Stacja Sky Sports potwierdziła wcześniejsze doniesienia hiszpańskich mediów, jakoby FC Barcelona włączyła się do walki o pozyskanie w styczniu pomocnika Sportingu, Bruno Fernandesa.
Bruno Fernandes pozostaje tematem spekulacji transferowych związanych z klubem z Old Trafford już od kilku tygodni. Podobnie było latem zeszłego roku. Wszystkie media zgodnie podają, że Manchester United cały czas negocjuje ze Sportingiem ws. 25-latka, ale obie strony nie mogą dojść do porozumienia w zakresie sumy odstępnego, co spowodowało impas.
Zdaniem Sky Sports, z tej sytuacji skorzystać planuje FC Barcelona, która już miała podjąć negocjacje z klubem z Lizbony. Co ciekawe “Katalończycy” ponoć chcieliby zakupić Fernandesa dopiero latem i podpisać z nim 5-letni kontrakt, ale od razu wypożyczając pomocnika na sezon do Valencii.
Takie rozwiązanie miałoby rzekomo pomóc w osiągnięciu porozumienia między Barceloną a Valencią ws. zakupu przez “Katalończyków” napastnika “Nietoperzy”, Rodrigo. Klub z Camp Nou szuka w obecnym oknie transferowym napastnika, który zastąpiłby kontuzjowanego Luisa Suareza.
Tymczasem Fernandes w miniony poniedziałek rozegrał pełne 90 minut w meczu ligowym Sportingu przeciwko Maritimo, wygranym przez klub z Lizbony 1:0. Po tym spotkaniu, menedżer klubu z Lizbony, Jorge Silas, nie był w stanie odpowiedzieć dziennikarzom, czy był to ostatnim mecz 25-latka w barwach tej drużyny.
– Nie mogę tego potwierdzić, ale na pewno chciałbym, aby został z nami. Na ten moment nie wiem czy zostanie czy też nie, ale chciałbym móc na niego liczyć chociaż do końca obecnego sezonu – mówił Silas.
– Bruno Fernandes to wyjątkowy piłkarz, który potrafi na boisku widzieć rzeczy, których inni nie widzą. Będąc w tyle i widząc jego ruchy, obrona przeciwników zaczyna się łamać. Każda drużyna w Portugalii mając w składzie Bruno Fernandesa ucierpiałaby na jego odejściu. Jeżeli jednak do tego dojdzie, to będziemy musieli poszukać rozwiązań – dodał.
Komentarze