Zabójczo skuteczny Manchester United triumfuje na Stamford Bridge

własne Błażej Duda
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United dzięki lepszej skuteczności i dużej dozie szczęścia pokonał Chelsea na Stamford Bridge 2:0, w meczu, który może mieć duże znaczenie w walce o miejsce w Lidze Mistrzów. Bramki dla „Czerwonych Diabłów” zdobyli Anthony Martial i Harry Maguire.

W pierwszej połowie zdecydowanie więcej z gry miała Chelsea, która jeszcze w pierwszym kwadransie stworzyła sobie dwie groźne okazje. Najpierw tuż obok słupka strzelał Reece James, a chwilę później z podobnej pozycji szczęścia próbował Willian.

Na brak szans bramkowych nie mógł narzekać Michy Batshuayi, ale zawodziła u niego precyzja wykończenia, zwłaszcza w 26. minucie, gdy po ładnym rozegraniu piłkę wystawił mu Mason Mount.

O ile gospodarzom brakowało lepszej dyspozycji dnia ich „dziewiątki”, tak „Czerwone Diabły” grały w zasadzie bez napastnika. Anthony Martial bez większych sukcesów próbował przedzierać się lewą stroną, a dziurę na szpicy łatał Daniel James. Zbyt rzadko do gry był zapraszany Bruno Fernandes, przez co ofensywę gości stać było tylko na kilka zrywów, tak jak w 36. minucie, gdy Anthony Martial strzelał obok słupka.

Pomimo tego to goście schodzili na przerwę z prowadzeniem. Świetnie na prawym skrzydle rywalem zakręcił Wan-Bissaka, który posłał dośrodkowanie prosto na głowę Anthony’ego Martiala. Francuz drobnym ruchem wyprzedził rywala i strącił piłkę do siatki.

Warto również wspomnieć o kontrowersyjnej sytuacji z pierwszej odsłony spotkania, w której to Harry Maguire kopnął Michy’ego Batshuayi w starciu pod linią boczną. Choć kapitan „Czerwonych Diabłów” wykonał ruch wyprostowaną nogą w stronę rywala, uniknął kary, jaka spotkała, również w meczu z Chelsea, Heung-min Sona, którego po analizie VAR arbiter ukarał czerwoną kartką.

W 57. minucie VAR ponownie przyszedł w sukurs gościom. Po rzucie rożnym piłkę w siatce umieścił Kurt Zouma, jednak po analizie wideo sędziowie dopatrzyli się faulu Azpilicuety na Brandonie Williamsie, choć pół sekundy wcześniej to Azpilicueta został pchnięty przez Freda.

Wątpliwości nie było w 66. minucie – piłkę z narożnika dośrodkował Bruno Fernandes, a do siatki głową skierował ją Harry Maguire. Były to dla nich odpowiednio pierwsza asysta i pierwsza bramka w czerwonych barwach w Premier League.

W odpowiedzi na straconą bramkę Frank Lampard delegował do gry Olivera Giroud i w 77. minucie przyniosło to zamierzony efekt. Francuz zdołał zgubić krycie i dopaść do dośrodkowania, jednak zrobił to o ułamek sekundy za wcześnie. Po kolejnej analizie VAR Chelsea została pozbawiona – tym razem bez kontrowersji – drugiej bramki.

W ostatnim kwadransie Chelsea zdołała zepchnąć gości do defensywy, ale podopieczni Solskjaera ofiarnie blokowali strzały „The Blues”, zwłaszcza przy stałych fragmentach, które sprawiały im dużo problemów. W 89. minucie bliski zaskoczenia De Gei był Mount, którego strzał ominął mur, ale zatrzymał się na słupku.

W doliczonym czasie przed doskonałą szansą na zapisanie się golem w debiucie miał Odion Ighalo, strzał Nigeryjczyka w sytuacji sam na sam zablokował jednak Caballero.

Chelsea – Manchester United 0:2 (0:1)
Bramki: Martial 45′, Maguire 66′

Chelsea: Caballero, James, Christensen (Zouma 46′), Rudiger, Azpilicueta, Kante (Mount 12′), Jorginho, Kovacić, Willian, Batshuayi (Giroud 68′), Pedro

Manchester United: De Gea, Wan-Bissaka, Bailly, Maguire, Shaw, Williams, Fred, Matić, Bruno Fernandes (Dalot 92′), James (Pereira 80′), Martial (Ighalo 90′)

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze