Felieton Wayne’a Rooneya dla „The Sunday Times”: Liverpool zasługuje na tytuł

The Sunday Times Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Wayne Rooney przyjął propozycję ze strony „The Sunday Times” i postanowił „pobawić się” w publicystę. Legenda Manchesteru United napisała felieton, w którym odniosła się do zawieszenia futbolu oraz podzieliła się swoją opinią na temat zakończenia rozgrywek Premier League, których los z powodu pandemii koronawirusa stanął pod znakiem. Anglik wystosował również odezwę do wszystkich, którzy muszą pozostać w domach.

Artykuł Wayne’a Rooneya dla „The Sunday Times” – treść oryginalna

Ponownie wznowiłem treningi, popracowałem na domowej siłowni, aby utrzymać wysoki poziom sprawności. Po decyzji o zawieszeniu futbolu odpocząłem przez tydzień, ale nadszedł czas, by wrócić do obowiązków. Na 6 kwietnia Derby zaplanowało mini obóz przygotowawczy.

Start ligi zaplanowano na 30 kwietnia, więc musimy przygotować się tak mocno, by prezentować się jak wcześniej. Mówiąc szczerze, kompletnie tego nie widzę, ale dobrze, że Premier League oraz EFL wyznaczyły taki termin, ponieważ zapewniają nam cel i stabilność.

Dano nam smartwatche i urządzenia do pomiaru wydolności, byśmy wysyłali z nich dane dla fizjoterapeutów, którzy będą śledzić, jak sobie radzimy. Myślę, że Derby postępuje słusznie, trzymając nas z daleka od boiska treningowego.

Jestem zaskoczony tym, że takie kluby jak Tottenham trenowały w poprzednim tygodniu, a Everton ma wyznaczoną datę powrotu na jutro [artykuł pojawił się 22 marca – wyj. red.]. Nie widzę w tym żadnego celu, nawet jeżeli piłkarze mieliby ćwiczyć w małych grupach. Wydaje mi się, że jest to sprzeczne z tym, co robi reszta kraju. Radzono nam, byśmy pozostali w domach, jeśli to możliwe.

Świat mierzy się z czymś poważnym, a piłkarze nie różnią się niczym od reszty populacji. Piłka nożna – zwłaszcza w Wielkiej Brytanii – jest tym, o czym wszyscy myślą, kiedy podnoszą się z łóżka. Jednak kryzys jest znacznie ważniejszy niż nasze mecze.

Jedyną rzeczą, której zabrakło we wszystkich ogłoszeniach z poprzedniego tygodnia, jest to, że FA powinna nakazać piłkarzom kwarantannę w domach, nie narażając nikogo na ryzyko. Kluby nie powinny móc indywidualnie decydować o takich kwestiach. Chciałbym to zobaczyć. Poza tym wiemy, dokąd zmierzamy. FA wyjaśniła, że sezon ligowy zostanie dokończony i jest to sprawiedliwa decyzja.

Liverpool wygra Premier League. Teraz, możecie sobie wyobrazić, że otrzymuję wiadomości ze środowiska Evertonu, w których mowa o tym, że sezon powinien został anulowany. Jako Evertończyk i ktoś, kto grał dla Manchesteru United przez 13 lat, cząstka mnie uważa, że byłoby dobrze, gdyby tak się stało…

Jednak nie. Liverpool spisywał się fantastycznie. Włożyli w to wiele pracy. Zasłużyli na ten tytuł. Możecie sobie wyobrazić oczekiwanie przez 30 lat na to trofeum i odebranie go w taki sposób? Podjęto słuszną decyzję.

Jest to również właściwe podejście w kwestii awansów, spadków i kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Te problemy są istotne dla klubów, których to dotyczy. Wyobrażam sobie, że pojawiłoby się wiele pozwów, jeśli sezon zostałby po prostu przerwany. Uczciwe będzie dogranie sezonu 2019/2020 – nawet kosztem przyszłej kampanii.

Nie zaskoczyłoby mnie to, gdyby dogranie sezonu zajęłoby do końca 2020 roku. Piłka nożna, jak każda inna branża, to nieznajome terytorium. Jak każda inna branża musi słuchać rad i podejmować wszelkie niezbędne środki ostrożności. Według mnie wyklucza to dokończenie sezonu za zamkniętymi drzwiami.

Granie za zamkniętymi drzwiami wciąż wiąże się ze zgromadzeniem dość dużej grupy ludzi. Piłkarze, trenerzy, personel techniczny, fizjoterapeuci, operatorzy kamer, inne media, kierowcy autobusów, personel boiska i szefowie kuchni przygotowujący posiłki przed meczem. W przypadku meczów wyjazdowych wiąże się to z noclegami w hotelach, podróżowaniem i podejmowaniem ryzyka. Samo spotkanie to łatwa część. Problemem jest cała logistyka, czego ludzie nie dostrzegają.

Co najważniejsze, nawet do pojedynków za zamkniętymi drzwiami potrzebne są karetki, doktorzy, ratownicy medyczni. To obowiązek. Policja także może być potrzebna. Po co zbierać ich wszystkich podczas meczu piłki nożnej, skoro w trakcie kryzysu, oni wszyscy potrzebni są gdzieś indziej, przy wielu ważniejszych zadaniach.

Nie czułbym się komfortowo na boisku, gdybym wiedział, że ludzie umierają i są bardzo chorzy z powodu koronawirusa. Zabieralibyśmy tych wszystkich pracowników z linii frontu.

FA zakomunikowała, że sezon zostanie dokończony, więc nie ma powodu, by się spieszyć. Powinniśmy poczekać i pomyśleć o społeczeństwie. Granie w piłkę nożną – po co to komu?

Pomimo tego, będę tęsknił za futbolem. Już tęsknię – nie tylko za trenowaniem, graniem, ale również za oglądaniem go. Tęsknię za sportem w telewizji. Razem z dzieciakami tęsknię nawet za sobotnimi wieczorami z rozrywką. Dziwne jest pogodzenie się z tymi wszystkimi drobiazgami, które są dla ciebie codziennością, a nagle ich nie ma.

Ten okres to wyzwanie dla wszystkich. W piątek Coleen [żona] i ja zapoznaliśmy się z tym, co czeka dzieci w związku z zamknięciem szkół. Staramy się poukładać kilka spraw.

Rozumiem, że dla wielu rodziców nieustanna obecność dzieci w domu przez pięć czy sześć tygodni będzie trudna, ale należy spróbować wykorzystać ten czas jak najlepiej. Mój najstarszy syn ma 10 lat i teraz będzie odbywał zajęcia szkolne w domu. Czekają go lekcje przez Internet. Mój sześcioletni syn też ma sporo obowiązków związanych z nauką, więc postaramy się zagospodarować ten czas pozostałej dwójce.

Dla nas wszystkich to okazja by spędzić czas z tymi, z którymi mieszkamy – partnerami, dziećmi czy rodzicami. Nastąpił czas, którego wielu ludzi, nie tylko piłkarze, ale wielu zwyczajnie pracujących, nie miało. To szansa na cieszenie się swoim towarzystwem, szansa na zachowanie bezpieczeństwa i refleksję.

W pobliżu mojego mieszkania znajduje się dom dla starców, o który się martwię. Kiedy nasze dzieci organizowały urodziny, zawsze otrzymywaliśmy wielki tort, którym się z nimi dzieliliśmy. Teraz nikt nie wpada do nich w odwiedziny. To ważny okres w ich życiu, a brak odwiedzających będzie dla nich trudny.

Niektórzy piłkarze będą cierpieć – w stu procentach. Sporym tematem w piłce jest teraz zdrowie psychiczne. Na zawodników czeka test, jak poradzą sobie z brakiem rutyny. Każdy martwi się o siebie i swoje rodziny. Częste chodzenie do pracy sprawia, że nie myślisz zbyt wiele.

W jakiejkolwiek pracy ważne jest, aby każdy, kto czuje się przygnębiony, zatelefonował do swoich bliskich, pozostał z nimi w kontakcie, a nie zamykał się na relacje.

To najważniejsza rzecz, jaką chcę przekazać. Wszyscy doświadczamy czegoś nowego. Czegoś, z czym nigdy się nie konfrontowaliśmy. To trudny okres, a będzie jeszcze trudniej. Starajcie się stosować do zaleceń, wykorzystując je w życiu codziennym.

Spróbujcie cieszyć się czasem spędzanym z rodziną. Jeśli czujesz zdenerwowanie, porozmawiaj z kimkolwiek. Jeśli nie masz z kim, są od tego odpowiednie infolinie. Komunikacja jest istotna. Nie nakładajcie na siebie skorupy.

Następne tygodnie mogą nie być łatwe, ale czuję, że się z tym uporamy. Pozostańcie silni. Spróbujcie pomóc sobie, ponieważ pomagając sobie, możecie też pomóc innym.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze