Nani: w Nowy Rok mogliśmy przyjść na trening pijani, a menedżer się tym nie przejmował

Daily Mail [za: Tribuna Expresso] Patryk Tabak
Zmień rozmiar tekstu:

Były skrzydłowy Manchester United, Luis Nani, w jednym z ostatnich wywiadów cofnął się w czasie do gry w brawach klubu z Old Trafford. Portugalczyk wspominał między innymi swoje relacje z Cristiano Ronaldo, a także ludzkie podejście sir Aleksa Fergusona w okresie świąteczno-noworocznym.

Nani udzielił wywiadu dla portugalskiego „Tribuna Expresso”, w którym wspominał swój pobyt w Manchesterze United. Portugalczyk skupił się na okresie świąteczno-noworocznym i wyznał, że sir Alex Ferguson nie miał pretensji, jeśli zawodnicy pojawili się na treningu po spożyciu alkoholu dzień wcześniej.

– W Nowy Rok mogliśmy pojawić się na treningu pijani, a menedżer się tym specjalnie nie przejmował. Sir Alex wiedział, jak postępować z zawodnikami. Miał poczucie, że „ten dzień jest wyjątkowy i nie może mieć wymagań”.

– Gramy non stop przez cały rok. To była radość, chwila relaksu, inny rodzaj treningu – wygłupianie się, błaznowanie. Nie będę kłamać – lubiłem spędzać noce na zewnątrz. Ogólnie gdybym miał następny dzień wolny, mógłbym się zabawić w takie dni jak Święta czy Nowy Rok. W Anglii nikogo to nie obchodzi.

Nani przeszedł do Manchesteru United ze Sportingu wraz z Andersonem. Kwota transferu wyniosła 35 milionów funtów. Po przeprowadzce do Anglii krótko mieszkał z Cristiano Ronaldo i sprawdzał swoje umiejętności na treningach z takimi zawodnikami jak Wayne Rooney czy Ryan Giggs.

W swoim pierwszym sezonie w klubie wygrał Ligę Mistrzów, strzelając jedną z bramek w serii jedenastek z Chelsea w wielkim finale, a także zdobył mistrzostwo Anglii. Portugalczyk bardzo chwali sobie podejście sir Aleksa Fergusona.

– To było niesamowite. Sir Alex wie jak postępować z zawodnikiem, niezależnie od tego czy jest młodszy czy starszy. Wie jak zarządzać ich karierami, ale także traktuje ich jak ludzi. Mogę powiedzieć, że zdobyłem z nim niesamowite doświadczenie i stałem się dojrzalszy. To był bardzo ważny etap w moim życiu.

– Musiałem bardzo szybko dorosnąć, nauczyć się wszystkiego oraz oswoić z kulturą klubu i nowego kraju. Wspaniale było mieć przy sobie sir Aleksa Fergusona oraz Carlosa Queiroza [asystenta Szkota – przyp. red.], który był dla mnie wyjątkowy. Mówił po portugalsku i miał fundamentalne znaczenie dla mojej kariery na Old Trafford.

Początkowo Nani mieszkał u Cristiano Ronaldo, gdyż ten nie miał żadnego współlokatora.

– Trzymaliśmy się razem, dotrzymywaliśmy sobie towarzystwa i pomagaliśmy sobie nawzajem. Byliśmy odważni i lubiliśmy rywalizować. W jego domu konkurowaliśmy wiele razy. Tenis, ping pong, pływanie, nieraz nawet wymyślaliśmy różne zabawy z piłką, żeby zobaczyć, kto wygrał.

Nani nigdy nie czuł się przytłoczony obecnością w szatni takich piłkarzy jak Ronaldo, Giggs czy Wayne Rooney. Nigdy nie czuł, że jest w cieniu któregoś z wymienionych zawodników.

– Mieliśmy fantastyczny zespół. Wiele razy zaczynałem mecze z Ronaldo. Nasza drużyna miała dwa lub trzy style gry i kiedy przychodził mecz z pewnymi drużynami była albo para Nani – Ronaldo, albo Ronaldo – Rooney. Kiedy grałem z Cristiano w jednej drużynie byłem dzieckiem i nie wyglądało na to, że będę najlepszy. Byliśmy przyjaciółmi.

– To nie było tak, że mówiłem sobie: „W następny weekend strzelę więcej niż on, muszę grać lepiej od niego”. Robiliśmy sobie typy, obstawialiśmy. Mówiłem: „w następnym meczu strzelisz dwie”. I była określona stawka. On na to odpowiadał, że jeśli ja strzelę dwa, to da mi coś innego. Robiliśmy takie rzeczy. Mieszkaliśmy razem.

– Być może inni ludzie chcieli, żebym był nowym Cristiano, ale to nie mogło się zdarzyć, bo każdy z nas ma własne imię i własny styl – nieważne jak bardzo podobny by był.

– Miałem to szczęście, że zagrałem w wielu meczach po przyjściu do Manchesteru United. Byłem jednym z najczęściej wystawianych piłkarzy w Lidze Mistrzów. Nie miałem powodów, aby narzekać.

Po przybyciu Louisa van Gaala w 2014 roku Nani wrócił do Sportingu na wypożyczenie, a potem już definitywnie rozstał się z Manchesterem United. Portugalczyk od tamtej pory grał w FenerbahceValencii Lazio, a obecnie występuje w amerykańskiej MLS, w Orlando City.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze