Fred zdradza sekret dobrej dyspozycji

MEN Mateusz Gądek
Zmień rozmiar tekstu:

Jak wielu zawodników przed nim, pozyskany z Szachtara Donieck Fred miał olbrzymie problemy z przystosowaniem się do wymagań Premier League. Obecna dyspozycja Brazylijczyka świadczy jednak, że te problemy ma już dawno za sobą.

Latem 2018 roku Jose Mourinho dość mocno naciskał na transfer pomocnika. Pozyskany za 52 miliony funtów wychowanek Internacionalu nie był w stanie spełnić oczekiwań portugalskiego taktyka. Przyjście Ole Gunnara Solskjaera tylko pogorszyło sprawę, gdyż w pierwszym sezonie jego panowania zaliczył serie 53 dni bez gry.

Wielka różnica pomiędzy angielską Premier League, a ukraińską Premier-lihom okazała się niezwykle trudna do nadrobienia. Wraz z upływem czasu Fred uzyskiwał coraz lepsze wyniki treningowe i ostatnie 22 spotkania Premier League rozpoczął w wyjściowym składzie. Pewna pozycja w drużynie stwarza mu szansę do otrzymania nagrody Sir Matt Busby Player of the Year.

– Zawsze trzeba przejść przez proces adaptacji, prawda? – opowiada Fred o swoich trudnych doświadczeniach.  – Ostatni sezon był bardzo trudny. Wiele się zmieniło nie tylko w mojej karierze, ale i w życiu osobistym. Kiedy przyjechałem do Anglii, moja żona była w ciąży. Przeżywaliśmy więc specyficzny czas. Dodatkowo znalazłem się w wielkim, utytułowanym klubie, który dodatkowo grał w najlepszej lidze na świecie. Naturalne więc, że zaadaptowanie się do tych warunków było dość trudne.

– W tym sezonie jednak jestem wreszcie w stanie pokazać swój futbol. Gram regularnie, co nie miało miejsca w poprzednim sezonie i jestem szczęśliwy, że robię coraz większe postępy. Mam nadzieje, że po wznowieniu rozgrywek będę mógł kontynuować dobrą grę, stale się doskonaląc.

– W Premier League gra się ciężko, w pomocy brakuje miejsca, a tempo i presja są wręcz zabójcze. Trudno więc długo utrzymywać się przy piłce. Muszę być bardzo szybkim i myśleć o podaniu piłki jeszcze zanim do mnie dotrze. Z tego powodu razem z drużyną staramy się kontrolować sytuację i wypracowywać dużo sytuacji. Nie sądzę, aby była duża różnica pomiędzy Fredem z Szachtara a obecnym, choć jako „Czerwony Diabeł” mam lepsze statystyki ofensywne. Pod tym względem moja gra się trochę różni – zakończył Brazylijczyk.

 

 

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze