Nathan Bishop w wywiadzie dla MUTV: Manchester United to środowisko zwycięzców

manutd.com Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United ma za sobą ostatni dzień treningów w hiszpańskiej Marbelli, skąd podopieczni Ole Gunnara Solskjaera w piątek rano powrócą do Anglii. Przy tej okazji wywiadu klubowej telewizji udzielił nowy nabytek „Czerwonych Diabłów”, Nathan Bishop.

20-latek stał się dość sensacyjnym zimowym transferem klubu z Old Trafford, z uwagi na to, że wcześniej nikt nie wspominał, że Anglik może trafić do zespołu prowadzonego przez Ole Gunnara Solskjaera.

Nathan Bishop w długiej rozmowie z klubowymi mediami przedstawia nieco szerzej fanom „Czerwonych Diabłów” swoją sylwetkę, a także opowiada o dotychczasowych wrażeniach ze swojego jak na razie około dwutygodniowego pobytu w drużynie.

Młody golkiper wyjawia również szczegóły dotyczące współpracy z Davidem de Geą, Sergio Romero i sztabem szkoleniowym oraz przekonuje, że środowisko, do jakiego trafił, to przestrzeń, w której każdy zawodnik nastawiony jest na wygrywanie.

WYWIAD Z NATHANEM BISHOPEM DLA MUTV

Na początek powiedz nam Nathan, jak do tej pory czujesz się jako piłkarz Manchesteru United? Jakie były dla ciebie te mniej więcej dwa tygodnie?

– Tak, to był szalony czas. Będąc szczerym, wszystko zadziało się naprawdę szybko. To wręcz nierealne, że jestem teraz wśród tych chłopaków. Poznaję nowych ludzi, nowe otoczenie. To wszystko jest bardzo ekscytujące. Ci goście są niesamowici. To też klasowi zawodnicy, co jest równie świetne.

Wspominałeś, że poprzez dołączenie do Manchesteru United, spełniło się twoje marzenie. Kibicowałeś „Czerwonym Diabłom”, gdy dorastałeś? Jak bardzo podziwiałeś ten klub?

– To drużyna, która wygrała 13 tytułów Premier League. To ogromny klub, który ma świetną markę w promowaniu młodych piłkarzy. Co równie fantastyczne – jest to miejsce, w którym ufają młodym piłkarzom. Do tego mam teraz możliwość pobierania nauki od Davida [de Gei] i Sergio [Romero]. To okazja, której po prostu nie da się odrzucić.

Jakie były twoje pierwsze wrażenia, gdy dołączyłeś do klubu, odwiedziłeś Aon Training Complex po raz pierwszy, poznałeś Ole Gunnara Solskjaera, a także Richarda Hartisa [szef trenerów bramkarzy – wyj. red.] i wskoczyłeś do kadry na mecz z Wolverhampton?

– To było nieco przytłaczające. Już sam ośrodek treningowy jest po prostu niewiarygodny, zapiera dech w piersiach. Wiele można się tu nauczyć, a także można poznać wielu ludzi, co jest niesamowite. Do tego poznanie Bossa [Ole Gunnara Solskjaera] było równie zachwycające. Był dla mnie wspaniały. To cudowne i naprawdę nastraja tutaj pozytywne środowisko.

Co takiego powiedział ci Ole Gunnar Solskjaer? Widzieliśmy, że ucięliście sobie kilka pogawędek.

– Mówił po prostu, abym czerpał z tego wszystkiego przyjemność i pracował tak ciężko jak tylko potrafię, żebym dawał z siebie wszystko, był pozytywnie nastawiony i po prostu chodził z uśmiechem na twarzy. Mam upewnić się, że jestem szczęśliwy i nie przejmować niczym, co może pójść źle. Mam być pozytywnie nastawiony i patrzeć w przyszłość.

https://www.manutd.com/AssetPicker/images/0/0/13/169/895395/IMG_4167_20200209225183961581260053523.jpg
Źródło: manutd.com

Jakie rady dali ci Richard Hartis i Craig Mawson podczas twojego procesu aklimatyzowania się w tym klubie? Zdaje się, że Richa znałeś już wcześniej, prawda?

– Tak. Poznałem Richarda [Hartisa] na jednym z obozów reprezentacji Anglii do lat 17. To miłe znów go widzieć, zawsze dobrze jest spotkać się ponownie. Craig [Hawson] jest świetny. Pokazał mi wszystkie różne techniki i inne rzeczy, nad którymi mogę pracować. Zarówno on, jak i Rich ciężko pracują na rzecz naszej grupy bramkarzy. Dla mnie osobiście jak do tej pory byli wspaniali.

Czy już wbiłeś się w ten tryb treningowy, który przeprowadza drużna?

– Tak, zdecydowanie. Intensywność tych treningów jest szalona. Nigdy nie czułem się obolały po sesji treningowej, ale teraz moje ciało odczuwa ból w miejscach, o których istnieniu nie zdawałem sobie sprawy, co w sumie jest miłe. Da się odczuć, że to krok do przodu, a reszta chłopaków jest niewiarygodna. Są tacy szybcy, tacy zdeterminowani. Ich mentalność to zwycięstwo, zwycięstwo i jeszcze raz zwycięstwo. Świetnie jest mieć ich dookoła. Tworzy się tutaj przyjemne środowisko.

Jak to jest współpracować z dwójką bramkarzy o takich umiejętnościach, jakie posiadają David de Gea i Sergio Romero?

– To niesamowita sprawa. Wiele można nauczyć się od Sergio [Romero]. Z kolei David [de Gea] jest jednym z najlepszych na świecie w swoim fachu, więc to zaszczyt móc przebywać w jego pobliżu, móc uczyć się wszystkiego, co robi, każdej małej rzeczy, każdego aspektu, jego nastawienia. Wszystko u niego jest fantastyczne. Zresztą z Sergio jest to samo. Jest po prostu bardzo pozytywnym goście. Jest otwarty na uczenie innych, trenowanie, pomaganie mi, co jest naprawdę miłe.

https://www.manutd.com/AssetPicker/images/0/0/13/172/896068/IMG_6410_2020021253645730-11581592354606.jpg
Źródło: manutd.com

Wspominałeś wcześniej, że David de Gea to ktoś, kogo podziwiałeś, gdy dorastałeś. Co jest w nim takiego jako bramkarzu? Co najbardziej podziwiasz w jego grze?

David [de Gea] jest niesamowity. Jego spokój, jego opanowanie. Ma wszystko, czego potrzeba. Wszystko, co robi podczas spotkań, można podziwiać z osobna. Przy tym wciąż jest dość młody, co jest równie dobre. Chodzi o jego charakter, o tę pozytywną osobowość, którą się odczuwa, gdy jest się w jego pobliżu. Przy tym zawsze znajdzie dla ciebie czas, co jest cudowne. Ma czas dla każdego.

W kwestii samych umiejętności wspomnianej dwójki bramkarzy, co takiego najbardziej podziwiasz u nich, gdy już jesteś tak blisko i możesz przyjrzeć się ich pracy i grze?

– Umiejętności bramkarskie Davida [de Gei] są po prostu niewiarygodne. Potrafi wyłapać wszystko. Szczerze mówię – wszystko. Z kolei Sergio [Romero] ma niesamowity charakter i osobowość, a jego zdolność do wyciągania rzeczy z niczego jest wręcz nierealna. Obaj są klasowymi bramkarzami.

Czy czujesz, że wiele nauczyłeś się już przez te pierwsze dwa tygodnie pobytu tutaj?

– Tak, mój mózg przyswoił mnóstwo informacji. Zawsze jest miejsce i czas na naukę. Jedną z rzeczy, które wpoił mi Rich [Richard Hartis] i Craig [Mawson] to podejście, że uczestniczę w maratonie, a nie w wyścigu. Na szczęście otrzymałem 2,5 roku w tym klubie, więc mam czas nauczyć się czegoś od kilku najlepszych piłkarzy na świecie.

Możesz powiedzieć fanom nieco więcej na temat samego siebie i swojego doświadczenia z gry w Southend United?

– Uwielbiałem czas, który spędziłem w Southend United. Rozegrałem tam 39 spotkań w barwach seniorskich. To niewiarygodny, mały klub. Przy czym wiele jeszcze mają do zaoferowania, zdecydowanie. Opiekowali się mną, tak samo ich fani. Czasami było ciężko, ale zdecydowanie nie spojrzę na to nigdy w negatywnym tonie, ponieważ wszystko, co zrobił dla mnie ten klub i ludzie w nim pracujący, było po prostu pozytywne. Świetnie było móc grać w rozgrywkach League One.

Od zawsze byłeś bramkarzem?

– Nie, ale przez większość życia stałem na bramce. Grałem w polu podczas większości niedzielnych spotkań podwórkowych drużyn. Gdy chciałem, to stawałem na bramce, np. gdy reprezentowałem swoją szkołę czy hrabstwo. Jednak podczas takich „niedzielnych” meczów, gdzie wszyscy luźno kopaliśmy piłkę, to zazwyczaj grałem w polu.

Czyli jesteś dobry z piłką przy nodze?

– Taką mam nadzieję. Jestem tutaj po to, aby się rozwijać. Trenerzy, którzy tutaj są, mi w tym pomogą.

Jak wspominasz swoje pierwsze doświadczenie z Old Trafford w roli „Czerwonego Diabła”? Wyszedłeś na rozgrzewkę podczas meczu z Wolverhampton. Jakie to było uczucie?

– Nie wydaje mi się, żeby to była jedna z tych rzeczy, o których można zapomnieć, kiedy już się wydarzą. Było to dość surrealistyczne. Zanim wyszedłem na rozgrzewkę, powiedziałem sobie, że nie ma zamiaru schodzić na dół i że nie będę patrzył na boisko przed swoim wyjściem na rozgrzewkę. Jednak Craig [Mawson] zawołał mnie i powiedział, żebyśmy przeszli się wcześniej i spojrzeli na nie. Cieszę się, że tak ostatecznie zrobiliśmy, ponieważ w tamtym czasie zapierało to dech w piersiach. To było nierealne.

Czerpałeś przyjemność z tamtych chwil?

– Tak. Uważam, że tak trzeba. Myślę, że trzeba wynosić z takich chwil wszystko, co możliwe. Bycie tam, aby móc rozgrzać Davida [de Geę], to było coś niewiarygodnego. Wiele można dowiedzieć się o danej osobie, gdy widzi się ją skupioną. To jak skupieni byli wówczas zawodnicy, w tym także David, było niewiarygodne. To mentalność zwycięzców.

https://www.manutd.com/AssetPicker/images/0/0/13/171/895871/IMG_5977_20200211323402371581437980873.jpg
Źródło: manutd.com

Jak dużą korzyść w poznawaniu lepiej reszty chłopaków ma dla ciebie obóz treningowy w Hiszpanii, przeprowadzany w ciepłych warunkach pogodowych?

– Jest świetnie. Inni zawodnicy pytają czy chcę z nimi gdzieś wyjść, spędzić czas w ich towarzystwie i czy ogólnie chcę coś robić. To miłe, ponieważ nie da się poznać wszystkich z szatni, dopóki się nie spędzi z nimi trochę czasu. Gdy już to zrobiłem, to muszę przyznać, że są świetni.

Jesteś jednym z wielu młodych piłkarzy w tej drużynie. Jak bardzo pomagacie sobie wszyscy nawzajem?

– Tak, inni dbają o mnie. Złapałem od razu kontakt z drugim młodym bramkarz, który do nas dołączył w trakcie obozu, Jacobem Carneyem [18-letni bramkarz drużyny młodzieżowej, na zdjęciu poniżej]. Szybko dogadałem się także z Masonem [Greenwoodem] oraz Angelem [Gomesem]. Wszyscy młodzi są dla mnie wspaniali i opiekują się mną.

https://www.manutd.com/AssetPicker/images/0/0/13/171/895749/A94T4464_20200211226503761581433948218.jpg
Źródło: manutd.com

Są jacyś starsi zawodnicy, oprócz bramkarzy, z którymi rozmawiałeś odkąd dołączyłeś do klubu?

– Szczerze mówiąc miałem spore szczęście pod tym względem. Wszyscy byli w porządku. Juan [Mata] jest liderem. Opiekuje się tobą, a w zasadzie to wszystkimi. Zawsze upewnia się czy wszystko u ciebie w porządku. Scotty [Scott McTominay] to wspaniały profesjonalista. Harry [Maguire] jako kapitan również jest wspaniały. To świetne środowisko do przebywania i wspaniali goście.

Czy treningi, jakie tutaj odbywacie naprawdę dały ci poczuć smak wysokich standardów, jakie reprezentuje ten klub? Czy sprawiły one, że jesteś zdeterminowany do tego, aby poprawiać swoją grę i ciężko pracować każdego dnia?

– Zdecydowanie. To środowisko zwycięzców. Niezależnie od tego, co stanie się na boisku, tutaj cały czas panuje aura chęci zwyciężania. Ci zawodnicy na siebie naciskają pod tym kątem. Chcą wygrywać i są niesamowici. Standardy na treningach są aż przerażające.

https://www.manutd.com/AssetPicker/images/0/0/13/169/895347/IMG_3793_2020020922038557-11581522656350.jpg
Źródło: manutd.com

Jak podekscytowany jesteś na myśl o wyzwaniach, które są przed tobą? Czy ustawiłeś już sobie jakieś cele?

– Szczerze mówiąc nie mogę się tego wszystkiego doczekać. Jestem otoczony piłkarzami wartymi wiele milionów funtów, najlepszymi zawodnikami na świecie. Moim marzeniem jest gra w Premier League i mam nadzieję, że United pomoże mi się rozwinąć. Wiem, że są w stanie to zrobić i naciskać na mnie, abym szedł w tym kierunku. Przyszłość jest nieznanym, ale wiem, że Manchester United jest najlepszym miejscem do tego, aby przyjść tutaj i spróbować tego dokonać.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze