Jose Mourinho po meczu z Man Utd: rywale zasłużyli na zwycięstwo

YouTube.com Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Jose Mourinho nie ukrywał rozczarowania po środowej porażce 1:2 z Manchesterem United. Portugalczyk przyznał jednak, że jego były klub, zasłużył na zwycięstwo w tym spotkaniu, choć wskazywał, że drużyna „Czerwonych Diabłów” dużo lepsza była tylko przez pierwsze 30 minut meczu.

Jesteś sfrustrowany czy może zawiedziony dzisiejszą porażką? Co myślisz o występie twojej drużyny?

– Zaczęliśmy źle, rywale zaczęli dobrze. Strzelili nam pierwsza bramkę, potem mogli strzelić drugą. Przez pierwsze 30 minut nie tylko byli lepsi od nas, ale byli znacznie lepsi od nas. Jednak w następnych 15 minutach historia była już inna, doprowadziliśmy do wyrównania. Myślałem, że w drugiej połowie wrócimy do „normalności”. Przez tę normalność mam tutaj na myśli kontrolę nad meczem. Jednak gdy się traci takiego gola, jak my straciliśmy, to staje się to trudne. Rywale się nieco cofnęli, ale byli bardzo zwarci w szykach. Byli też sprytni pod kątem zyskiwania fauli i udawania kontuzji. Przy tym wciąż stwarzali zagrożenie w kontratakach, a my nie potrafiliśmy strzelić bramki wyrównującej. Myślę, że zostaliśmy ukarani głównie przez nasz błąd przy drugiej bramce. Jednak chce jasno powiedzieć, że nasi rywale zasłużyli na zwycięstwo, ponieważ przez pierwsze 30 minut meczu byli znacznie lepszą drużyną od nas.

Wiem, że dopiero rozpoczynasz projekt w tym klubie, ale jak myślisz, dlaczego mieliście taki problem na początku meczu?

– Nie chodzi tylko o dziś. W poprzednich spotkaniach, które prowadziłem było podobnie, może poza meczem z West Hamem, gdzie rozpoczęliśmy naprawdę dobrze. Jednak spotkania z Olympiakosem czy Bournemouth nie rozpoczęliśmy najlepiej. Myślę, że zajmie nam jeszcze trochę czasu, aby nabrać odpowiedniej agresji w grze. Zamiast być aktywnym, bywamy reaktywni. Gdy rozpoczął się mecz i McTominay, Fred i Rashford bardzo intensywnie nas zaatakowali, to zajęło nam trochę czasu, zanim na to odpowiednio zareagowaliśmy, ale było już 0:1. Oczywiście mieliśmy czas na to, aby wyrównać, ale potem nastąpiła druga połowa. Gdy traci się w ten sposób bramkę, to wszystko nieco utrudnia.

Czy Sissoko powinien zachować się mądrzej i nie wykonywać takich zagrań w polu karnym?

– Nie wiem, nie widziałem tego. Uważam jednak, że to co miało miejsce w polu karnym, jest konsekwencją tego, co działo się chwilę wcześniej. Ashley Young miał piłkę przy rzucie z autu, powinniśmy od razu czuć się zaalarmowani. Tak się nie stało, daliśmy miejsce Rashfordowi, który otrzymał piłkę i dopiero wtedy się obudziliśmy. Jednak on zaczął atakować naszych piłkarzy, wciągnął ich w nasze pole karne, a tam jest sprytny.

Nie osiągnąłeś więc tego, co chciałeś przy okazji swojego powrotu na Old Trafford. Jednak czego nauczyłeś się na temat swojej nowej drużyny?

– Nauczyło mnie tego, że nie możemy być reaktywni, tylko aktywni. Musimy podnieść nasz poziom agresji i intensywności w grze.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze