Damian Domitrz Juan Mata w rozmowie dla UTD Podcast zdradził, w jaki przekonał działaczy londyńskiej Chelsea do swojego transferu do Manchesteru United. Hiszpan opuścił Stamford Bridge w 2014 roku podczas styczniowego okna transferowego.
Ofensywny pomocnik został wybrany najlepszym piłkarzem roku podczas dwóch pierwszych lat spędzonych w ekipie „The Blues”. Trzeciej kampanii Juan Mata nie mógł już zaliczyć do udanych, ponieważ Jose Mourinho odstawił go od pierwszego składu, preferując umiejętności Oscara.
Początkowo Hiszpan wolał zostać na Stamford Bridge, lecz w sezonie 2013/14 nie mógł oprzeć się urokowi ze strony „Czerwonych Diabłów”.
– Lato przed moim transferem było interesujące, ponieważ pojawiło się pewne zainteresowanie ze strony United. Nie chciałem wówczas odchodzić. Wolałem sprawdzić, jakie czeka mnie wyzwanie. Poza tym, oprócz zainteresowania, na stole nie pojawiła się żadna oferta.
– W połowie sezonu, w trakcie styczniowego okna transferowego, pojawiła się już oferta. Miałem także inne propozycje, ale nie zamierzałem odchodzić. Nie jestem tym, który odchodzi, gdy sytuacja staje się trudna.
– Kiedy Manchester United zadzwonił do mnie i powiedział, że zamierza mnie sprowadzić, składając ofertę Chelsea, postanowiłem że przedyskutuję z nimi tę kwestię. Naprawdę chciałem tu trafić. Chciałem poczuć jak to jest być piłkarzem Manchesteru United.
– Jako gracz Chelsea cierpiałem w meczach przeciwko Manchesterowi United. Uważam, że to zdecydowanie jeden z największych klubów na świecie. Przechodzili przez trudny okres w pierwszym sezonie pracy Davida Moyesa i nie radzili sobie świetnie w lidze. Nie miało to natomiast znaczenia. Chciałem zostać zawodnikiem tego klubu.
– Porozmawiałem z Chelsea, mówiąc: „Posłuchajcie, pojawiła się oferta za dobre pieniądze, za które będziecie mogli sprowadzić nowego zawodnika. Mówię wam to teraz, ponieważ wciąż macie czas na zakup innego gracza. Nie gram zbyt dużo i chcę podjąć się temu wyzwaniu. To idealne rozwiązanie dla wszystkich.”
Kiedy obie strony doszły do konsensusu w sprawie przeprowadzki hiszpańskiego pomocnika, Mata był gotowy na długą podróż z Londynu do Manchesteru. Sprawy jednak nie potoczyły się dokładnie tak, jak to sobie Hiszpan zaplanował.
– Myślałem, że udam się w podróż samochodem. Manchester United powiedział mi jednak, że przygotował dla mnie helikopter. Chcieli, abym przyleciał prosto do Carrington.
– W jeden dzień podpisano wszystkie dokumenty i odbyłem testy medyczne. To był wietrzny i deszczowy dzień. Helikoptera spodziewałem się niedaleko mojego domu w Londynie, ponieważ znajdował się tam odpowiedni punkt lotniskowy. Nie pozwolono jednak helikopterowi tam wylądować, więc musiałem udać się poza Londyn. Pamiętam tą podróż. Wraz z rodzicami przelatywaliśmy nad Birmingham, widząc wszystko, ponieważ lecieliśmy dość nisko.
– Później dostrzegliśmy zieloną przestrzeń z boiskami i czerwonym budynkiem. Wylądowaliśmy. Przywitał nas David Moyes oraz David de Gea. Szczerze mówiąc, było to bardzo wyjątkowe. Nigdy nie odwiedziłem Manchesteru poza meczami z City i United.
Jak transfer Hiszpana oceniano wówczas w mediach oraz co na jego temat sądził ówczesny menedżer „Czerwonych Diabłów”, David Moyes?
David Moyes:
– Juan jest obecnie jednym z najlepszych rozgrywających w obecnym futbolu. To prawdziwa przyjemność móc podpisać z nim kontrakt. Odegrał kluczową rolę w ostatnim sukcesie Chelsea, strzelając 32 gole i notując 28 asyst na przestrzeni dwóch sezonów w Premier League. Byłem pod wrażeniem jego ekscytacji, którą wiązała się z przeprowadzką do Manchesteru United. Wiem, że nasi fani podziwiali Juana od jakiegoś czasu – w starciach z nami zawsze prezentował się dobrze. Jestem przekonany, że będą zachwyceni faktem, iż ujrzymy go w czerwonej koszulce United.
Daniel Harris [The Guardian]:
– Niewątpliwie Manchester United potrzebuje Juana Maty: jest pomysłowy, potrafi improwizować, potrafi stymulować instynkt oraz intelekt z pocieszającą regularnością.
Gary Pallister:
– To rodzaj piłkarza, którego fani Manchesteru United chcą widzieć. Posiada wspaniałą wyobraźnię i potrafi podnosić widzów z krzesełek swoją antycypacją wydarzeń boiskowych. Jesteśmy zachwyceni jego transferem.
Komentarze