The Athletic: nowy kontrakt Nemanji Maticia nagrodą za bardziej ofensywną grę Serba

The Athletic Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Angielskie media w minionym tygodniu zgodnie podały, że Nemanja Matić zostaje dłużej na Old Trafford. Manchester United skorzystał z opcji zapisanej w kontrakcie Serba i przedłużył jego kontrakt o kolejny rok.

Ponadto media, w tym BBC, podają że zawodnik prowadzi obecnie rozmowy z „Czerwonymi Diabłami” na temat nowej umowy, która zapewni 31-latkowi pobyt na Old Trafford także po sezonie 2020/2021. Jak przedstawia to Laurie Whitwell w swoim artykule dla serwisu The Athletic, ma to być nagroda dla Serba, za bardziej ofensywne nastawienie w swojej grze.

Artykuł Lauriego Whitwella dla The Athletic – treść oryginalna

Manchester United aktywował klauzulę w kontrakcie Nemanji Maticia, która przedłuży pobyt Serba na Old Trafford o kolejny rok. Jednocześnie prowadzone są osobne rozmowy z pomocnikiem na temat potencjalnego nowego kontraktu, dzięki któremu 31-latek mógłby zostać w drużynie dłużej niż do połowy 2021 roku.

Na ten moment Matić na pewno pozostanie zawodnikiem United co najmniej jeszcze jeden sezon. Gdyby klub nie zdecydował się aktywować klauzuli w kontrakcie Serba, ten byłby wolnym agentem już w lipcu. Ten ruch „Czerwonych Diabłów” to dowód na to jak bardzo imponująca jest dyspozycja 31-latka w 2020 roku. Dodatkowo na stole leży umowa z nowymi warunkami. Negocjacje są w toku.

Dla piłkarza, o którym mówiono, że może opuścić Old Trafford już w styczniu, to z pewnością pewnego rodzaju zwrot akcji. Do tego faktycznie mogło dojść, gdyby nie kontuzje Scotta McTominaya i Paula Pogby. Tak jak w przypadku Ashleya Younga, również Matić był podmiotem zainteresowania włoskich klubów, ale dziura jaką w tym czasie Serb pozostawiłby w środku pomocy United, gdyby faktycznie odszedł, nie była warta rozważenia.

Ole Gunnar Solskjaer już jakiś czas temu zasugerował, że Matić zostanie w klubie i że znaczenie Serba w drużynie znacząco urosło w ostatnich tygodniach. Do tego stopnia, że jedno ze źródeł bliskich klubowi powiedziało The Athletic, że 31-latek jest „zdecydowanie jednym z pięciu najlepiej radzących sobie na boisku piłkarzy United w tym sezonie”.

Patrząc na to teraz z perspektywy czasu, wyjazdowy mecz z Arsenalem w Nowy Rok coś zmienił w kwestii Serba. United zagrał fatalnie i przegrał 0:2, ale Matić trzymał fason w środku pola, dbał o piłkę, gdy już miał ją przy nodze i faktycznie sprawiał wrażenie, że stara się coś zmienić w tamtym spotkaniu. Podawał w okolice pola karnego „Kanonierów” aż dziewięciokrotnie – żaden z zawodników z obu drużyn nie zrobił tego częściej w tamtym meczu – i przy tym wykreował najlepszą okazję bramkową dla United, gdy Andreas Pereira uderzył jedynie w boczną siatkę.

Patrząc na wpisy na Twitterze po ostatnim gwizdu tamtego spotkania, nie brakowało pochwał skierowanych w stronę Maticia, ale było też kilka wpisów, które zarzucały Serbowi słabą mobilność w pomocy. Jeden z nich brzmiał: „Matić zagrał okropnie. Wyrzućcie go z klubu”. Inny z kolei był jeszcze bardziej kąśliwy: „Jest jak pachołek. Wystarczy go po prostu minąć”.

Dość jasnym jest, że przyszłość United w środku pola leży gdzie indziej, mając w składzie McTominaya, Freda i być może Jude’a Bellinghama, 16-latka z Birmingham City, który zwiedził niedawno obiekt treningowy United w Carrington i został wprowadzony w wartości pielęgnowane przez klub z Old Trafford przez samego sir Aleksa Fergusona. Z pewnością United poszukuje teraz na rynku transferowym pomocnika, który będzie w stanie przytrzymać piłkę w środku pola.

Jednak Matić zrobił więcej niż wystarczająco dużo, aby usprawiedliwić swój kolejny sezon w roli potencjalnego regularnego zawodnika pierwszego składu, choć prawdopodobnie uznany zostanie jako pożyteczny członek kadry drużyny, który będzie wprowadzał do niej doświadczenie i odpowiednie umiejętności, pomimo tego że w sierpniu 2021 roku skończy 33 lata.

Poza samymi umiejętnościami Serba wykazywanymi przez niego na boisku, także jego postawa na treningach w Carrington jest zgodna z kulturą, jaką pragnie w klubie na nowo zaszczepić Ole Gunnar Solskjaer. Gdy był poza drużyną – grając jedynie w ośmiu meczach zanim nastąpił przełom roku – nie siał zamętu. Podobnie było gdy zwolniono Jose Mourinho, a on odmówił wysuwania oskarżeń pod adresem menedżera, pod wodzą którego osiągał sukcesy w Chelsea.

To dobry profesjonalista. Nawet jeżeli pozostaje poza drużyną, trenuje na sto procent – mówi jedno ze źródeł. – Jest jak lojalny pies, bo  trudno mi znaleźć teraz lepsze określenie. Sprawy się dla niego odwróciły.

Jako dwukrotny mistrz Premier League z Chelsea to przyrównanie do psa może być nieco nieczułe, ale też tego samego psa, można nauczyć nowych sztuczek.

Matić odbywa indywidualne sesje treningowe po grupowych ćwiczeniach, podczas których skupia się na transferowaniu piłki do przodu i pchania się w ten obszar boiska. Te ćwiczenia mają też swoją techniczną finezję, czego przykład można było znaleźć chociażby w meczu na Goodison Park.

Pomimo tego, że Serb był najbardziej cofniętym pomocnikiem w ustawieniu w diamencie w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Evertonem, to nieustannie pojawiał się pod polem karnym „The Toffees”, raz zmuszając do dobrej interwencji Jordana Pickforda, a innym razem trafiając w poprzeczkę.

Źródło: The Athletic

W tamtym spotkaniu Serb wykreował też dwie okazje swoim kolegom, w tym jedną zagrywając z pierwszej piłki do Bruno Fernandesa, który znalazł miejsce, aby uderzyć z dystansu i zdobyć gola. Kombinacja tych czterech akcji ofensywnych (wspomniane wcześniej dwa strzały) sprawiła, że Matić pod kątem takich zagrań znalazł się w tamtym meczu w statystyce jedynie za swoim portugalskim kolegą z drużyny (sześć akcji w ofensywie) i napastnikiem Evertonu, Dominikiem Calvertem-Lewinem (pięć).

Ta wspomniana piłka do Fernandesa była tego rodzaju zagraniem, nad którymi pracował wraz ze sztabem szkoleniowym – szybkim i bezpośrednim. Wcześniej w tym sezonie był taki mecz, w którym jasno podkreślono podejście Solskjaera do tego aspektu gry swojej drużyny.

Mike Phelan spędził przy technicznej linii bocznej cały mecz z Norwich City, który rozgrywany był na Old Trafford w styczniu tego roku. Asystent Solskjaera wyniósł lekcje z długoletniej współpracy z Fergusonem i wie instynktownie, kiedy należy podnieść tempo w grze. Matić, pomimo swojego statusu weterana w drużynie, był podmiotem niektórych instrukcji Phelana w tamtym spotkaniu.

W 38 minucie Phelan aż obrócił się we frustracji, gdy Matić zdecydował się zagrać do tyłu do Harry’ego Maguire’a, zamiast odwrócić się i posłać piłkę do przodu. Jednak po godzinie gry Serb zebrał już brawa od asystenta Solskjaera, gdy zdecydował się na soczyste podanie do Juana Maty na skrzydło. Ta piłka uwolniła United w ataku.

Matić wyraźnie ma doskonały zasięg podań w swoim repertuarze, ale odwrócenie jego mentalności z wybierania przede wszystkim bezpiecznych podań, co pochodzi z instrukcji wynikających z długoletniej współpracy z Mourinho, zajęło trochę czasu.

Na grafikach poniżej widać mapę podań Serba. Lewy obrazek przedstawia zagrania pomocnika w meczu z Evertonem, zaś prawy w spotkaniu z Norwich City (żółte linie oznaczają dalekie podania). Warto zauważyć, że na Goodison Park, Matić zagrał tylko raz do tyłu będąc na własnej połowie, podczas gdy w domowym spotkaniu z Norwich dokonał tego czterokrotnie, w tym raz, który tak bardzo sfrustrował Phelana.

W meczu z Evertonem, Matić wykonał też mniej podań wszerz boiska. Chodzi o te boczne piłki, które powodują jęki na trybunach i które były cechą szczególną w występie Serba podczas fatalnego meczu United przeciwko West Hamowi we wrześniu zeszłego roku.

Nikt w tamtym spotkaniu nie zagrał dobrze w drużynie Solskjaera, ale aż nadto dało się dostrzec brak dynamiki w środku pola United, a Matić był w centrum tego wszystkiego. Na London Stadium zagrał aż dziewięć piłek do tyłu na lub we własnej połowie (grafika poniżej, lewa strona), a przy tym nie posłał żadnego podania w pole karne rywali, znajdując się poza nim.

Tymczasem w wygranym niedawno 2:0 meczu z Manchesterem City, który jak dotąd jest ostatnim spotkaniem ligowym przed wstrzymaniem rozgrywek, Matić zagrał jedynie cztery razy do tyłu na lub w obrębie własnej połowy, a co ważniejsze, posłał dwa podania w kierunku pola karnego rywali będąc poza nim. Oczywiście trudno jest porównywać styl gry dominującego przy piłce City do tego prezentowanego przez West Ham, ale z pewnością nie był to typowy styl konserwatywnego Maticia.

Choć ogólny kierunek podania co do zasady nie określa czy jest ono dobre czy złe, to główny pomysł Solskjaera na grę drużyny opiera się na szybkim przechodzeniu do ataku i ewidentnie Matić teraz pasuje do takiej gry.

Poza tym Serb dobrze sobie radzi we wszystkich aspektach gry, o których wiemy, że potrafi je dobrze wykonywać. Chodzi między innymi o te wyjścia z groźnych sytuacji, gdy jest naciskany, ale przekłada piłkę na lewą nogę i gubi rywala. Miło się to ogląda. Tak samo miłym dla oka był jego gol w Carabao Cup na Etihad Stadium, kiedy to pewnie zmierzał po tytuł zawodnika meczu, zanim na 14 minut przed jego końcem został dość ostro potraktowany przez sędziego i wyrzucony z boiska.

Zanim doszło do tego zawieszenia, Matić doszedł do takiego etapu w swojej grze w tym sezonie, że był oszczędzany w meczach Ligi Europy, aby być gotowym na pojedynki w Premier League. Taki wpływ zaczął mieć na drużynę. Teraz spodziewanym jest, że kariera Serba w United nie skończy się wraz z okresem rocznego przedłużenia jego umowy.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze