„Daily Mail”: firma odzieżowa Jesse’ego Lingarda przynosi mu duże straty

Daily Mail Michał Szweda
Zmień rozmiar tekstu:

Marka odzieżowa Jesse’ego Lingarda zanotowała ponad 200 tysięcy funtów straty w swoim pierwszym roku działalności.

Firma została założona w styczniu 2018 roku jako marka JLingz, a sam zawodnik jest jednym z trzech jej dyrektorów. Kiedy firma wystartowała w lecie 2018 roku, pomocnik był bardzo krytykowany za to, że nie skupia się na piłce nożnej.

Reprezentant Anglii zorganizował huczne przyjęcie z okazji otwarcia firmy. Miało ono miejsce tuż przed meczem z Liverpoolem, który okazał się być ostatnim pod wodzą Jose Mourinho. W imprezie wziął udział sam zainteresowany oraz jego koledzy z reprezentacji i klubu, w tym Paul Pogba, Luke Shaw, Marcus Rashford oraz Raheem Sterling.

W ofercie marki JLingz znajdują się między innymi bluzy z kapturem w cenach od 45 funtów, kurtki od 70 funtów, czy koszulki od 30 funtów. W sprzedaży są także różne akcesoria, takie jak: czapki z daszkiem, kapelusze, czy skarpetki. Oprócz tego Jesse Lingard posiada także własne perfumy i obudowy dla telefonów komórkowych.

Produkty sprzedawane przez firmę JLingz przyniosły łącznie w drugiej połowie zeszłego roku i do końca stycznia br. aż 211 688 funtów straty.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze