Mateusz Gądek Piłkarze Manchesteru United zajmują obecnie 5. lokatę w Premier League i z powodu przerwania rozgrywek nie mogą na razie myśleć o wyprzedzeniu czwartej Chelsea. Okazuje się, że nawet w przypadku zachowania obecnej sytuacji w tabeli „Czerwone Diabły” wciąż mogą zagrać w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Jest to zależne jednak od wielu czynników.
Po pierwsze, nad drugim Manchesterem City wciąż wisi widmo dwuletniego zawieszenia udziału w europejskich rozgrywkach. Los „The Citizens” zależy od decyzji Sądu Arbitrażowego ds. Sportu. Jeśli okaże się ona niekorzystna dla „hałaśliwych sąsiadów”, to wówczas ich miejsce zajmie najprawdopodobniej drużyna z 5. lokaty.
Abstrahując jednak od tego, UEFA zmobilizowała wszystkie europejskie ligi do próby ukończenia rozgrywek. W ten sposób uda się uniknąć trudnych decyzji dotyczących tego kto zagra w przyszłorocznej edycji europejskich pucharów. W przypadku Premier League do podziału jest siedem miejsc – cztery w Lidze Mistrzów i trzy w lidze Europy. Zakładając czarny scenariusz, w którym sezon pozostanie nieukończony, UEFA pozostawi władzom poszczególnych lig decyzję dotyczącą wyboru ich przedstawicieli w rozgrywkach międzynarodowych.
Najprawdopodobniej byłoby to wyjątkowo niekorzystne dla „Czerwonych Diabłów”, gdyż można się spodziewać, że w takiej sytuacji Premier League podjęłaby decyzje na podstawie obecnego układu tabeli. Wówczas Manchester United zakończyłby rozgrywki na piątym miejscu, co byłoby równoznaczne z grą w Lidze Europy. Oczywiście zakładając, że los uśmiechnie się do Manchesteru City.
Komentarze