – uznanych zwycięzców i piłkarzy klasy światowej – którzy zrzucali z nas presję – kontynuował Szkot.

– Byliśmy poza radarem i było nam dzięki temu łatwiej. Tymczasem ci młodzi chłopcy muszą się mierzyć z presją na nich nakładaną niemal od razu. To jest trudne dla młodego piłkarza, ponieważ może on rozegrać dwa bądź trzy dobre mecze, ale potem zdarzy mu się zły występ, ponieważ brakuje mu jeszcze stabilizacji formy.

– Jednak z drugiej strony pozytywem Manchesteru United w tym sezonie są między innymi właśnie młodzi zawodnicy, w szczególności McTominay. Jest wyróżniającym się zawodnikiem od momentu startu kampanii. Pcha drużynę do przodu i stara się coś zrobić na boisku.

– Przyszłość Manchesteru United pod kątem Akademii wygląda świetnie, ale przy młodych piłkarzach trzeba uzbroić się w cierpliwość. Tymczasem, gdy reprezentuje się barwy Manchesteru United, to niezbyt wielu ludzi wykazuje się tą cierpliwością.

– To jest wyzwanie, przed którym stoją właśnie ci młodzi zawodnicy. Wiedzą to i starają się dawać z siebie wszystko i dotrą w końcu do tego odpowiedniego poziomu. Miejmy nadzieje, że szybciej niż później – zakończył.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze