Felieton The Athletic: Haaland to więcej niż cudowny dzieciak, łatwo wyobrazić go sobie w Premier League

The Athletic Sebastian Mikiel
Zmień rozmiar tekstu:

Etykieta cudownego dzieciaka nie oznacza więcej niż po prostu niezwykle utalentowany, młody piłkarz, który może osiągnąć wiele w piłkarskim świecie. Erling Braut Haaland ma wszystkie papiery na to, by tego dokonać. Czy Premier League byłaby odpowiednim miejscem dla rozwoju Norwega? Temat fenomenu młodego napastnika podejmuje Michael Cox w swoim felietonie dla serwisu The Athletic.

Felieton Michaela Coxa dla The Athletic – treść oryginalna

Termin cudowne dziecko futbolu może mieć wiele znaczeń i być interpretowany na tyle sposobów ilu ekspertów i zwykłych piłkarskich obserwatorów. Zawodnik może być utalentowany technicznie, jednak słaby fizycznie, może dużo wnieść dla swojej drużyny, jednak brakuje mu finalnego produktu, jest efektowny ale brak mu dyscypliny taktycznej. Nad takimi rzeczami można popracować i wyeliminować bądź rozwinąć poszczególne aspekty gry u danego zawodnika. Jak ma się do tego sytuacja bohatera naszego artykułu Erlinga Brauta Haalanda?

Bez wątpienia Norweg w wieku 19 lat prezentuje świetne wyszkolenie techniczne. Dodatkowo jego atutem są dość dojrzałe jak na jego wiek warunki fizyczne, które w połączeniu z jego umiejętnościami dają mu ogromny wachlarz piłkarskich umiejętności. Za Haalandem przemawiają również statystyki (28 goli w 22 meczach tego sezonu) oraz bez wątpienia praca zespołowa. Jeśli można porównać Haalanda z kimś, kto robił tak imponujące wrażenie na podobnym etapie kariery w ostatnich latach byłby to z pewnością Kylian Mbappe.

Mecz ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów z Liverpoolem był sprawdzianem i wyzwaniem dla Haalanda. Będąc tylko rezerwowym w pierwszym spotkaniu na Anfield w październiku, Norweg zdołał strzelić gola zaledwie w cztery minuty po wejściu na boisko. W ostatnim spotkaniu napastnik zagrał od pierwszej minuty przeciwko Virgilovi van Dijkowi, oficjalnie najlepszemu obrońcy świata, który znalazł się tuż za Lionelem Messim w plebiscycie Złotej Piłki za 2019 rok.

Można śmiało powiedzieć, że to wyzwanie nie sprawiło na Haalandzie wrażenia. Na samym początku spotkania Norweg miał sytuację, która pozwoliła mu wbiec między dwóch stoperów Liverpoolu.

Przyjęcie piłki Haalanda było nienaganne, jednak interwencja van Dijka zatrzymała atak Salzburga. Norweg od pierwszych minut naprzykrzał defensywie Jurgena Kloppa.

Jedną z najważniejszych cech gry Haalanda jest znajdowanie sobie pozycji. Mimo znajomości tego jak gra Norweg i jakie są jego najmocniejsze strony, potrafił on sprawiać swoim zachowaniem i pozycjonowaniem miejsce na boisku i sprawiał problemy stoperom Liverpoolu. Gdy Norweg widzi dla siebie miejsce głównie w kontrataku, potrafi wykorzystać swoją szybkość i warunki fizyczne, by znaleźć się w odpowiednim miejscu i  w odpowiednim czasie.

Gdy Haaland znajduje się za swoimi partnerami z ataku, natychmiast wbiega w wolne strefy, by rozciągnąć obronę rywala i znaleźć się lub stworzyć dogodną sytuację dla kolegi. W ostatnim spotkaniu z Liverpoolem mogliśmy wielokrotnie zauważyć tego typu zachowania ze strony Haalanda. Norweg potrafił również wykorzystać miejsce na skrzydle i znaleźć wolne sektory w tych regionach boiska. Dzięki temu partnerzy z ataku mogli stosować wymienność pozycji, która dawała większe możliwości taktyczne również poprzez boiskową inteligencję Haalanda.

Warto zaznaczyć, że styl gry Haalanda bazuje głównie na szybkości i gry z kontry, jednak młody Norweg nie jest stereotypowym, samolubnym napastnikiem. Haaland dobrze odnajduje się w grze kombinacyjnej i ataku pozycyjnym. Wspomniana wymienność pozycji i wypracowywanie sytuacji dla kolegów, wprowadzenia ich na pozycje to niewątpliwie atut młodego Norwega.

Haaland ostatecznie nie wpisał się na listę strzelców w meczu z Liverpoolem. Jego drużyna została wyeliminowana z Ligi Mistrzów i wiosną zagra w Lidze Europy. Norweg mimo zawodu z powodu wyniku ostatniej kolejki może być z siebie dumny. Jego gra przeciwko defensywie Liverpoolu wyglądała lepiej niż większości napastników, którzy się z nią mierzą. Haaland bez wątpienia zasługuje na użycie w jego kontekście terminu cudowny dzieciak.

Nic dziwnego, że większość klubów z Premier League chciałaby go mieć w swoich szeregach. Mimo już wysokich umiejętności, Haaland ma wciąż dużo miejsca na rozwój swojej i tak już bardzo dobrej gry. Norweg odnalazłby się praktycznie w każdym większym klubie Premier League i wydaje się, że bez problemu zaadaptowałby się do warunków angielskiej ekstraklasy.

Większość klubów z Permier League z pewnością nie pogardziłaby dodaniem Haalanda do swojego składu, jednak nie wydaje się, by transfer napastnika był priorytetem dla dużej ilości drużyn angielskiej ekstraklasy. Wyjątkiem wydaje się być Manchester United, gdzie Anthony Martial wciąż udowadnia swoją długoterminową przydatność i pożytek dla ekipy „Czerwonych Diabłów”. Dodatkowo to właśnie drużyna z Old Trafford wydaje się być najmocniej łączona z transferem młodego Norwega. Idealne rozwiązanie dla obu stron?

Ważnym czynnikiem w wyborze nowego klubu przez Haalanda będzie z pewnością ilość czasu jaką będzie mógł spędzić na boisku w swojej potencjalnej, nowej drużynie. Czy dostałby taką pewność w Manchesterze United? Nie jest to do końca przesądzone. Według Jessego Marscha, obecnego menedżera Salzburga, najlepszym ruchem dla Haalanda byłby transfer do RB Lipsk, gdzie z pewnością znalazłby miejsce w pierwszym składzie i dzięki temu mógłby się piłkarsko rozwijać. Łatwo wyobrazić sobie Haalanda w Premier League, gdzie dla wielu byłby prawdziwym hitem, jednak młody Norweg może optować za inną drogą w swojej karierze.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze