Chris Wilder po meczu z Man Utd: jesteśmy rozczarowani

YouTube.com Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Menedżer Sheffield United, Chris Wilder, po niedzielnym meczu z „Czerwonymi Diabłami” nie ukrywał rozczarowania z tego, w jak łatwy sposób, jego drużyna straciła kontrolę nad tym spotkaniem i pewnym, dwubramkowym prowadzeniem.

Ostatecznie jednak szkoleniowiec „Szabli” pochwalił swoich piłkarzy za bojowe nastawienie i doprowadzenie do remisu w samej końcówce meczu.

Chris, jest wiele do podsumowania po tym meczu, który ostatecznie zakończył się wynikiem 3:3. Prowadziliście już 2:0, ale oczywiście skończyło się wspomnianym 3:3. Przyjmujesz to, tak jak jest?

– To był fantastyczny występ z naszej strony. Nie mogę być w tej sytuacji zbyt krytyczny wobec tej grupy piłkarzy. Rywale zdominowali nas przez 10 minut, kiedy to cofnęliśmy się i zatraciliśmy nieco energii. Kilkukrotnie oddawaliśmy zbyt łatwo piłkę. Ostatecznie ostatnia bramka meczu była dla nas naprawdę istotna, ponieważ rywale wykorzystywali swoje szanse, tak samo jak my próbowaliśmy to robić w ostatnich pięciu minutach, gdy chcieliśmy wrócić do gry. Harry Maguire w pewnym momencie zaczął grać już na lewym skrzydle. Pierwsza stracona bramka była dla nas rozczarowaniem. W zasadzie padła z niczego. Potem zobaczyliśmy ich przemianę i to, jak potrafią grać. Mimo to uważam, że w tym meczu przez 70 minut zdominowaliśmy ikoniczny klub piłkarski. Jednak później sytuacja diametralnie się odmieniła i po prostu chcieliśmy coś wynieść z tego meczu. To było dla nas naprawdę ważne.

Ostatecznie w pełni zasłużenie wróciliście do gry. Mam na myśli już nawet nie te 70 minut, ale to, że już do przerwy mogliście prowadzić wyżej.

– Zgadza się. Byliśmy zawiedzeni, że nie strzeliliśmy więcej niż tę jedną bramkę. Jednak widzieliśmy też, co potrafią robić rywale. To Manchester United. To Anthony Martial, Marcus Rashford, Jesse Lingard czy Daniel James. Potrafią zrobić coś takiego każdej drużynie. Dlatego też powiedziałem swoim zawodnikom po wszystkim: „Gdzie chcielibyście być? Jeżeli by wam się to nie przydarzyło, to gdzie chcielibyście być, zamiast grać przeciwko Manchesterowi United w niedzielne popołudnie, przy pełnych trybunach i transmisji na cały świat? Nie ma nic lepszego niż to.”. Oczywiście chłopcy są rozczarowani ostatecznym wynikiem, ale nie powinni się tak czuć. Nie mam zamiaru dziś ich krytykować. Obdarzę ich wielkich wsparciem za to, co dziś zrobili, za powrót do gry. Wykorzystaliśmy swoją szansę w końcówce, zepchnęliśmy rywali do defensywy i muszę przyznać, że przez te ostatnie 5 czy nawet 10 minut czułem, że jesteśmy w stanie wyciągnąć coś z tego meczu. Strzeliliśmy bramkę, jednak potem nastąpiła weryfikacja VAR. Przekląłem i powiedziałem: „Zawsze coś?”. Gola jednak uznano. Chłopcy pokazali świetne nastawienie. Wcześniej Graham Souness mówił w studio Sky Sports, że wiele drużyn, które awansuje do Premier League zmienia swój system gry, swoje nastawienie. My tego nie zrobiliśmy. Mamy lepszych zawodników, udoskonaliliśmy nieco skład. Z kimkolwiek nie przyjdzie nam zagrać, to podejmiemy się tego. Podjęliśmy się wyzwania gry z Manchesterem United, nie bacząc na to, jaką pozycję mają w futbolu.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze