Daniel James oraz Harry Maguire opowiadają o swoich inspiracjach

manutd.com Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Daniel James oraz Harry Maguire zebrali bardzo dobre oceny za swój pierwszy sezon w Manchesterze United. Walijczyk z Anglikiem zdradzili, kto w młodzieńczych latach był dla nich największą inspiracją.

Harry Maguire z miejsca stał się liderem „Czerwonych Diabłów”, stając się pierwszym kapitanem zespołu po odejściu Ashleya Younga. 26-letni Anglik nie opuścił ani jednego spotkania w Premier League i wielokrotnie doskonale dowodził defensywą klubu z Old Trafford.

Daniel James z kolei zanotował imponującą liczbę 37 występów, w których strzelił 4 gole i zanotował 7 asyst.

Obaj piłkarze pokonali zupełnie inną drogę przed trafieniem do Manchesteru United i opowiedzieli o swoich inspiracjach, które zmotywowały ich do realizowania swoich marzeń.

Daniel James: – Jest kilku piłkarzy, którzy przychodzą mi na myśl. Kiedy dorastałem, zawsze lubiłem oglądać Juana Matę. To dziwne, ponieważ kiedy dołączyłem do Manchesteru United i go spotkałem, okazał się świetnym gościem i nie dowierzałem, że udało mi się go poznać. Gdy go obserwowałem, grał wówczas dla Chelsea. On i Eden Hazard zawsze byli dwoma zawodnikami, których podpatrywałem.

– Wymieniłbym także Ryana Giggsa, który jest moim selekcjonerem. Nie chodzi wyłącznie o karierę, ale również o sposób, w jaki sobie radził. Grał dla Manchesteru United przez 20 lat. Rzadko się widzi, by ktoś potrafił grać na najwyższym poziomie Premier League do 39. lub 40. roku życia. Nie ma zbyt wielu zawodników, którym się to udało. Dorzuciłbym do tego grona Thierry’ego Henry’ego, ale to właśnie Giggs był moją największą inspiracją.

– Mój ojciec zawsze inspirował mnie do zostania piłkarzem. Zawsze we mnie wierzył, więc także jest wyjątkową osobą.

Harry Maguire: – Moją inspiracją jest mój ojciec. Zawsze opowiadał mi historię, jaki był dobry. Nie jestem pewny, czy to faktycznie prawda. Widziałem kilka filmów oraz artykuły z gazet, które unaoczniły mi, iż strzelił 200 goli w sezonie czy coś takiego. Nie wiem dla jego zespołu grał! Był moim menedżerem w niedzielnej lidze, kiedy jako dziecko występowałem dla Brunsmeer.

– Zawsze na mnie naciskał, motywował mnie i jeździł po całym kraju, kiedy chodziliśmy na mecze Newcastle. To dla mnie największa inspiracja, ale także największy krytyk. Jeśli nie gram dobrze, nawet teraz wysyła mi wiadomości, pisząc, że powinienem się poprawić. Jego wsparcie na przestrzeni lat było wspaniałe i jestem mu niesamowicie wdzięczny.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze