Konferencja prasowa Solskjaera po meczu z Newcastle: Marcus Rashford coraz bardziej przypomina Cristiano Ronaldo

YouTube.com Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Ole Gunnar Solskjaer spotkał się po meczu z Newcastle United z dziennikarzami na konferencji prasowej. Norweg pochwalił swoich podopiecznych za dobry występ i pewne zwycięstwo 4:1, a także m.in. potwierdził, że Scott McTominay doznał kontuzji kolana i przyznał, że Marcus Rashford coraz bardziej upodabnia się do Cristiano Ronaldo.

KONFERENCJA PRASOWA OLE GUNNARA SOLSKJAERA PO MECZU Z NEWCASTLE UNITED

Czy przed meczem wyczułeś w szatni inne nastawienie wśród piłkarzy niż w przypadku poprzedniego meczu?

– Co masz na myśli mówiąc o innym nastawieniu?

Biorąc pod uwagę presję po stracie pierwszego gola i to, co stało się w spotkaniu przeciwko Watfordowi.

– Nasze intencje w tym meczu były wyraźne od samego początku. Nasze nastawienie polegało na wygrywaniu walki o piłkę i wychodzeniu z futbolówką do ataków, co też można było zobaczyć po kilku wślizgach z samego początku spotkania. Nigdy nie martwiłem się o odpowiednią reakcję swoich piłkarzy. W tym sezonie zawsze dobrze reagowaliśmy na niepowodzenia. Przegraliśmy jeden mecz ligowy w sierpniu i odpowiednio zareagowaliśmy. Następnie przegraliśmy jeden mecz ligowy we wrześniu, w październiku, w listopadzie i w grudniu. Ani razu nie miała miejsce sytuacja, że przegraliśmy w tym sezonie dwa spotkania z rzędu. Zawsze następowała odpowiednia reakcja ze strony moich zawodników. Zobaczymy jak poradzimy sobie w sobotę.

Zakładam, że nie powinieneś prosić swoich zawodników o odpowiednią reakcję, a sami powinni o tym wiedzieć.

– Prawdopodobnie masz rację. W piłce nożnej trzeba zasłużyć na wygraną. Dziś na nią zasłużyliśmy. Można mówić, że rywale popełnili błędy. Steve Bruce prawdopodobnie wspomniał po meczu o tym, że nie jest zadowolony z kilku błędów popełnionych przez jego zawodników. Przy czym to my zmusiliśmy ich do popełnienia tych błędów. Uważam, że doprowadziło do nich połączenie naszego pressingu, a także naszej intensywności i nastawienia. Sprawiliśmy, że ten mecz był dla nich trudny.

Mason Greenwood i Aaron Wan-Bissaka współpracowali dziś po prawej stronie boiska. Mason strzelił świetną bramkę, a Aaron zaliczył swoją pierwszą asystę. Jak oceniasz ich występ?

– Wiemy, że Mason [Greenwood] z jego talentem strzeleckim jest lepszy będąc bliżej ustawionym bramki i grając bardziej w centralnej części boiska. Z kolei Aaron [Wan-Bissaka] ma odpowiednią jakość do tego, aby wychodzić do akcji ofensywnych. Ma odpowiednie nastawienie i energię do tego, aby biegać od jednej linii pola karnego do drugiej. Świetnie było zobaczyć to dośrodkowanie w jego wykonaniu do Marcusa [Rashforda]. Być może na początku był zbyt niepewny i grał za plecami Almirona, a chciałem, aby go mijał, ponieważ gdy gra się ustawieniem 5-3-2, to potrzebne jest, aby boczni obrońcy wychodzili wysoko do ataku.

Co możesz nam powiedzieć na temat zdrowia Scotta McTominaya, ponieważ widzieliśmy, że opuszczał stadion o kulach?

Scott [McTominay] prawdopodobnie uszkodził więzadła w kolanie. Na ten moment nie wiem jak poważny jest to uraz. Zobaczymy co z nim. Ten chłopak ma największe serce w drużynie i grał do końca pierwszej połowy. Noga mu nieco odrętwiała. Jutro zobaczymy dokładnie jak wygląda jego sytuacja.

Doszło do tego po starciu z Matthew Longstaffem?

– Tak, gdy zderzyli się ze sobą. Przy czym mogliście zobaczyć świetne nastawienie tego chłopaka, a także pozostałych moich zawodników od początku meczu. Nie jestem pewny czy będzie gotowy do gry w sobotnim spotkaniu, prawdopodobnie nie. Niemniej już wcześniej szybko leczył kontuzje.

Czy wykończenie akcji przez Masona Greenwooda według ciebie po raz kolejny pokazało pewność siebie, jaką posiada ten zawodnik, ponieważ w tej sytuacji mógł podać któremuś z kolegów?

– Tak, Mason [Greenwood] to pewny siebie chłopak, który wie, że potrafi strzelać bramki zza pola karnego. Nie mam zamiaru mówić mu, że to była zła decyzja, ponieważ tak mogło być i może powinien podać w tej sytuacji piłkę, ale takich rzeczy się nie mówi takim dzieciakom, ponieważ jeżeli zabierze się to Masonowi, to odbierze się sobie możliwość zdobycia dla drużyny wielu bramek. Jak się jednak okazało podjął właściwą decyzję i oddał świetny strzał. Ma świetne wyczucie, jeżeli chodzi o strzelanie w światło bramki.

Jeżeli chodzi o Anthony’ego Martiala czasami zdarzają mu się frustrujące spotkania, w które wydaje się, że nie za bardzo się angażuje. Dziś było jednak całkiem inaczej. Co jest tutaj kluczem, aby zachował równą formę?

– Kluczem jest przekazywanie mu piłki. Trzeba podać Anthony’emu [Martialowi] piłkę. To nie jest zawodnik, który przez cały mecz będzie jedynie wybiegał na pozycje i szukał sobie miejsca. Trzeba przekazywać mu piłkę i karmić go tymi podaniami. Myślę, że chłopcy wiele razy pytali siebie, w jaki sposób mają strzelić bramkę. Po prostu trzeba częściej dogrywać do Anthony’ego. Musimy częściej zagrywać do przodu, do naszego napastnika. Dla Anthony’ego szczególnie ważne są częste kontakty z piłką, aby mógł czuć, że jest w grze. Potrafi uderzać zarówno prawą, jak i lewą nogę. Myślę, że jego dzisiejszy gol był mniej więcej taki sam jak ten, którego zdobył w spotkaniu przeciwko Manchesterowi City – strzałem lewą nogą w dolny róg przy krótkim słupku. Mógł zdobyć w tym spotkaniu hattricka.

To dlaczego zdjąłeś go z boiska, gdy miał już na koncie dwie bramki?

– Sam byłem wiele razy zdejmowany z boiska przez Bossa [sir Aleksa Fergusona] mając na koncie jedną bądź dwie bramki w meczu. Chodziło o to, aby był ponownie gotowy na kolejny mecz. Jest w coraz lepszej kondycji fizycznej grając coraz częściej, ale kolejny mecz mamy za 48 godzin. Nie można w takiej sytuacji ryzykować swoimi napastnikami. Nie mamy ich zbyt wielu, dlatego też łatwą decyzją dla mnie było zdjęcie z boiska Marcusa [Rashforda] i Anthony’ego [Martiala]. Chcę mieć ich gotowych do gry na mecz z Burnley.

Jak często zdarza się posiadać w składzie napastnika pokroju Masona Greenwooda, który potrafi w zasadzie tak samo dobrze uderzać prawą nogą, jak i lewą?

– To nie zdarza się zbyt często. W przypadku Masona [Greenwooda] jest to proporcja 50 na 50, a prawdopodobnie nawet 60 na 60, ponieważ tak dobrze gra obiema nogami. To trudne dla obrońców. Nie ma nawet zbyt wielu zawodników o takiej charakterystyce, których bym pamiętał, ponieważ potrafi równie dobrze wykonać każdą techniczną rzecz z piłką obiema nogami. Potrafi tak samo nimi kopnąć piłkę, podkręcić ją, zatrzymać ją. Jest też Cristiano [Ronaldo], który prawdopodobnie równie wiele bramek strzelił lewą nogą, co prawą. W większości przypadków, może nie z zamkniętymi oczami, ale są to solidne uderzenia. Mason potrafi podkręcić piłkę uderzając w nią każdą nogą. To po prostu wyjątkowy strzelec.

Co w takim razie może poprawić jeszcze w swojej grze?

– Wiele. Ma jeszcze wiele do poprawy w swojej grze. Jest młody, wciąż uczy się tej gry. Wie, czego musi się jeszcze nauczyć, ponieważ mu to powiedziano. Jestem pewny, że będzie to robił. Nie pamiętam dokładnie jak wyglądało to, gdy sam miałem 18 lat, ale wiem na pewno, że nie byłem nawet bliski poziomu, który on obecnie prezentuje w tym wieku.

Wcześniej wspominałeś o tym, że musi częściej grać. Teraz to robi i wydaje się, że to od niego i tego czy będzie zdobywał bramki w każdym meczu, zależeć będzie, czy będzie grał w kolejnych spotkaniach. Co takiego zmieniło się w jego nastawieniu?

– Uczy się i dorasta. Także jako człowiek. Myślę też, że jeszcze nie zobaczymy Masona [Greenwooda] w najlepszym wydaniu przez najbliższych kilka lat. Marcus [Rashford], który wszedł na scenę dorosłej piłki mniej więcej w tym samym wieku co Mason, ma teraz 22 lata i można dostrzec teraz zdecydowanie większą dojrzałość w jego grze. Mason musi nauczyć się także uderzać tak głową jak Marcus dziś. To był fantastyczny gol.

Trzeba przyznać, że naprawdę wysoko wybił się w powietrze przy tym golu.

– Tak. Marcus [Rashford] jest wyjątkowy pod kątem fizycznym. Dba o siebie, ciężko pracuje na siłowni. Gdy już ma się taki wyskok, to chodzi jedynie o odpowiednią odwagę, aby wzbić się w górę. Pamiętam chłopaka, z którym sam grałem swego czasu i który zwykł dobrze uderzać piłkę głową, gdy był blisko bramki. Często go do niego porównujemy. To kolejna cecha, którą Marcus nabywa i którą Cristiano [Ronaldo] miał w tym wieku.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze