Diogo Dalot w UTD Podcast: mój pierwszy gol dla Man Utd był niewiarygodnym momentem

manutd.com Patryk Tabak
Zmień rozmiar tekstu:

Diogo Dalot to kolejny z piłkarzy Manchesteru United, który wziął udział w serii wywiadów realizowanej dla UTD Podcast. Portugalczyk opowiedział m.in. o uczuciu, jakie towarzyszyło mu, gdy w meczu FA Cup z Tranmere Rovers zdobył swojego pierwszego gola dla klubu z Old Trafford.

Diogo Dalot w styczniowym spotkaniu z Tranmere Rovers, które Manchester United wygrał 6:0, zdobył swoją pierwszą bramkę dla „Czerwonych Diabłów”. W wywiadzie z Samem Homewoodem oraz Davidem Mayem w serii UTD Podcast, prawy obrońca podzielił się uczuciami, jakie wówczas mu towarzyszyły.

Przez większość swojego pobytu na Old Trafford portugalski obrońca borykał się z różnymi problemami – nie tylko sportowymi, ale przede wszystkim zdrowotnymi. Zdobyta bramka miała więc dla niego szczególne znaczenie.

– To było niewiarygodne, stanowiło dla mnie wyładowanie pewnej frustracji. To było dla mnie trudne półtora roku z powodu różnych kontuzji. Odkąd przyjechałem, toczyłem wielką walkę. Ten moment był także momentem dumy, bo strzelanie goli jest zawsze czymś niesamowitym. Nie zdobyłem bramki od roku czy dwóch.

Ogółem był to trzeci gol zdobyty przez Dalota w profesjonalnej karierze. Wcześniej trafił do siatki na początku 2018 roku w meczu rezerw Porto z rówieśnikami z Benfiki. Jego radość była ekspresyjna – Portugalczyk odwrócił się i wziął zamach ręką w powietrzu, a następnie został otoczony przez kolegów z zespołu.

– To było naturalne, prawdziwe. Nie myślałem o tym. Kiedy bierzesz prysznic przed meczem, wyobrażasz sobie, że zdobędziesz bramkę i w jaki sposób będziesz ją świętować, ale kiedy już to się stanie, nie myślisz o tym.

Spontaniczne świętowanie jest coś, z czym utożsamiać może się także David May, który także był obrońcą i w swoich 118 występach dla Manchesteru United zdobył 8 goli.

– To prawda, nie strzelamy dużo bramek. Kiedy ja to zrobiłem, byłem zaskoczony, myślałem sobie: „wow, strzeliłem, totalny szok”. Tacy piłkarze jak Marcus Rashford mogą planować swoje cieszynki, bo wiedzą, że prędzej czy później trafią do siatki.

– Mogą mieć serię trzech czy czterech spotkań bez bramki, ale wiedzą, że będą strzelać. My natomiast myślimy, że może się zdarzyć, że zdobędziemy gola, ale równie dobrze taka szansa może nie nadejść.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze