Podsumowanie roku 2019 w Man Utd – maj

tekst autorski Patryk Tabak
Zmień rozmiar tekstu:

Remis i porażka ze spadkowiczami. Tak Manchester United zakończył sezon 2018/19 w Premier League. Na szczęście dla nas, kibiców, maj przyniósł nam również wielkie emocje w Lidze Mistrzów, dzięki którym mogliśmy sobie przypomnieć, jak to jest grać na najwyższym poziomie.

Tekst autorski

W zasadzie było to wiadomo już w kwietniu, jednak w maju otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie – Manchester United nie zagra w przyszłej edycji Ligi Mistrzów. Na początku tego miesiąca „Czerwone Diabły” traciły do Chelsea trzy punkty na dwa mecze przed końcem, więc szanse były tylko i wyłącznie matematyczne.

Niezależnie jednak od tego, taka drużyna jak Man Utd powinna do końca walczyć o trzy punkty w każdym meczu. Zwłaszcza z ekipami, które już spadły z Premier League i w zasadzie grały dla samej przyjemności i rozkoszowały się ostatnimi chwilami w, dla wielu, najlepszej lidze świata. I rozkoszowały się do tego stopnia, że urwały Manchesterowi United punkty.

Można oczywiście mówić, że sytuacje były, strzały w poprzeczkę też, ale tak naprawdę co z tego? Huddersfield było jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po błędzie Shawa bramkę zdobył Mbenza, goście odpowiedzieć nie zdołali i mecz zakończył się remisem. Dla zwolenników Ole Gunnara Solskjaera – to był w zasadzie sparing, mecz do wyciągnięcia wniosków i trzeba myśleć o nowym sezonie. Problem w tym, że minęło pół roku, a w ostatniej kolejce Premier League Man Utd przegrał z 20. w tabeli Watfordem 0:2.

Na zakończenie zmagań w sezonie 2018/19 Manchester United dostał szansę na pożegnanie się z własnymi kibicami meczem z kolejnym spadkowiczem – Cardiff. Także na ten mecz trzeba spuścić zasłonę milczenia – „Czerwone Diabły” przegrały 0:2 i przed nowym sezonem zasiali w serca kibiców bardzo dużo wątpliwości. O wiele więcej, niż wskazywałaby na to postawa drużyny w okresie styczeń – marzec.

„Generalnie piłkarze mogą odczuwać pewnego rodzaju erozję, zwłaszcza gdy wiele się od nich wymaga. Gdy mówiłem o tym, że zajęcie drugiego miejsca w lidze z Manchesterem United było fantastycznym osiągnięciem, to powiedziałem to, ponieważ wykorzystaliśmy w pełni potencjał tej drużyny i osiągnęliśmy zamierzone cele. Mówiłem już 9 czy 10 miesięcy temu, że po zdobyciu ośmiu różnych tytułów mistrzowskich, zakończenie sezonu z United na drugim miejscu w lidze może być moim największym sukcesem. Teraz ludzie to rozumieją” – mówił Jose Mourinho. I generalnie ciężko się z Portugalczykiem nie zgodzić.

Huddersfield – Manchester United 1:1 (0:1)
0:1 – Scott McTominay 8′
1:1 – Issac Mbenza 60′

Manchester United – Cardiff City 0:2 (0:1)
0:1 – Nathaniel Mendez-Laing [kar.] 24′
0:2 – Nathaniel Mendez-Laing 54′

Znalezione obrazy dla zapytania man utd - cardiff 0-2
The Busby Babe

Na potrzeby organizacyjne – postanowiłem „zmieścić” w podsumowaniu maja dwumecze półfinałowe i finał Ligi Mistrzów (choć pierwsze starcie Tottenhamu z Ajaxem miało miejsce 30 kwietnia, zaś decydująca konfrontacja – 1 czerwca). Oczywiście te rozgrywki w żaden sposób nie dotyczyły Manchesteru United, ale mimo wszystko warto o tym wspomnieć. Tym bardziej, że najlepsza czwórka Champions League była najlepsza od wielu lat.

Mecze Tottenhamu w poprzedniej edycji należały do najbardziej emocjonujących. Najpierw w nieprawdopodobny sposób podopieczni Mauricio Pochettino w ogóle awansowali do dwumeczu o finał, a potem praktycznie w ostatniej akcji meczu wyrzucił z rozgrywek Ajax. Żal było patrzeć na tę młodą drużynę mistrza Holandii, która zdołała wyeliminować już Real Madryt po pięknym meczu na Santiago Bernabeu oraz Juventus rywalizując z mistrzem Włoch jak równy z równym.

Sensacyjnie potoczyły się także losy drugiego dwumeczu. Barcelona pokonała w pierwszym spotkaniu na Camp Nou Liverpool aż 3:0, a mogła (i powinna) wyżej. W ostatnich minutach meczu dwie fantastyczne sytuacje zmarnował Ousmane Dembele. Można tylko się zastanawiać, czy Katalończycy wślizgnęliby się do finału gdyby Francuz wykazał się odrobiną odpowiedzialności i dobrze nastawił celownik.

A tak w rewanżu Barcelonę nawiedziły wspomnienia z Rzymu. W sposób, który do dzisiaj nie potrafię zrozumieć, zespół Ernesto Valverde przegrał 0:4. Jako kibica Barcelony mecz ten, co oczywiste, boli mnie do dzisiaj. Nie wiem jak to jest możliwe, by w takim momencie meczu, na takim poziomie, zachować się tak jak defensywa Blaugrany przy dośrodkowaniu Trenta Alexandra-Arnolda. No ale to spotkanie miało przynajmniej jeden plus – pozwolił zapomnieć o dwumeczu z Romą

Nie da się też ukryć, że fenomenalne mecze na europejskim poziomie pozwoliły zapomnieć również o „grze” serwowanej nam przez Manchester United.

Finał zawiódł – dla koneserów i wielbicieli taktyki być może był on wart oglądania, jednak dla neutralnego kibica, którego marzeniem było zobaczenie wielu ofensywnych akcji i kilku bramek z pewnością stanowił spore rozczarowanie. Liverpool wyszedł na prowadzenie na samym początku dzięki kontrowersyjnemu rzutowi karnemu, w końcówce „Koguty” dobił Divock Origi. „The Reds” z 6. w historii Pucharem Ligi Mistrzów!

Znalezione obrazy dla zapytania liverpool champions league
Irish Mirror

Na wzmiankę zasługuje także Manchester City, który pokonał Watford aż 6:0 w meczu finałowym Pucharu Anglii. Było to największe zwycięstwo w finale FA Cup od sezonu… 1902/03. Wtedy to Bury takim samym stosunkiem bramek pokonało Derby County.

Znalezione obrazy dla zapytania manchester city - watford 6-0
Reuters

Maj to także miesiąc podsumowań, skupmy się na angielskich boiskach. Aż szkoda, że zakończył się wyścig o tytuł mistrza, bo takich emocji w walce o najcenniejsze na Wyspach trofeum nie pamiętam. Ostatecznie mistrzostwo obroniła ekipa Pepa Guardioli, jednak do ostatniej kolejki było nerwowo.

Kibicom Liverpoolu zapewne uśmiech pojawił się na twarzy, gdy w 27. minucie meczu Brighton – Manchester City do siatki trafił Glenn Murray. W tym momencie „The Reds” prowadzili na Anfield z Wolverhampton 1:0 po bramce Sadio Mane i „Obywatele” potrzebowali dwóch goli do ponownego objęcia prowadzenia w tabeli. Po minucie odpowiedział jednak Sergio Aguero, a dziesięć minut później trafił Aymeric Laporte. Stało się jasne, że niespodzianki na Amex nie będzie.

Liverpool stał się pierwszą w historii drużyną, która zdobyła aż 97 punktów i nie sięgnęła po tytuł mistrzowski. Należy jednak zwrócić uwagę na postęp, jaki dokonał się na Anfield od momentu zatrudnienia Jurgena Kloppa. Nieprawdopodobny scenariusz zakończony bardzo prawdopodobnym rozwiązaniem. Wydaje się jednak, że 2020 to wreszcie będzie ten rok dla kibiców z miasta Beatlesów.

Znalezione obrazy dla zapytania manchester city champions of england brighton
Yahoo

W maju jeszcze mocniejsze stały się doniesienia łączące Romelu Lukaku z Interem. Belg zgubił formę w końcówce sezonu i przestał pasować do koncepcji, w stronę której chciał podążać Ole Gunnar Solskjaer. Choć ostatecznie negocjacje trwały bardzo długo, napastnik faktycznie trafił do Mediolanu pod skrzydła Antonio Conte. Problem w tym, że na Old Trafford w zamian nie trafił nikt inny.

W najlepsze trwała również saga transferowa związana z Matthijsem de Ligtem. Obrońca Ajaxu był pewny, że opuści Amsterdam latem – niewiadomą pozostawał jedynie kierunek. Długo wydawało się, że młody stoper trafi do Barcelony (przemawiały za tym również przenosiny na Camp Nou jego przyjaciela – Frenkiego de Jonga). W drugim szeregu rękę na pulsie trzymał Juventus i Manchester United. Ostatecznie de Ligt wylądował w Turynie.

Coraz pewniejsze było natomiast pozyskanie skrzydłowego Swansea Daniela Jamesa. Walijczyk był bardzo bliski podpisania umowy z Manchesterem United już w maju, jednak śmierć ojca zawodnika przesunęła w czasie negocjacje. Ostatecznie James trafił do Man Utd 12 czerwca, a później z miejsca stał się członkiem pierwszego zespołu i stworzył ofensywne trio z Marcusem Rashfordem i Anthonym Martialem.

 

Wykorzystując okazję, chciałbym życzyć Wam dzisiaj udanej wieczerzy wigilijnej i świetnych prezentów pod choinkę. Spędźcie ten czas z rodziną w dobrej atmosferze, niezakłóconej żadnymi sporami i kłótniami. Wesołych Świąt!

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze