Marcos Rojo: po meczu z Liverpoolem wzrosła nasza pewność siebie

manutd.com Bartosz Łojewski
Zmień rozmiar tekstu:

Marcos Rojo ma nadzieję na utrzymanie solidnej formy, a także wyjaśnił co sprawiło, że w ekipie Manchesteru United wzrósł poziom pewności siebie.

Argentyńczyk zażegnał swoje problemy zdrowotne. Kontuzje sprawiły, że w zeszłym sezonie, na boisku pojawił się zaledwie sześciokrotnie. W tym roku historia wygląda zupełnie inaczej. Zaledwie dwa miesiące obecnej kampanii i Marcos Rojo już wyrównał liczbę swoich występów z poprzedniego sezonu.

W wywiadzie dla klubowej telewizji przed starciem z Chelsea w 4. rundzie Carabao Cup wyjawił jak ważny dla niego był powrót na boisko.

– Dla mnie to wielkie szczęście móc znowu być w grającej części drużyny. Mam nadzieję, że przede mną jeszcze wiele spotkań w tym sezonie. Fizycznie czuję się bardzo dobrze. Odnotowouję to podczas gry. Tak było na przykład podczas ciężkiej potyczki z Liverpoolem. Mieliśmy bardzo dobry wynik, jednak to nie było to, czego oczekiwaliśmy. Mimo to mogliśmy dopisać sobie punkt. Tyle samo zdobyliśmy w dwóch poprzednich meczach, więc jestem umiarkowanie zadowolony.

– Kibice zawsze nas wspierają. Za każdym razem kiedy melduje się na boisku są niesamowici. Czuję tę energię od nich. To uczucie kiedy widzą mnie na boisku sprawia, że jestem naprawdę szczęśliwy.

Rojo pokazał wielokrotnie, że jest zawodnikiem uniwersalnym. Może grać na pozycji bocznego i środkowego obrońcy w różnych formacjach. To daje Ole Gunnarowi Solskjaerowi więcej opcji przy ustalaniu składu. Zwłaszcza teraz, gdy w ekipie Czerwonych Diabłów panuje plaga kontuzji wśród obrońców. Włączając w to mecz z Liverpoolem, w którym Argentyńczyk o tym, że wystąpi od pierwszej minuty dowiedział się na przedmeczowej rozgrzewce, kiedy urazu biodra doznał Axel Tuanzebe.

– Rozgrzewka to nie jest idealny moment dla piłkarza, aby ten dowiadywał się, że zagra od pierwszej minuty, ale mimo to musisz być zawsze na to przygotowany. Zwłaszcza wtedy, gdy mierzymy się z bardzo wymagającym przeciwnikiem. Musisz być skoncentrowany nawet kiedy nie ma cię w wyjściowej jedenastce. Myślę, że poradziłem sobie całkiem nieźle, wbrew temu co się wydarzyło przed spotkaniem.

System obronny Manchesteru United zmieniał się w tym sezonie kilkukrotnie. Ole Gunnar Solskajer czasem wystawi skład złożony z dwójką, a czasem z trójką środkowych obrońców. W każdym z tych ustawień United gra inaczej, a w obu zestawieniach swoją rolę odgrywa także Marcos Rojo.

– Podczas mojej dotychczasowej kariery grałem w obu formacjach. Nieco lepiej czuję się w trzyosobowym zestawieniu obrony, lepiej wtedy odpiera się ataki rywali. Jesteś nieco lepiej zorganizowany i, co zawsze powtarzam, boczni obrońcy mają wtedy większe pole do popisu w ofensywie.

– Masz więcej graczy w ataku podczas tego samego czasu gdy twoja obrona zabezpiecza tyły. Myślę, że to jest główna różnica podczas gry trójką obrońców. Dobrze, że używamy różnych formacji i zawodników, którzy potrafią się łatwo przestawić na grę w innym wariancie. To czyni zespół silniejszym i bardziej użytecznym dla trenera, kiedy musi podejmować decyzje.

Po remisie z Liverpoolem, United wygrało dwa kolejne mecze wyjazdowe. Najpierw w Belgradzie z tamtejszym Partizanem w Lidze Europy, a następnie z Norwich w Premier League. Dla Rojo oczywistym jest skąd pochodzą dobre rezultaty w ostatnich tygodniach.

– Po meczu z Liverpoolem, myślę że drużyna zyskała pewność siebie. To spotkanie dało nam napęd na kolejne i pozwoliło uzyskać dobre wyniki na wyjazdach. Umocniło to także naszą wiarę w siebie i pozwoliło niektórym lepiej wyrażać się na boisku, a więc wróciliśmy do naszej gry, do której przyzwyczailiśmy.

Patrząc w przyszłość, Argentyńczyk jest gotowy, aby wypełnić wszystkie postawione sobie cele dla siebie i dla całej drużyny.

– Osobiście mam zamiar wystąpić w jak największej liczbie spotkań. Chcę kontynuować dobrą serię gier w moim wykonaniu i pokazać trenerowi, że może na mnie polegać. Z perspektywy drużyny chcemy wygrać Ligę Europy, a także zakończyć sezon najwyżej jak się da. Przede wszystkim aby zakończyć sezon na miejscu, które gwarantuje grę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. To poprawi naszą sytuację jeszcze bardziej.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze