Solskjaer dla MUTV przed meczem z Tottenhamem: nie możemy doczekać się powrotu na boisko

manutd.com Paweł Waluś
Zmień rozmiar tekstu:

Ole Gunnar Solskjaer, podobnie jak reszta kibiców Manchesteru United, nie może się już doczekać wznowienia rozgrywek Premier League, a także starcia jego zespołu z Tottenhamem Hotspur w piątkowy wieczór.

W wywiadzie dla oficjalnej klubowej strony internetowej Norweg stwierdził, że jego drużyna jest w pełni przygotowana na ponowną walkę nie tylko w lidze, ale również rozgrywkach FA Cup i Ligi Europy.

Szkoleniowiec „Czerwonych Diabłów” podzielił się również swoimi przemyśleniami na temat działań Marcusa Rashforda poza boiskiem, zwiększonej ilością zmian w trakcie meczów oraz tego, jak jego zespół zaadoptuje się do gier za zamkniętymi drzwiami.

Wywiad z Ole Gunnarem Solskjaerem dla Manutd.com – treść oryginalna

Ole, po pierwsze: wznowienie rozgrywek w piątkowy wieczór będzie oznaczało dla was pierwszy mecz Premier League od 103 dni. Czy czujesz się gotowy i czy twój zespół jest gotowy?

– Myślę, że musimy być przygotowani tak, jak tylko jest to możliwe. Ciężko to jednak stwierdzić do momentu rozegrania pierwszego meczu o punkty. Robiliśmy co tylko mogliśmy, aby odpowiednio się przygotować. Ciężko trenowaliśmy i rozegraliśmy kilka wewnętrznych sparingów. Była również przyjacielska potyczka z West Bromem, a sami piłkarze dbali o siebie również w okresie kwarantanny. Jesteśmy gotowi na tyle, na ile można było się przygotować.

W kwestii składu, każdy z zawodników dostał swoją szansę w trakcie tych dwóch starć z West Bromem. Czy masz już pełen skład, z którego możesz wybierać?

– Cóż, jest jeszcze kilka kontuzji. Axel [Tuanzebe] i Phil Jones prawdopodobnie będą niedostępni. Poza tym wszyscy inni są gotowi do gry. Przed rozpoczęciem rozgrywek chcę dać szansę wszystkim, aby zawalczyli o swoje miejsce w składzie. Teraz każdy odegra swoją rolę. Czeka nas sporo gier, miejmy nadzieję, że również pucharowych, do tego oczywiście Liga Europy. Prawdopodobnie będziemy rozgrywać mecze aż do sierpnia.

Wydaje mi się, że czeka nas dziewięć spotkań Premier League w ciągu 37 dni, co może wzrosnąć do dwunastu ze względu na FA Cup. Jak ważna jest w tej chwili głębia składu?

– To zawsze była ważna część Manchesteru United i jego sukcesów. Dzięki temu można rywalizować we wszystkich rozgrywkach, bo nikt nie chce stawiać priorytetów na konkretnych meczach. Zawodnicy będą się czuli docenieni i na pewno ci, którzy teraz podróżują do Londynu, będą odgrywali ważną rolę w przyszłości.

Różnica jest taka, że w tej chwili do twojej dyspozycji będzie pięć zmian w trakcie spotkania. Co myślisz na temat tego przepisu? W najbliższym czasie chłopaków czeka spory wysiłek.

– Cieszę się, że myślimy o piłkarzach w tych warunkach, nie tylko o pierwszym czy drugim meczu i nie tylko o tym krótkim okresie. Musimy też pamiętać, co czeka na nas w przyszłości. Już niedługo rozpocznie się kolejny sezon, nie będziemy mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek. Dlatego ta decyzja w okresie przejściowym jest w porządku. Nadal jednak wolę trzy zmiany, bo czasem można zaburzyć rytm zespołu, jeśli nagle wymieni się połowę zawodników.

W sprawie graczy, którzy nie wezmą udziału w spotkaniu z „Kogutami” – czy zostali poinformowani, że również dostaną swoje szanse? Rotacja wydaje się nieunikniona z powodu dużego natłoku spotkań…

– Tak, powiedzieliśmy im to. Mogą się czuć rozczarowani, ale jest tylko jedna droga do powrotu do składu: ciężka praca i pokazanie, że są gotowi dać wszystko co tylko mogą swoim kolegom z zespołu. Jeśli uda się osiągnąć jakieś trofeum, to trud okaże się tego warty.

Jakim problemem będzie logistyka? Pierwsze trzy spotkania to całkiem długie podróże. Normalnie wyjeżdżalibyście dzień wcześniej, zostawali na noc i tak dalej. Co się zmieniło, biorąc pod uwagę fakt, że żyjemy w innym świecie?

– Staramy się przygotowywać na tyle normalnie, na ile jest to możliwe. Oczywiście nie możemy używać szatni tutaj [w Aon Training Complex]. Mamy mniej budynków, do których mamy dostęp, ale wszystkie spełniają swoje role. Myślę, że chłopcy nauczyli się dbania o sprzęt treningowy! Wszystko jest okazją do nowych lekcji. Podróżować będziemy dzień wcześniej, ponieważ uważam, że ważny jest odpoczynek pomiędzy podróżą i meczem. Dlatego przez pierwsze 10 dni będziemy sporo podróżować. W naszych głowach będzie tylko piłka nożna. Nie będziemy mieli czasu na nic innego przez najbliższy tydzień.

Marcus może wrócić do swojej pracy, po tym jak upewnił się, że dzieciaki nie będą głodne tego lata. Cóż za niesamowity przykład dla innych. Musisz być z niego dumny?

– Oh, jestem z niego bardzo, bardzo dumny. Wiemy, że w przyszłości będzie liderem, być może kapitanem reprezentacji, być może Manchesteru United, kto wie? Marcus zawsze prowadził się w odpowiedni sposób. Jednak nie chodzi o niego, a o dzieciaki, które potrzebowały pomocy. Według mnie to jest nagroda dla Marcusa. Zdaje sobie sprawę, że zmienił życie wielu ludzi i że wszyscy jesteśmy z niego dumni. Jest po prostu fantastycznym człowiekiem. Przez wiele lat sam borykał się z podobnymi problemami i teraz wykorzystuje to doświadczenie. Jego rodzina również musi być bardzo dumna, zobaczymy jak daleko uda mu się zajść.

W trakcie środowych spotkań zobaczyliśmy zjednoczony świat piłkarski dzięki kampanii „Black Lives Matter”. Piłkarze i sędziowie przed pierwszym gwizdkiem przyklęknęli na jedno kolano, a zamiast nazwisk zawodników widzieliśmy nazwę akcji. Jak według ciebie ważne są te wydarzenia?

– Nie od dzisiaj się z tym zmagamy i nie od dzisiaj sprzeciwiamy się rasizmowi. Teraz wszyscy widzą ten problem i nie możemy pozwolić, aby on trwał. Zdarzyło się kilka incydentów w tym sezonie, o których rozmawialiśmy. Teraz wszyscy są zjednoczeni w tej sprawie i miejmy nadzieję, że to będzie czas na zmiany.

W kwestii najbliższego spotkania, to będzie bardzo interesujący mecz, czyż nie? Zawodnicy „Kogutów” wrócili do zdrowia, nasi także. Rywale na pewno będą chcieli powalczyć o czołową czwórkę. To bardzo ekscytujący restart, prawda?

– Oczywiście, Tottenham to świetny zespół, w poprzednim sezonie dotarli do finału Ligi Mistrzów. Wiemy, że do gry wrócili Harry Kane, [Hueng-min] Son oraz [Moussa] Sissoko, więc przyjdzie nam się zmierzyć z silnym zespołem. Początek sezonu zawsze wygląda inaczej, teraz mamy końcówkę sezonu, jednak po długiej przerwie i już w środowych spotkaniach mogliśmy zauważyć, że pojawiły się błędy, których normalnie byśmy nie obserwowali. Ważne jest, aby wrócić do odpowiedniego rytmu, mamy ciężki początek, jednak nie możemy się go doczekać.

W rozgrywkach Bundesligi mogliśmy już zaobserwować, że nie możemy już mówić o dużej przewadze gospodarzy, ponieważ na stadionach nie ma kibiców. Myślisz, że ten czynnik może wpłynąć na najbliższe mecze?

– Wszyscy starają się jak najbardziej oddać klimat swojego stadionu, ponieważ są przyzwyczajeni do konkretnych warunków. Oczywiście pierwsze dwa spotkania będą inne od pozostałych. Myślę, że jednym z naszych atutów na Old Trafford był wspaniały, wspierający nas tłum, którego teraz nie uświadczymy. Nawet na wyjazdach czuliśmy to wsparcie. Teraz będzie inaczej. Sami musimy wytworzyć odpowiednią atmosferę i upewnić się, że na wyjazdach nie będzie to działać przeciwko nam, ale na własnym stadionie uda nam się to odmienić.

Teraz piłkarze będą dokładnie słyszeć ciebie i pozostałych trenerów. Mamy już pewnie doświadczenie w takich spotkaniach po meczu w Austrii, jednak to wciąż dosyć dziwne uczucie, być na takim stadionie…

– Czasami jest to ok. Możesz instruować zawodników w trakcie trwania spotkania, jeśli są blisko ciebie. Myślę że mecz, który rozegraliśmy w Austrii, może nam trochę pomóc. Chłopcy na pewno czują dużą pewność siebie po tym starciu i wyniku, który osiągnęli. Przegotowaliśmy się najlepiej, jak mogliśmy.

Najbliższe sześć tygodni będzie prawdziwym wzywaniem. Cieszysz się, że to wróciło? Czekasz na emocje z tym związane?

– Oczywiście, że się cieszę, znów będę mógł zająć się prowadzeniem swojego zespołu. To umiemy robić najlepiej, grać w piłkę nożną na zawodowym poziomie. Chcemy wygrywać mecze. Chcemy zakładać koszulkę zespołu i wtedy nic nie jest ważniejsze od wyniku. Nie mogę się doczekać. To był długi, długi okres przerwy, niestety niezbędny, bo nie mogliśmy grać w takich warunkach. Cieszmy się jednak, że wszystko wraca do normy i że my wracamy na boisko.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze