Harry Maguire po meczu z Chelsea: nie chciałem zrobić krzywdy Batshuayiemu

manutd.com Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Chelsea po raz trzeci w tym sezonie musiała uznać wyższość Manchesteru United. Jednym z bohaterów spotkania został Harry Maguire, który ustalił wynik na 2:0.

W pomeczowym wywiadzie kapitan klubu z Old Trafford docenił Bruno Fernandesa za występ przeciwko „The Blues”. Jednocześnie Maguire nie ukrywał swojej radości ze zdobytej bramki głową. Dla 26-latka była to pierwszy gol w lidze w roli piłkarza Manchesteru United.

– Minęło sporo czasu. Oczywiście swojego pierwszego gola strzeliłem przeciwko Tranmere, ale zrobiłem to stopą, a wcześniej zepsułem wiele sytuacji. Wiedziałem, że zdobycie takiej bramki będzie tylko kwestią czasu.

Bruno [Fernandes] bardzo przyczynił się do mojej zdobyczy, popisując się ładnym dośrodkowaniem. Mam nadzieję, że dostarczy nam więcej takich piłek w decydującej fazie. Łatwo dostrzec, co potrafi i jaką jakość prezentuje, będąc przy piłce. Jego techniczne możliwości oraz prezencja są niesamowite. Wiele od nas wymaga, jest liderem i dobrze go mieć w szatni. Oby tak dalej.

– Wiedzieliśmy, że musimy podejść do tego meczu z myślą o zdobyciu trzech punktów, by zmniejszyć różnicę. Zanotowaliśmy solidny występ. W bieżącym sezonie zbyt często brakowało nam regularności. Potrafiliśmy wygrywać z Manchesterem City, Chelsea, remisować z Liverpoolem, ale zawodziliśmy w spotkaniach z drużynami, z którymi to my musieliśmy przejąć inicjatywę i złamać mur obronny.

– W następną niedzielę zmierzymy się z Watfordem na Old Trafford. Nie spuszczamy z tonu, ponieważ to kolejny ważny mecz. Musimy podejść do tego meczu w taki sam sposób, jak do tego z Chelsea – z zamiarem zdobycia kompletu punktów.

Środkowy obrońca został poproszony o skomentowanie starcia z Michym Batshuayim. Szkoleniowiec Chelsea, Frank Lampard, uważa, że Anglik powinien zostać ukarany czerwoną kartką za tego typu zachowanie.

– Wiem, jak to mogło wyglądać. Czułem jednak, że na mnie upadnie, więc moją naturalną reakcją było to, aby go odepchnąć, zatem wyciągnąłem nogę, by go powstrzymać. W telewizji prawdopodobnie wyglądało to gorzej, niż w rzeczywistości. Taka była moja naturalna reakcja. Nie kopnąłem go umyślnie. Wyprostowałem nogę, bo taka była naturalna reakcja. Wiedziałem, że go zahaczyłem, ale myślę, że ostatecznie sędzia podjął odpowiednią decyzję.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze