Były piłkarz Manchesteru United, Morgan Schneiderlin, zdradził, dlaczego kariera w klubie z Old Trafford nie potoczyła się po jego myśli. Francuski pomocnik skomentował również swoje relacje z Jose Mourinho.
25-latek został sprowadzony przez Louisa van Gaala z Southampton za 25 milionów funtów. Po mniej niż dwóch latach, Francuz zakończył swoją przygodę z ekipą „Czerwonych Diabłów”, dołączając do Evertonu. Teraz ujawnia, co przesądziło o tym, że nie poradził sobie w czerwonej koszulce.
– Jeśli chodzi o Mourinho, to nigdy nie miałem z nim żadnego problemu. Był menedżerem, z którym przyjemnie mi się pracowało.
– Zjawił się w klubie po Louisie van Gaalu, pod którego wodzą rozegrałem 40 meczów. Następnie pojechałem z reprezentacją Francji na Euro 2016. Tak naprawdę przez to nie odbyłem pełnego obozu przygotowawczego.
– Mourinho postawił sprawę jasno, mówiąc, że pracuje z wieloma pomocnikami. Powiedział, że lubi mnie jako piłkarza, ale innych zna lepiej, ponieważ przepracowali z nim okres przygotowawczy. Nie był to dla mnie problem.
– Byłem zbyt niecierpliwy. Chciałem odejść po trzech czy czterech miesiącach pełnych frustracji. To coś, czego się nauczyłem. Mourinho to menedżer z ogromną wiedzą na temat futbolu. Jest gościem, którego lubiłem.
– Gra dla Manchesteru United była przyjemnością. Może powinienem otrzymać więcej szans, a może powinienem ciężej pracować i szansa w końcu by nadeszła.
– Posłużę się przykładem Andera Herrery, który pod wodzą Van Gaala nie grał przez trzy lub cztery miesiące. On pozostał cierpliwy, grał u Mourinho i przeniósł się do PSG. Cierpliwość w piłce nożnej jest istotna tak samo jak praca – zakończył.
Komentarze