Felieton Jima White’a: czy Saudyjczycy powinni przejąć Manchester United?

telegraph.co.uk Bernadetta Cugier
Zmień rozmiar tekstu:

W 2005 roku Manchester United trafił w ręce rodziny Glazerów. Przez lata chęć fanów do pozbycia się Amerykańskich właścicieli narastała. Niedawno media społecznościowe obiegła informacja, że „Czerwone Diabły” mogą trafić w ręce saudyjskiej rodziny królewskiej. W artykule napisanym dla „The Telegraph” Jim White zastanawia się czy despotyczni Saudyjczycy nie okażą się gorszym wyborem niż Glazerowie.

Felieton Jima White’a dla „The Telegraph” – treść oryginalna

Kiedy zespół Ole Gunnar Solskjaera pokazywał swoją nieudolność na boisku w Bournemouth, uwaga wielu kibiców Manchesteru United skierowana była znacznie bardziej na południe. Media społecznościowe obiegła informacja, że saudyjska rodzina królewska interesuje się kupnem klubu. Richard Arnold, dyrektor zarządzający Manchesterem United, był w Riyadh. Od razu pojawiły się informacje o negocjacjach. Wszystko działo się bardzo szybko. Rodzina Glazerów miała przygotować się do sprzedaży, a nowi właściciele są bogatsi niż Krezus*.

Nieistotne jest, że na Old Trafford mówiono, że wizyta Arnolda w Arabii Saudyjskiej związana jest z długoterminowym reklamowym zarobkiem. Poza tym Glazerowie nie chcieli pozbyć się swojej wartościowej kury, znoszącej złote jaja. Jeśli do tego by doszło, tego typu umowa zostałaby ogłoszona w odpowiedni sposób, a nie przez fałszywe profile w mediach społecznościowych. Mimo to tysiące fanów dzieliło się wiadomością. Glazerowie są w drodze. Klub kupią najbogatsi ludzi na świecie. Pieniądze te mogą znów przywrócić świetność United.

Sam pomysł, że Saudyjczycy przejmą klub, mógł przyprawić każdego kibica „Czerwonych Diabłów” o gęsią skórkę. Oczywiście Glazerowie, jako właściciele, mają wiele na swoich sumieniach. Jednak nie ma wśród nich publicznego ukamienowania kobiety za zdradę w jednym z ich galerii handlowych.

Poza tym z tego co wiadomo, żaden z trenerów ich drużyny z NFL, Tampa Bay Buccaneers, nigdy nie został poproszony o przyjście do ambasady, gdzie w konsekwencji zostałby zmasakrowany. Podczas kiedy Glazerowie są  odpowiedzialni za wyciąganie wielkich sum pieniędzy z klubu, nigdy nie byli zamieszana w skoordynowany eksport marki, która ma zrujnowaną reputację w imię fundamentalizmu religijnego i faszyzmu.

Kibice mogliby się zrzec swoich sezonowych biletów, jeśli Manchester United trafiłby w ręce Saudyjczyków. Widzieć klub, w który zainwestowali wszystkie swoje uczucia, użyty do samo-promocji przez najbardziej brutalny, represyjny reżim na świecie jest oburzające. Jednocześnie prawdopodobne mogłoby być zakontraktowanie Lionela Messiego, ale każdy, kto posiada sumienie, nie mógł z radością wspierać klubu z Saudyjczykami, pomieszkującymi w sali konferencyjnej na Old Trafford.

Manchester United może zaprzeczyć, że może dojść do takiej sytuacji, ale przyszły związek Saudyjczyków z piłką nożną nie jest wyssany z palca. Przecież przyglądali się oni sąsiadom z Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Kataru, którzy skutecznie wykorzystali posiadane przez siebie aktywa. Z pomocą właścicieli z Bliskiego Wschodu Manchester City i Paris Saint-Germain rozwinęli swoją sławę. Decyzje te udowodniły, że piłka nożna działa jak wytwórnia tak zwanej „inteligentnej władzy”. I obecnie skorumpowany i despotyczny reżim potrzebujący sportu do poprawy swojej reputacji to Arabia Saudyjska.

Politycy w tym kraju już zaczęli interesować się rynkiem sportowym. Brazylia zagra z Argentyną w Riyadh podczas zbliżającej się przerwy na mecze reprezentacyjne. Także grudniowa walka bokserska o tytuł mistrzowski Anthony’ego Joshuy tamże się odbędzie. Bezsensowne nie wydaje się więc, że w przyszłości Saudyjczycy przejmą jakiś klub.

Można spekulować i zakładać, że kiedy bogacze z Arabii Saudyjskiej zdecydują się kupić europejski klub, nie będzie to Morecambe FC**. Będą chcieli trafić na sam szczyt sportowego rynku. Prawdę powiedziawszy na świecie jest tylko kilka osób, które mogą dokonywać takich transakcji. Gdziekolwiek jednak wylądują ich pieniądze, fani klubu powinni przyjąć takie wiadomości z zaniepokojeniem. Nawet jeśli będą oni w stanie obiecać sukcesy, niedopuszczane jest widzieć w takich rękach klub, który się kocha.

 

*Krezus – ostatni król Lidii, który zm. 546 p.n.e., a jego imię jest synonimem bogacza.

** Morecambe FC – angielski klub grający w League Two.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze