Rio Ferdinand: Ighalo udowodnił, że się mylę i zasłużył na stały kontrakt w Man Utd

goal.com Marcin Polak
Zmień rozmiar tekstu:

Były środkowy obrońca Manchesteru United, Rio Ferdinand, jest pod wrażeniem startu Odiona Ighalo na Old Trafford.

Od kiedy Odion Ighalo wszedł do szatni „Czerwonych Diabłów”, zespół wygląda o wiele lepiej fizycznie w ofensywie, twierdzi Rio Ferdinand. Były reprezenant Anglii uważa również, że Nigeryjczyk zapracował sobie już na stały kontrakt w klubie z Old Trafford.

Ole Gunnar Solskjaer sięgnął po Ighalo w ostatnim momencie zimowego okna transferowego, chcąc wzmocnić pozycję napastnika, pod nieobecność kontuzjowanego Marcusa Rashforda.

Ighalo dołączył do Mancheteru United w ramach półrocznego wypożyczenia z Shanghai Shenhua. To jego drugi epizod w Premier League. W latach 2015-2017 Nigeryjczyk występował w Watfordzie.

Niespodziewane wypożyczenie Ighalo było postrzegane jako przykład jak bardzo Manchester United obniżył poziom pod względem transferów, jednak Nigeryjczykowi udało się przezwyciężyć głosy krytyków i pokazał, na co go stać na boisku.

W swoich pierwszych ośmiu meczach w barwach „Czerwonych Diabłów”, Odion Ighalo wpisał się na listę strzelców czterokrotnie. Udowodnił, że potrafi utrzymać się przy piłce oraz wziąć udział w rozegraniu akcji. Obecność i dobra forma Ighalo ma również wpłynąć na grę Anthony’ego Martiala, który jest podstawowym napastnikiem Manchesteru United.

Klub dowiedział się, że 30-latek jest otwarty na przedłużenie swojego pobytu na Old Trafford. Obecnie jednak, z powodu koronawirusa nie wiadomo jeszcze, kiedy zostanie otwarte letnie okienko transferowe.

Rio Ferdinand uważa, że w ciągu tych dwóch miesięcy Ighalo udowodnił, że zarówno były reprezentant Anglii oraz wszyscy inni mylili się, co do osoby Nigeryjczyka i byłby zachwycony, gdyby Manchesterowi United udało się podpisać z nim pełny kontrakt.

– Wow, osiem meczów, trzy w pierwszym składzie, cztery bramki i jedna asysta. Czy Manchester United podpisze z nim teraz stały kontrakt? – pytał Ferdinand podczas Q&A na swoim Instagramie.

– Wszyscy, którzy mówili: „Co my robimy wypożyczając Ighalo? Co jest? Co Ole sobie myśli?”. Byłem jednym z tych ludzi, muszę to przyznać.

– „Ighalo grał w Chinach, w lidze, która poziomem jest lata świetlne od Premier League, więc co on ma wnieść do drużyny? Czy będzie od razu gotowy do gry? Potrzebujemy kogoś, kto przyjdzie i natychmiast wniesie coś do drużyny. Przychodząc z Chin, nie ma szans, żeby to się udało”.

– Cóż, udowodnił, że wszyscy się myliliśmy. Ten facet udowodnił nam wszystkim, że się myliliśmy. To pocieszające widząc, że jest jak kibic, jest wdzięczny.

– Wygląda jakby był bardzo zadowolony z życia w Manchesterze. Całe życie był kibicem Manchesteru United. Wygląda też, jakby każdego dnia podchodził do Ole, aby podziękować mu za danie mu szansy tutaj.

– Nie jest kimś, kto wyszedłby i zaczął mówić: „Manchester United ma szczęście, że do nich dołączyłem”. Czasami zdarzają się tacy zawodnicy i to nie tylko w United, ale także w innych klubach.

– Ten chłopak wygląda na szczęśliwego, że tu trafił. Zdaje się mówić: „Cokolwiek mi każesz zrobić, wyjdę na boisko i zrobię to najlepiej jak potrafię. Będę dawał codziennie 100% na treningach i w meczach, ponieważ kocham ten klub i chcę robić, co do mnie należy jak najlepiej”. Uwielbiam to.

– Byłem w szoku, kiedy oglądałem, co robi. Słuchajcie, nie mówimy, że zmienił Man United w klub ze światowej czołówki, ale że United czegoś potrzebował, przyszedł do klubu i daje z siebie wszystko.

– Myślę, że zapewnił sobie pełen kontrakt. Stał się w Manchesterze United graczem, jakiego ten klub potrzebował. Umie rozegrać piłkę, przytrzymać, wygląda dobrze fizycznie. Umie zastawić się, mając obrońcę lub dwóch na plecach i jeszcze podać piłkę, by ktoś inny dokończył dzieła.

Ferdinand porównał grę Ighalo i Henrika Larssona, szwedzkiego napastnika, który stał się ulubieńcem trybun po trzymiesięcznym wypożyczeniu na Old Trafford w 2007 roku.

Marcus Rashford, kiedy wróci do formy, będzie cieszył się grą z kimś takim – kontynuował Ferdinand. – Może mieć wpływ na grę Rashforda, Martiala, Daniela Jamesa. Podobnie jak Larsson miał wpływ na takich jak [Wayne] Rooney i [Louis] Saha.

– Ma trochę doświadczenia. Ma coś, czego nie mają inni w zespole i czasem potrzebujesz właśnie tej jednej cechy.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze