amazing.bet

Zapowiedź: Sheffield United – Manchester United

Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

W 13. kolejce Premier League Manchester United zmierzy się z Sheffield United na Bramall Lane. „Czerwone Diabły” postarają się o zmniejszenie straty punktowej do czołowej czwórki.

Podopieczni Ole Gunnara Solskajera wkroczyli w przerwę reprezentacyjną, notując pięć zwycięstw w sześciu ostatnich spotkaniach. Po dwutygodniowej rozłące z piłką klubową norweski szkoleniowiec liczy, że uda mu się podtrzymać niezłą formę swojego zespołu. Szczególnie istotne jest zmniejszenie straty do czołowej czwórki, która wynosi dziewięć punktów. Gdyby zapytać laika o faworyta najbliższego starcia pomiędzy „Czerwonymi Diabłami” a Sheffield United, odpowiedź mogłaby być tylko jedna. Rzeczywistość w tabeli jest jednak zgoła odmienna. Obie ekipy dzieli trzy punkty różnicy i o dziwo to nie dwudziestokrotny mistrz Anglii zgromadził więcej oczek, lecz właśnie ekipa z Bramall Lane.

„Szable” – jak sama nazwa wskazuje to drużyna odważna, niestrudzona i waleczna, która nie ugnie się przed „potężnym” klubem z Old Trafford. O tym jak zespół Chrisa Wildera świetnie radzi sobie z większymi od siebie, świadczyć powinny pojedynki z Chelsea, Arsenalem oraz Tottenhamem, w których Sheffield zgromadziło pięć punktów. Aby stonować optymistyczne nastroje, przypominam jeszcze o uprzykrzeniu życia Liverpoolowi oraz Leicester City, które na Bramall Lane ledwo wyszarpały zwycięstwo. Przed startem 13. kolejki angielskiej ekstraklasy to najbliżsi rywale Manchesteru United uzupełniali czołową szóstkę, znajdując się na 5. pozycji.

Katalizatorem takiego awansu w tabeli z pewnością jest żelazna defensywa, która w 12 meczach na krajowym podwórku straciła zaledwie dziewięć bramek. Niemal od razu pojawiły się porównania do beniaminka z poprzedniego sezonu – Wolverhampton – które przebojem wdarło się do górnej połowy tabeli Premier League. Jednakże różnica między tymi klubami jest ogromna. Za Sheffield United nie stoją wielkie pieniądze oraz znani agenci, lecz solidna, brytyjska szkoła gry w piłkę nożną. Sposób gry preferowany przez Chrisa Wildera opierający się na brytyjskich zawodnikach głęboko ustawionych na własnej połowie może sprawić wiele kłopotów mocno ograniczonemu potencjałowi ofensywnemu Manchesteru United. Choć szybki tercet w osobie Marcusa Rashforda, Daniela Jamesa i Anthony’ego Martiala potrafi rozszarpać każdą obronę, to w tym pojedynku miejsca na rozpędzenie się z piłką może być jak na lekarstwo.

To właśnie wyżej wymieniona trójka pozwoliła na chwilę odetchnąć Solskajerowi od nieustającej krytyki ze strony mediów i wydaje się, że to ona jest w stanie przesądzić o losach kolejnej potyczki.  Wygląda na to, że po powrocie Martiala odżył w końcu Marcus Rashford strzelający gola za golem zarówno w klubie jak i reprezentacji. Wywalczenie awansu z reprezentacją Walii na Mistrzostwa Europy w 2020 roku to dodatkowy bodziec motywacyjny dla Daniela Jamesa, którego najprawdopodobniej pokochał już każdy kibic „Czerwonych Diabłów”. Z dnia na dzień sytuacja kadrowa na Old Trafford prezentuje się coraz lepiej, ale w konfrontacji z Sheffield United, Ole Gunnar Solskjaer nadal nie będzie mógł skorzystać z Paula Pogby. Obsadzenie środka pomocy  będzie wyjątkowo trudne i wcale nie chodzi o nieobecność Francuza, ale dość poważny uraz Scotta McTominaya, którego czeka kilkutygodniowa pauza. Kto zatem zostanie partnerem Freda? Andreas Pereira, który w końcu zostanie przesunięty tam, gdzie jego miejsce – choć wciąż zastanawiam się czy bardziej odpowiednia nie byłaby ławka rezerwowych? Ledwo wykurowany Nemanja Matić, o którym kibice zdążyli zapomnieć? A może wariant odważny, nadzieja na lepszą przyszłość, znakomity wychowanek, James Garner?

Pomimo braków kadrowych, nieprzewidywalność ekipy Ole Gunnara Solskjaera jest w stanie sprawić, iż żelazna defensywa Sheffield United stanie się tylko mitem. Tak samo możliwe jest jednak rozczarowanie swoich fanów nieskutecznością w ataku oraz niechlujnością w poczynaniach defensywnych. Nadchodząca konfrontacja ma potencjał na wzbudzenie optymizmu wśród fanów „Czerwonych Diabłów”, ale to także okazja do zabicia jakichkolwiek pozytywnych emocji związanych z drużyną norweskiego menedżera. Jedno jest pewne, najbliższe starcie wydaje się znaczące dla dalszej walki o czołową czwórkę. Wygrana Manchesteru United pozwoli mu zbliżyć się do czwartej Chelsea na sześć punktów i przeskoczyć w tabeli swojego niedzielnego rywala, co oznaczałoby, że klub z Old Trafford w końcu wróci do top 6. Aby jednak tak się stało, konieczna będzie odrobina magii ze strony atakujących oraz cierpliwość umożliwiająca skruszenie muru postawionego przez zespół Chrisa Wildera. Nikt nie ma wątpliwości, że klub z Old Trafford musi zwyciężyć, aby nabrać wiary oraz nadziei na to, iż znalezienie się w czołowej czwórce to cel możliwy do zrealizowania.

SYTUACJA KADROWA:

Manchester United: w trakcie przerwy reprezentacyjnej spora część kibiców miała nadzieję, że kadra „Czerwonych Diabłów” po zakończeniu narodowych zmagań wróci do normalności. Wydawać się może, że tak jest, ponieważ treningi z pierwszą drużyną wznowili Luke Shaw, Nemanja Matić oraz Axel Tuanzebe, a powrót Paula Pogby to prawdopodobnie kwestia dwóch tygodni. Konfrontacja z Sheffield to jednak wciąż zbyt wcześnie, aby ujrzeć postaci, których w poprzednich kolejkach nam brakowało, co zostało zasugerowane na przedmeczowej konferencji prasowej.

Pocieszającą wiadomością jest także powrót Erica Bailly’ego oraz Timothy’ego Fosu-Mensaha do treningów indywidualnych.

Sporym problemem w starciu z „Szablami” będzie obsadzenie środka pola, a właściwie znalezienie partnera dla Freda. Kontuzji kostki nabawił się bowiem Scott McTominay, który opuścił spotkanie z Brighton w ostatnich minutach. Przerwa reprezentacyjna nie wystarczyła jednak na wyleczenie bólu uniemożliwiającego grę Szkota w pierwszym składzie. Uraz lidera środka pomocy być może okaże się szansą dla utalentowanego Jamesa Garnera.

Do grona kontuzjowanych dołączył również Marcos Rojo, który na treningu nabawił się urazu mięśniowego. Jego absencja powinna potrwać około dwóch tygodni.

Nie wystąpią: Paul Pogba, Eric Bailly, Timothy Fosu-Mensah, Diogo Dalot, Scott McTominay
Niepewny występ: Nemanja Matić, Luke Shaw, Axel Tuanzebe

Sheffield United: jedynym zmartwieniem Chrisa Wildera przed starciem z Manchesterem United jest brak Deana Hendersona. Angielski golkiper został wypożyczony do Sheffield z klubu z Old Trafford i klauzula zawarta w umowie zabrania mu występ przeciwko macierzystej drużynie.  W bramce „Szabli” zobaczymy zatem Simona Moore’a, z którym Solskjaer miał przyjemność pracy w Cardiff City.

Nie wystąpią: Dean Henderson
Niepewny występ:

PRZEWIDYWANE SKŁADY:

Manchester United (4-3-3): David de Gea – Aaron Wan-Bissaka, Victor Lindelof, Harry Maguire, Ashley Young – Fred, James Garner, Andreas Pereira – Daniel James, Marcus Rashford, Anthony Martial

Sheffield United (3-5-2): Simon Moore – Chris Basham, John Egan, Jack O’Connel – George Baldock, John Lundstram, Oliver Norwood, John Fleck, Enda Stevens – Lys Mousset, David McGoldrick

FAKTY MECZOWE:

Head-to-head:

– Sheffield United było rywalem Manchesteru United w pierwszym meczu w historii Premier League w 1992 roku. Pierwszą bramkę w nowej, najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii zdobyłwówczas piłkarz „Szabli”, Brian Deane.

– „Szable” przegrały jednak wszystkie pięć spotkań w Premier League przeciwko „Czerwonym Diabłom”, a także siedem ostatnich we wszystkich rozgrywkach. Bilans bramkowy tych pojedynków wynosi 14:1.

Manchester United: 

– Manchester United zanotował 5 zwycięstw w ostatnich 6 meczach we wszystkich rozgrywkach.

– Klub z Old Trafford na ostatnich 10 wyjazdowych spotkań triumfował tylko raz (3 remisy, 6 porażek).

– 16 punktów zgromadzonych przez ekipę Ole Gunnara Solskjaera w tym sezonie po 12 kolejkach jest najgorszym wynikiem klubu od sezonu 1988/1989.

– „Czerwonym Diabłom” nie udało się zachować ani jednego czystego konta w ostatnich 11 wyjazdowych meczach z rzędu. W najwyższej klasie rozgrywkowej gorszą serię klub z Old Trafford zanotował tylko w sezonie 1985/1986, która wynosiła 15 spotkań.

– Od odejścia sir Aleksa Fergusona Manchester United przegrał aż 6 na 19 wyjazdowych meczów rozgrywanych przeciwko beniaminkowi (11 zwycięstw, 2 remisy). To tylko jedna porażka mniej niż w 62 spotkaniach pod wodzą szkockiego menedżera.

– Klub z Old Trafford nie wygrał dwóch meczów z rzędu w Premier League od marca 2019 roku.

– Wszyscy strzelcy Manchesteru United w tym sezonie mieli zaledwie 23 lata lub mniej.

Sheffield United:

– Klub z Bramall Lane jest niepokonany od pięciu spotkań w Premier League. (2 zwycięstwa, 3 remisy).

– „Szable” mogą wygrać trzy spotkania z rzędu na własnym stadionie w najwyższej klasie rozgrywkowej po raz pierwszy od sierpnia 1993 roku.

– Ekipa Chrisa Wildera w 12 spotkaniach straciła zaledwie 9 goli. Tylko Leicester City straciło mniej goli (8).

– Dorobek Sheffield United po 12 meczach to 17 punktów, co jest najlepszym wynikiem punktowym beniaminka Premier League od sezonu 2012/13, gdy West Ham zdobył 19 oczek.

– Nadchodzący rywale Manchesteru United mogą być pierwszym beniaminkiem, który po trzynastu kolejkach Premier League będzie miał na swoim koncie 20 punktów od czasów Hull City, które w kampanii 2008/2009 zdobyło 21 oczek. „Tygrysy” zakończyły tamten sezon jeden punkt nad strefą spadkową.

– „Szable” stoją przed szansą wyrównania klubowego rekordu polegającego na zanotowaniu trzech zwycięstw i trzech czystych kont z rzędu na własnym stadionie.

OGÓŁEM:
Mecz: Sheffield United – Manchester United
Rozgrywki: 13. kolejka Premier League
Data: 24.11.2019r. (niedziela), godz. 17:30
Miejsce: Bramall Lane, Sheffield
Sędzia:
Andre Marriner
Transmisja: Canal+ Sport

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze