Paul Pogba: czekam na koniec pandemii i powrót do gry

manutd.com Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Paul Pogba przyznaje, że nie może się już doczekać powrotu do gry. Jak dodaje Francuz obecna sytuacja spowodowana pandemią koronawirusa nie powinna pokrzyżować założonych przez pomocnika planów. Póki co 27-latek ćwiczy formę w domu.

– Mam małą siłownię w domu. Mogę wykonywać pewne ćwiczenia, trochę pobiegać, pojeździć na rowerze, a także wyjść na zewnątrz i potrenować pewne rzeczy z piłką. Po prostu cały czas się czymś zajmuje i utrzymuję zdrową kondycję – mówi Pogba.

– Musimy pozostać zmotywowani, nie mamy innego wyboru. To przejściowy stan, ale nie wiemy ile to jeszcze potrwa. Wciąż jednak w swojej głowie mam założone cele, a pewnego dnia ta pandemia mam nadzieję, że wygaśnie.

– Wówczas wrócimy na boisko, więc musimy być na to gotowi. Osobiście jestem poza grą już od dawna, więc chcę po prostu wrócić do gry w piłkę – dodał Francuz.

Mistrz świata z 2018 roku zdaje sobie sprawę z tego, że ma to szczęście, że posiada w swoim domu własną infrastrukturę treningową w przeciwieństwie to wielu innych, w szczególności młodszych piłkarzy. W tym trudnym czasie, Pogba daje rady swoim młodszym kolegom po fachu.

– Przede wszystkim moją radą jest to, aby skupić się na zachowaniu bezpieczeństwa, pozostaniu w domu i ćwiczeniu tam. Zawsze znajdzie się sposób na to, aby to robić w domu. Można ćwiczyć czymkolwiek, co się ma. Zawsze też można przecież robić przysiady czy pompki – mówi Francuz.

– Do wytrenowania mięśni brzucha czy ogólnej pracy mięśni, nie potrzeba posiadać specjalnych ciężarów i tym podobnych rzeczy. Trzeba po prostu regularnie ćwiczyć – dodał.

Pogba przyznaje też, że oprócz codziennych indywidualnych treningów, utrzymuje regularny kontakt z kolegami z drużyny.

– Rozmawiam z Erikiem [Baillym], rozmawiam z Andreasem [Pereirą], rozmawiam z Victorem [Lindelofem], rozmawiam z Juanem [Matą], Jesse’em [Lingardem]. Wszyscy ze sobą cały czas rozmawiamy, wysyłamy sobie wiadomości i tego typu rzeczy – kontynuuje Francuz.

– Utrzymujemy kontakt i wszyscy widujemy się na ekranie telefonu czy monitora. Jeżeli miałbym siedzieć w izolacji z którymś z nich? Z pewnością byłby to Eric Bailly. Rozśmieszałby mnie przez cały dzień! – zakończył.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze