Alexis Sanchez: dzięki transferowi do Interu na nowo zakochałem się w piłce nożnej

en.as.com Bartosz Łojewski
Zmień rozmiar tekstu:

Po nieudanym pobycie w Manchesterze United, wypożyczenie do Interu sprawiło, że Chilijczyk ponownie zakochał się w futbolu.

Sanchez strzelił zaledwie trzy ligowe bramki w 32 występach po przenosinach na Old Trafford w 2018 roku. Reprezentant Chile podczas ostatniego okienka zamienił nieszczęśliwy dla niego Manchester, na roczne wypożyczenie do Mediolanu.

W ostatnia sobotę Alexis zanotował pierwszy występ od pierwszej minuty dla nowego pracodawcy. Inter pokonał 3-1 Sampdorię, a były piłkarz Arsenalu i Barcelony wpisał się na listę. Po tym jednak został przedwcześnie odesłany do szatni, kiedy ujrzał w krótkim odstępie czasu dwie żółte kartki.

Sanchez w Interze natrafił na swojego byłego partnera z szatni Czerwonych Diabłów, Romelu Lukaku. W aklimatyzacji oprócz Belga bardzo pomaga mu szkoleniowiec Nerazzurrich, Antonio Conte.

– To było jak ponowne zakochanie się w piłce nożnej. Znałem trenera i kilku zawodników i myślę, że klub dobrze przygotowuje się na przyszłość. Jeśli się nie mylę to Inter nie wygrał nic od siedmiu, albo ośmiu lat. Tak, to było trochę jak ponowne odnalezienie miłości, wierzę że razem coś wygramy.

– Wierzę, że trener chce wygrać na każdym froncie. Można to wywnioskować po tym jak trenujemy i jak wyglądamy podczas spotkań. Swoją wizję przekazuje graczom i to jest pozytywne dla klubu i dla całego zespołu.

W środowy wieczór Alexis wrócił także do swojego byłego klubu. Inter w ramach Ligi Mistrzów przyjedzie na Camp Nou, gdzie zmierzy się z Barceloną. Włosi tylko zremisowali w pierwszej kolejce z czeską Slavią, zaś Katalończycy zremisowali z Borussią w Dortmundzie.

– Kiedy tam przychodziłem, to mówiło się, że to może być najlepsza Barcelona w historii. Byli tam Guardiola, Messi, Xavi, Iniesta i Puyol, który był najlepszym kapitanem z jakim przyszło mi grać podczas całej mojej kariery.

– Było świetnie. Barcelona nauczyła mnie innego stylu gry. bazującego na posiadaniu piłki. Dodatkowo, miałem kolegów w drużynie, od których wiedziałem, że kiedy zagram im futbolówkę to oddadzą mi ją perfekcyjnie.

– Jeśli trenujesz z tak mocnymi piłkarzami, to nie możesz się nie rozwinąć. Każdego dnia próbowałem się rozwijać, co pomogło mi jako zawodnikowi. W Barcelonie nauczyłem się bardzo wiele. Tam w pewnym sensie dorosłem. Byli tam świetni piłkarze, którzy wygrali przecież Mistrzostwo Świata, a ja chciałem im dorównać pod każdym względem, nawet mentalnym.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze