Mino Raiola: gdzie był Ferguson, gdy Man Utd odkupywał Paula Pogbę?

Sport Witness Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Niezwykle ostatnio aktywny w mediach Mino Raiola po raz kolejny uderzył w Manchester United. Agent Paula Pogby zauważył, że nie zmuszał nikogo na Old Trafford, aby pozyskano z powrotem francuskiego pomocnika i wytknął sir Aleksowi Fergusonowi, że nie oponował przy tym pomyśle, jeżeli miał coś przeciwko temu.

Pogba odszedł po raz pierwszy z Manchesteru United w 2012 roku i przeniósł się bez sumy odstępnego do Juventusu. Francuz nie chciał wówczas podpisać nowej umowy i za namową swojego agenta, Mino Raioli, zamienił Anglię na Włochy. Ferguson w ostrych słowach odniósł się wówczas do przedstawiciela piłkarza, sugerując że nie chce mieć z nim nigdy nic więcej do czynienia.

– Nie groziłem nikomu w Manchesterze United pistoletem, aby odkupili Paula Pogbę. Alex Ferguson swego czasu stanął bezpośrednio przeciwko mnie i Paulowi. Miał do tego prawo. Jednak gdzie był, gdy jego następcy decydowali się pozyskać go z powrotem? – pytał Raiola w rozmowie z holenderskim Voetbal International.

Po tym transferze pojawiły się doniesieni, że Mino Raiola otrzymał wielką prowizję za transfer Pogby. Włoch tak skomentował te informacje:

– Temat umowy Pogby zawsze powraca, ponieważ moi przyjaciele z FIFA stosują prawa dotyczące prywatności, które wpływają no opinię publiczną. To bardzo dziwne, że mówią o moim wynagrodzeniu, a jakoś nie słychać nic ze strony FIFY, gdy Ajax otrzymuje 150 milionów funtów za dwóch chłopców. To świetna sprawa i Ajax dobrze to rozegrał.

Raiola dzięki swojej działalności w piłkarskim świecie dorobił się wielu przydomków, w tym m.in. „Money Mino”. To znacząco wpłynęło na negatywne postrzeganie jego osoby w przestrzeni publicznej. Włoch przyznaje jednak, że się tym nie przejmuje.

– Nie będę mówił zbyt wiele na ten temat, ponieważ w zasadzie lubię swój wizerunek [śmiech]. Szczerze, przykro mi z powodu tego wizerunku. Jednak to, co mnie interesuje, to jedynie to, co myślą o mnie moja rodzina, piłkarze i niektórzy przyjaciele – kontynuował.

– Jeżeli wierzyłbym we wszystko, co o mnie piszą, to byłbym najbardziej urażonym człowiekiem w Holandii, zaraz po podofilach. Faktem jest jednak, że we Włoszech ledwo mogę spokojnie przejść ulicami.

– Gdy przebywam we Włoszech, Hiszpanii czy Anglii ze swoimi piłkarzami, wszystkie oczy są na nas zwrócone. Ludzie chcą zrobić sobie ze mną zdjęcie i dziękują mi za piłkarzy, którzy błyszczą w ich klubach.

– Po transferze Matthijsa [de Ligta], fani Juventusu zaczęli śpiewać piosenkę na moją cześć. W porządku, innym razem się z nimi nie zgadzałem. Gdy z kolei Donnarumma nie chciał podpisać nowej umowy z Milanem, to nie byłem już tak kochany, prawda? – zakończył.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze