Paul Scholes: Ruud van Nistelrooy był najlepszym napastnikiem, z jakim grałem

manutd.com Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

W dalszej części kolejnego epizodu UTD Podcast z udziałem Paula Scholesa i Marcusa Rashforda, rudowłosy były pomocnik ocenił, który z napastników Manchesteru United był dla niego najlepszy.

Paul Scholes podczas swojej kariery na Old Trafford miał przyjemność współpracować z najwybitniejszymi napastnikami na całym świecie. Legenda „Czerwonych Diabłów” mogła dogrywać piłki do takich tuz ataku jak: Dwighta Yorke’a, Andy’ego Cole’a, Ole Gunnara Solskjaera, Teddy’ego Sheringhama czy Ruuda van Nistelrooya lub Robina van Persiego.

W rozmowie dla UTD Podcast rudowłosy geniusz wskazał, kto według niego był najlepszym egzekutorem.

– Przez jeden sezon grałem na pozycji „dziesiątki” za plecami Ruuda van Nistelrooya i bardzo mi się to podobało. To bezwzględny strzelec. Żył dla zdobywania bramek. Ilekroć strzelał gola lub nie, pierwszą rzeczą, którą sprawdzał w autobusie było to, czy piłkę do siatki wpakował Thierry Henry.

– Jeśli Henry wpisał się na listę strzelców, to nie odzywał się do nikogo przez całą podróż powrotną do domu, ponieważ tak bardzo był pochłonięty tym, aby być królem strzelców – nie tylko w Manchesterze United, ale całej ligi, świata, gdziekolwiek.

– Kochałem sposób, w jaki wykańczał akcje. Grałem z wieloma niewiarygodnymi środkowymi napastnikami. Na myśl przychodzą Cole, Yorke, Sheringham czy Solskjaer. Było ich wielu. Grałem przecież również z Van Persiem. Wszyscy są niewiarygodnymi łowcami goli. Ale dla mnie Ruud był najlepszy. Najlepiej kończył akcje.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze