Nie żyje legenda Manchesteru United, Harry Gregg

manutd.com Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United poinformował w poniedziałek rano, że w wieku 87 lat zmarł legendarny bramkarz klubu z Old Trafford, ocalony z katastrofy lotniczej w Monachium z 1958 roku, Harry Gregg.

Harry Gregg był jednym z najwspanialszych bramkarzy Manchesteru United w dziejach tego klubu i jedną z najbardziej uznanych osób w środowisku „Czerwonych Diabłów”.

To właśnie on wraz z kilkoma innymi osobami pośpieszył z pomocą swoim kolegom z drużyny oraz innym pasażerom, gdy samolot z piłkarzami i działaczami Manchesteru United rozbił się w Monachium w lutym 1958 roku.

W wyniku tej katastrofy zginęły 23 z 44 osób będących na pokładzie. Ranny w tej katastrofie Harry Gregg był jednak na tyle sprawny i przytomny, że nie tylko o własnych siłach opuścił pokład płonącego samolotu, ale zdołał z niego wynieść m.in. swoich kolegów – sir Bobby’ego Charltona, Jackiego Balnchflowera i Dennisa Violleta, a także ciężarną żonę jugosławiańskiego dyplomaty, Verę Lukić.

Po tej katastrofie, Gregg był integralną częścią odbudowywanej przez sir Matta Busby’ego drużyny, w której zaliczył 210 występów, notując 48 czystych kont, zanim odszedł do Stoke City w 1966 roku. Do końca życia pozostał cenioną częścią rodziny Manchesteru United.

Fundacja Harry’ego Gregga przekazała, że legenda „Czerwonych Diabłów” zmarła w spokoju w Coleraine, w otoczeniu swojej rodziny.

– Rodzina Gregga chce podziękować całemu sztabowi medycznemu Szpitala Causeway za jego cudowne poświęcenie w sprawie Harry’ego przez ostatnich kilka tygodni. Wszystkim tym, którzy dzwonili, odwiedzali nas i wysyłali życzenia, dziękujemy za okazaną miłość i szacunek Harry’emu i jego rodzinie – brzmi oświadczenie Fundacji.

Zdjęcie
Źródło: Getty Images

Wyrazy smutku i swoje kondolencje rodzinie zmarłego złożyli m.in. sir Bobby Charlton sir Alex Ferguson.

– Norma [żona Bobby’ego Charlotna] i ja z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o tym, że odszedł od nas Harry Gregg. Harry był fantastycznym bramkarzem, ale co ważniejsze, był też niesamowitym człowiekiem. Jestem dumny z tego, że mogłem mieć go za kolegę z drużyny – mówił Charlton.

– Pomimo tego, co Harry powiedział o tej nocy w Monachium, dla mnie zawsze zostanie zapamiętany jako heroiczna postać. To niesamowite, że zagrał w meczu przeciwko Sheffield Wednesday zaledwie 13 dni po tej tragicznej nocy.

– Był światłem zarówno na boisku jak i poza nim. Dla wielu powodów zasługuje na to, aby zostać zapamiętanym jako jedna z największych postaci w historii Manchesteru United. Będzie nam Harry’ego bardzo brakować. W tym smutnym czasie nasze myśli są teraz z Carolyn i jego rodziną – dodał.

– Jestem pogrążony w głębokim smutku na wieść o śmierci Harry’ego Gregga. Harry był człowiekiem o wielkim charakterze i prawdziwą legendą naszego klubu. Zawsze był bardzo podekscytowany i dumny z możliwości goszczenia naszej młodzieżowej drużyny w swoim pensjonacie przy okazji meczów w Milk Cup każdego lata. Mógł wtedy opowiadać historie o czasach swojej gry – mówił z kolei sir Alex Ferguson.

– Uwielbiałem jego towarzystwo i wiele rad, które mi dawał. W tym bardzo smutnym czasie moje myśli i modlitwy są teraz z Carolyn i jego rodziną. Niech Bóg cię błogosławi, Harry – dodał.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze