Konferencja prasowa Solskjaera przed meczem z Wolves (cz. II): przy odpowiednich wzmocnieniach, za parę lat włączymy się do walki o mistrzostwo

YouTube.com Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Ole Gunnar Solskjaer spotkał się we wtorek przed południem z dziennikarzami na konferencji prasowej poprzedzającej powtarzany mecz Manchesteru United z Wolverhampton w ramach 3. rundy Pucharu Anglii.

Norweg w drugiej części spotkania z dziennikarzami (pierwszą znajdziecie tutaj), która światło dzienne ujrzała dopiero w środę rano mówił m.in. o porzuceniu planów obozu treningowego na Bliskim Wchodzie podczas pierwszej przerwy zimowej w Premier League.

46-latek dodał także, że jego zespół nie jest jeszcze gotowy do rywalizacji o najwyższe cele, ale przy odpowiednich wzmocnieniach, powinno do tego dojść „w ciągu najbliższych paru lat”.

KONFERENCJA PRASOWA OLE GUNNARA SOLSKJAERA PRZED MECZEM Z WOLVERHAMPTON W FA CUP – CZĘŚĆ II

Czy twoim zdaniem Marcus Rashford staje się powoli typem napastnika, którym chcesz, aby był? Mówiliśmy na początku sezonu o tym, że chciałbyś, aby strzelał więcej łatwych goli niż tylko te przepięknej urody.

– Nasi napastnicy ciężko pracują i rozwijają się. Marcus [Rashford] wciąż pracuje nad wykonywaniem rzutów karnych, a także nad wykonywaniem rzutów wolnych sprzed pola karnego oraz ogólnie strzałów sprzed „szesnastki”. My z kolei skupiamy się bardziej na wbieganiu w pole karne i znajdowaniu się w strefie zagrożenia dla rywala, na dostawianiu nogi i strzelaniu tych łatwych goli, które ja zwykłem zdobywać jako piłkarz. To sprawi, że z 15 bramek, jakie zdobywa się w sezonie, wskoczy się na poziom 25 goli, bo w ten sposób można zdobyć między 5 a 10 bramek na sezon.

Chodzi o taką bramkę jak chociażby tę, którą zdobył w minioną sobotę?

– Tak. To coś nad czym ostatnio pracowaliśmy z Juanem [Matą] i Marcusem [Rashfordem]. Brandon [Williams] też wchodził w tę strefę. To coś, nad czym Marcus pracuje przez cały czas. Jego gra to mieszanka stylu skrzydłowego i środkowego napastnika. Myślę, że ostatnio nieco więcej wymieniają się pozycjami z Anthonym [Martialem], ale to wynika z pewności siebie i tego, że czują się dobrze w swoim towarzystwie.

I wszystko w porządku z Marcusem, bo zdjąłeś go ostatnio po godzinie gry?

– Tak, wszystko z nim w porządku. Marcus [Rashford] to po prostu młody chłopak, którego nie chcę nadmiernie wykorzystywać. Robię to dla jego własnego dobra, ponieważ nie chcę, aby się wypalił. Wykazuje się niesamowitą energią i profesjonalizmem. Jest gotowy do gry.

Odkąd z klubu odszedł sir Alex Ferguson, drużyna ta tak naprawdę nie rywalizowała o tytuł mistrzowski, za to całkiem dobrze radziła sobie w rozgrywkach pucharowych. Czy według ciebie istnieje ryzyko, że ten klub ześlizgnie się do modelu drużyny, którą był w latach 70. i 80. ubiegłego wieku, czyli drużyny pucharowej? Czy fani byliby z tego zadowoleni? Istnieje według ciebie takie ryzyko?

– Nie wydaje mi się, żeby nasi kibice i sam klub byli zadowoleni z faktu, że nie rywalizujemy o topowe pozycje w lidze. Czujemy i uważamy, że tam jest nasze miejsce. Wielu z naszych dzisiejszych kibiców przeżyło okres, w którym konsekwentnie wygrywaliśmy ligę. Na tę chwilę nie mamy jeszcze takiej drużyny, ponieważ w ostatnim czasie znaleźliśmy się nieco za plecami topowych zespołów. Być może zaczniemy od zdobycia jakiegoś pucharu, dzięki czemu ci piłkarze spróbują smaku tryumfu. Nie chcemy jednak być w tym miejscu, chcemy rywalizować o zwycięstwo w lidze i w Champions League.

Czy według ciebie będziecie rywalizować o zwycięstwo w lidze w przyszłym sezonie? Czy taki jest wasz cel?

– To oczywiście jest nasz cel, choć nie mówię, że jest to realistyczne. Jesteśmy nieco za plecami topowych drużyn. Z jedną z nich zagramy w niedzielę, więc zobaczymy, w jakim miejscu jesteśmy. Przy kilku wzmocnieniach i przy ciągłym rozwoju, jaki czynimy, w ciągu paru najbliższych lat myślę, że będziemy walczyć o mistrzostwo.

W minioną sobotę na Old Trafford panowała trudna atmosfera dla właścicieli klubu. Czy rozmawiałeś może z Edem Woodwardem o przyśpiewkach kibiców skierowanych przeciwko właścicielom drużyny?

– Nie siedliśmy i nie rozmawialiśmy o tym. Nasza, w tym głównie moja, uwaga skupia się obecnie na występach drużyny na boisku. Musimy po prostu trzymać się razem jako klub, musimy być zjednoczeni.

Myślisz, że nadejdzie taki czas, że rodzina Glazerów zostanie w końcu przez kibiców Manchesteru United zaakceptowana jako właściciele tego klubu? 

– Kibice piłkarscy chcą zwycięstw, a moją pracą jako menedżera jest osiąganie odpowiednich wyników. Jeżeli zaczniemy osiągać dobre rezultaty i zdobywać trofea, to tylko to będzie dla mnie się liczyło.

Jakieś nowe wieści na temat stanu zdrowia Scotta McTominaya i Paula Pogby? Do tego Luke Shaw w ostatniej chwili wypadł z kadry na sobotni mecz z Norwich City.

– Niezupełnie. Nie wydaje mi się, że zobaczymy Scotta [McTominaya] ani Paula [Pogby] przed przerwą zimową w lidze. W sumie to wiem, że nie zobaczymy ich do tego czasu. Za to Luke [Shaw] jest bliski powrotu do gry.

Trzeba przyznać, że to duże oczekiwania, aby tak wąski skład rywalizował z powodzeniem we wszystkich rozgrywkach. Do tego mierzycie się z problemem z kontuzjami, prawdopodobnie większym niż zakładaliście, że będziecie mieli na przestrzeni sezonu. Musisz chyba przyznać, że wobec tak wąskiej i młodej kadry panują duże oczekiwania?

– Dlatego też mogę siedzieć tutaj i powiedzieć, że jestem zachwycony postawą piłkarzy, którzy wychodzą na boisko. To grupa, z którą można swobodnie pracować, która daje z siebie wszystko. To dla mnie podstawa tego, w którą stronę do przodu ma poruszać się ten zespół. Oczywiście rozglądamy się za kilkoma wzmocnieniami na kilka pozycji, ale kręgosłup tej grupy jest tutaj. Do tego dochodzi odpowiednie nastawienie i fizyczna krzepkość. Gdy spojrzy się na nasze statystyki w porównaniu do tych sprzed 18 miesięcy, to wydaje mi się, że można zobaczyć znaczącą różnicę. Nawet porównując nasze statystyki sprzed 6 miesięcy do końcówki poprzedniego sezonu, będzie podobnie. Jestem zachwycony z wysiłku, jaki każdy tutaj wkłada.

Czy masz może obawy, w jakim kierunku może to pójść, ponieważ młodzi piłkarze w przeszłości potrafili już źle znosić sytuacje, w których rozgrywali wiele spotkań, a potem się wypalali? Tymczasem w tym sezonie rozgrywacie prawdopodobnie więcej spotkań niż sam przypuszczałeś, że rozegracie.

– Mamy nadzieję, że to będzie dla nich dodatkowe doświadczenie. Dla mnie, mającego obok młodego Paula Scholesa czy Ryana Giggsa, im więcej spotkań rozgrywali, tym stawali się lepsi. To nasza nadzieja. Oczywiście jeżeli uda nam się osiągać lepsze rezultaty, to ten proces jeszcze przyśpieszy i pozwoli zbudować poczucie własnej wartości oraz pewność siebie. Każdy piłkarz, w szczególności młody, miewa trudne momenty w trakcie sezonu. Gdy osiągniemy kilka złych rezultatów, to może być dla nich trudne. Trenerzy, pracownicy i sami piłkarze naprawdę ciężko pracują nad tym, aby przechodzić przez taki okres i użyć to jako krok wstecz, a następnie jako motywacji, żeby wrócić silniejszym.

W przypadku takich piłkarzy jak Marcus Rashford czy Daniel James możliwym jest, że zakończą ten sezon rozgrywając niemal 60 spotkań dla klubu, a potem od razu pojadą latem rozgrywać turniej Euro 2020. Czy istnieje ryzyko, aby piłkarze wypalali się w takiej sytuacji mając 21 czy 22 lata?

– Uważam, że przerwa w połowie sezonu jest bardzo, ale to bardzo ważna dla wszystkich. Do tego czasu mamy jeszcze do rozegrania pięć bądź sześć spotkań [w zależności od awansu do dalszej fazy FA Cup – wyj. red.]. Musimy trzymać się razem, przetrwać ten okres, zaliczyć dobre występy i osiągnąć rezultaty, które mamy nadzieję osiągnąć. Następnie chcemy użyć tej przerwy, aby przyjąć nieco witaminy D i przygotować się do ostatnich trzech miesięcy sezonu.

Gdzie zamierzacie się udać podczas tej przerwy zimowej?

– Zamierzam dać zawodnikom kilka dni przerwy, więc nie wiem gdzie się rozproszą, ale z pewnością zostaniemy w Europie.

To będzie poważne pytanie. Zazwyczaj jeździliście w takich okresach do Dubaju czy Kataru. Czy zmieniliście zdanie w obliczu tego, co się ostatnio dzieje w tym regionie?

– Tak. Jeżeli coś mnie martwi w tym kontekście, to nie jest to boisko piłkarskie. Inne rzeczy mnie martwią.

Czyli planowaliście podróż do Kataru lub Dubaju?

– Tak. Myśleliśmy o tym, aby udać się na Bliski Wschód, ale z pewnością do tego nie dojdzie.

https://www.youtube.com/watch?v=I5MUpDdGxdA

Zapis z pierwszej części konferencji prasowej Ole Gunnara Solskjaera przed meczem z Wolverhampton w powtarzanym meczu 3. rundy FA Cup znajdziecie tutaj.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze