Marouane Fellaini: Man Utd za szybko zwalniał kolejnych menedżerów

The Telegraph Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Były pomocnik Manchesteru United, Marouane Fellaini, udzielił wywiadu dziennikowi „The Telegraph”, w którym odniósł się do swojego pobytu w klubie z Old Trafford. Zdaniem Belga ludzie związani z „Czerwonymi Diabłami” są zbyt niecierpliwi, przez co zbyt pochopnie podejmuje się decyzje o zwalnianiu kolejnych menedżerów.

31-latek po 5,5-latach gry na Old Trafford w styczniu br. przeniósł się do chińskiego Shandong Luneng. Belg miał okazję pracować ze wszystkimi menedżerami, którzy pojawili się w klubie od czasów emerytury sir Aleksa Fergusona – od Davida Moyesa (który sprowadził go do klubu), przez Louisa van Gaala i Jose Mourinho, aż po krótką współpracę z Ole Gunnarem Solskjaerem.

Zdaniem Belga, który przy okazji nie ukrywał, że nie żałuje, że odszedł z ekipy „Czerwonych Diabłów”, mimo że przed poprzednim sezonem podpisał nowy kontrakt, w klubie zbyt szybko zwalnia się kolejnych menedżerów.

– Klub sprowadził jednego z najlepszych menedżerów na świecie w osobie Jose Mourinho, który chciał zbudować tam drużynę, ale go wyrzucono. Nie jest łatwo zbudować zespół w tak krótkim czasie. Potrzeba na to więcej niż dwóch lat – mówił Fellaini.

– Nie wiem co zrobią z Solskjaerem, ale moim zdaniem, aby móc zacząć coś wygrywać i się poprawiać, to potrzeba na to czasu. Mourinho w pierwszym sezonie spisał się naprawdę niesamowicie. Poprawił grę drużyny, zdobył z nią trofea.

– W porządku, drugi sezon był trochę trudny, ale starał się. Pomagał drużynie najlepiej jak mógł. Jednak potem zdecydowali się go zwolnić – dodał.

Fellaini był częścią drużyny Jose Mourinho, która wygrała Ligę Europy i Puchar Ligi, podczas gdy Belg sięgnął także po Puchar Anglii z Louisem van Gaalem w trakcie swojego 5,5-letniego pobytu na Old Trafford. 31-latek zapytany o to czy jego zdaniem zbyt wcześnie zdecydowano się zwolnić Portugalczyka, odpowiedział:

– Według mnie tak, ponieważ taki menedżer, gdy przychodzi do drużyny, to potrzebuje wielu piłkarzy, aby wprowadzić do niej swoją filozofię gry. Chciał zbudować drużynę, ale po dwóch latach, a w zasadzie dwóch i pół, zdecydowano się go zwolnić, ponieważ wyniki drużyny nie były odpowiednie.

– Wcześniej sprowadzili do klubu Davida Moyesa i też nie dali mu czasu. Potem pojawił się Van Gaal, któremu dali dwa lata. Zaczęliśmy już coś osiągać, wygraliśmy Puchar Anglii, ale potem zwolnili go, ponieważ według mnie chcieli zacząć szybko wygrywać.

– Taki menedżer jak Van Gaal pod kątem taktycznym jest bardzo dobry. Miał mnóstwo doświadczenia, ale i tak go zwolniono. Gdy buduje się drużynę, to potrzeba na to czasu. Nie da się tego zrobić zmieniając menedżerów co dwa lata czy nawet co rok. Tymczasem teraz gdy menedżer nie radzi sobie dobrze przez cztery czy pięć spotkań, to ludzie domagają się jego zwolnienia.

– Manchester United wygrał wszystko przez lata pracy w klubie sir Aleksa Fergusona. Dla kogoś innego przyjście do tego klubu i powtórzenie tego, nie jest prostym zadaniem. Mają drużynę i silne fundamenty, ale dla nikogo nie jest łatwo robić to, co robił sir Alex Ferguson. Ludzie oraz kibice Manchesteru United tego chcą, ale piłka nożna się zmieniła, tak samo jak mentalność piłkarzy.

Pomimo wielu słów krytyki skierowanych w stronę Fellainiego podczas jego gry na Old Trafford, dziś brakuje jego obecności chociażby w pojedynkach powietrznych. Podczas swojego pobytu w Manchesterze United Belg zaliczył 176 występów, a drużyna osiągnęła 54% zwycięstw. Po jego odejściu w styczniu br. statystyka ta spadła do 40%.

Fellaini przyznał ponadto, że był przerażony obsesją niektórych zawodników United na temat swoich kont na Instagramie. Belg uważa, że „Czerwone Diabły” mogą mieć problem w zdobyciu jakiegokolwiek trofeum, jeżeli Solskjaer będzie pokładał wiarę jedynie w młodszych piłkarzach.

– Obecnie można zobaczyć obrazki, gdzie piłkarze po meczu udają się od razu do szatni i wchodzą na swoje konta w mediach społecznościowych. To nie jest nic dobrego – mówił dalej Belg.

– Teraz mają nowego menedżera, który chce stawiać na młodych piłkarzy, ale ci będą mieli wzloty i upadki. Taka już jest piłka nożna i tak to jest z młodymi zawodnikami.

– Oczywiście nie da się grać jedynie młodymi zawodnikami, potrzeba jest odpowiednia mieszkanka. Aby wygrywać mecze, zdobywać tytuły, zwyciężać w wielkich spotkaniach, potrzeba doświadczenia. Oczywiście da się wygrywać z młodymi zawodnikami, ale nie w każdym spotkaniu – dodał.

Fellaini przyznaje, że nie żałuje opuszczenia Manchester United, ale dodaje, że Ole Gunnar Solskjaer nigdy nawet nie podjął się dyskusji z nim na temat swojej decyzji, zanim były zawodnik Evertonu przeniósł się w styczniu do Chin.

Solskjaer początkowo został zatrudniony w roli tymczasowego menedżera, gdy zastępował Jose Mourinho, ale po świetnym początku (w tym ośmiu kolejnych zwycięstwach), otrzymał stałą posadę. Od tamtej pory jednak wyniki „Czerwonych Diabłów” pozostawiają bardzo wiele do życzenia.

– Gdy do klubu przychodzi nowy menedżer, piłkarze chcą mu zaimponować i dają z siebie wszystko – Fellaini tłumaczy niejako początkowe dobre występy drużyny Solskjaera. – Wszystko staje się dla nich pozytywne, ponieważ znów mają szansę grać. Menedżer zdecydował się korzystać z tych piłkarzy, z których chciał i dał mi do zrozumienia, że na mnie już nie liczy – dodał Belg.

– Jednak w przypadku reszty zawodników, reakcja była pozytywna. Był nowym menedżerem, ludzie chcieli mu pokazać, co potrafią. Do tego stawiał na młodych piłkarzy, co w tamtym momencie było dobre. Jednak po tym wszystkim, okazało się jaka jest piłka nożna. Musi teraz robić swoje i budować swoją drużynę.

Fellaini jest jednym z kilku bardziej doświadczonych zawodników, którzy opuścili Manchester United od czasu, gdy do klubu przybył Ole Gunnar Solskjaer.

– Piłkarze, którzy opuścili klub byli tymi doświadczonymi. Menedżer zadecydował, że ich nie potrzebuje, takie jest jego prawo wyboru. Zdecydował też, że nie potrzebuje Sancheza i Lukaku. To jego problem. Ma teraz swoich piłkarzy, więc musi sobie z tym radzić – kontynuował jednak nieco rozgoryczony.

– Solskjaer nie przeprowadził ze mną żadnej rozmowy na temat tego czy będą dla niego grał czy też nie. Przed sezonem podpisałem nowy, dwuletni kontrakt, ponieważ jeden z najlepszych menedżerów na świecie chciał, abym został w klubie.

– Jednak potem pojawił się nowy menedżer, w którego planach już nie widniałem, więc oczywistym dla mnie było, że nadszedł czas, abym odszedł i kompletnie tego nie żałuję – zakończył.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze