Philippe Clement i Simon Mignolet przed meczem z Man Utd

manutd.com Patryk Tabak
Zmień rozmiar tekstu:

Na konferencji prasowej przed meczem 1/16 finału Ligi Europy z Manchesterem United pojawili się Simon Mignolet oraz Philippe Clement – bramkarz oraz menedżer Club Brugge.

Bramkarz Club BruggeSimon Mignolet, będzie szukał powtórki z historii. W marcu 2016 roku w 1/8 finału Ligi Europy Liverpool zagrał z Manchesterem United. Dwumecz zakończył się awansem „The Reds”, a dostępu do bramki klubu z Anfield bronił właśnie Mignolet.

W czwartek Belg znów zmierzy się z ekipą „Czerwonych Diabłów”, jednak tym razem jego drużyna nie będzie faworytem.

– To będzie zupełnie inny mecz – powiedział Mignolet na przedmeczowej konferencji prasowej. – Tamten dwumecz to dobre wspomnienie. To były dla nas dobre rozgrywki, w których doszliśmy do finału. Jutro oczywiście czeka nas kompletnie inne spotkanie.

– Widzieliśmy jak Manchester United zagrał w poniedziałek z Chelsea. Pokazali, że są bardzo dobrą drużyną. Nie wiemy, kto jutro zagra przeciwko nam, ale pewne jest to, że zmierzymy się z bardzo mocną drużyną.

Do 1/16 finału Club Brugge awansowało dzięki zajęciu 3. miejsca w swojej grupie w Lidze Mistrzów. Wyżej od Belgów znalazły się drużyny Realu oraz PSG. Kibicom zapadł w pamięć szczególnie mecz z „Los Blancos”. Na Santiago Bernabeu Club Brugge zremisował 2:2, choć wcześniej prowadził dwiema bramkami. Zdaniem Mignoleta mecz ten świadczy o tym, że jego zespół może dorównać najlepszym.

– To dla nas wielkie wyzwanie. Cieszymy się, że możemy tu być i spróbować rywalizować ze wspaniałym klubem w Europie i w Anglii. W Lidze Mistrzów pokazaliśmy, że możemy konkurować z najlepszymi drużynami, takimi jak Real i PSG. Teraz czeka na nas inne wyzwanie, drużyna z Anglii. Czekamy na to i miejmy nadzieję, że uda nam się zagrać dobry mecz.

Na konferencji prasowej pojawił się także menedżer Club Brugge – Philippe Clement, który w swojej karierze rozegrał w Premier League 16 spotkań w barwach Coventry. Dodał on, że jego zespół czeka odmienne wyzwanie od tych, których na co dzień jego drużyna doświadcza w Belgii.

– Jak wiecie – jesteśmy pierwsi w lidze, gramy w finale krajowego pucharu. W Belgii zawsze jesteśmy faworytami, gdziekolwiek byśmy nie grali. W każdym meczu przeciwnik dostosowuje się do nas.

– Moja drużyna cieszy się na spotkanie z zespołem, który zawsze atakuje. W takich meczach nie mamy nic do stracenia. Po drugiej stronie jest więcej jakości, mamy młodą drużynę, niekoniecznie doświadczoną. Gra w tych dwóch meczach jest dla nas interesująca. Na pewno moi piłkarze staną się lepsi. Zobaczymy na końcu, co udało nam się osiągnąć.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze