Gary Neville: David de Gea od dłuższego czasu nie jest sobą

Sky Sports Paweł Waluś
Zmień rozmiar tekstu:

Gary Neville uważa, że spadek formy Davida de Gei nie jest chwilowym problemem i zachęca bramkarza, aby ten wrócił do podstaw. Ostatnio Hiszpan znów popełnił kosztowny błąd, przez który Tottenham wyszedł na prowadzenie.

Tamta sytuacja sprowokowała silną krytykę ze strony Roya Keane’a, który wypomniał mu również kiepską interwencję w meczu z Evertonem w marcu. Liczby nie stoją po stronie Hiszpana, który ma na swoim koncie już siedem błędów prowadzących do utraty bramki, licząc pod początku poprzedniego sezonu – najwięcej w lidze.

Neville uważa, że standardy, do których przyzwyczaił nas David de Gea w ostatnim czasie mocno spadły, co według Anglika jest powodem braku pewności siebie.

– Przez cztery lata był tym zawodnikiem, na którego United mogło naprawdę liczyć, jednak teraz jest inaczej – zwraca uwagę Neville. – Od jakiegoś czasu nie jest sobą. Kiedy forma znika na sześć miesięcy, jest to chwilowe, kiedy to jednak trwa rok, zaczynasz się martwić. Jeśli coś ciągnie się od dwóch lat, problem staje się poważny.

– Tak to wygląda w przypadku De Gei, który popełnia sporo błędów. Takich, o które byśmy go nie podejrzewali – zawsze wydawał się kimś, na kim można polegać. Jedynym wyjaśnieniem musi być brak pewności siebie. Ręce, nogi i ciało są takie same. Problem musi tkwić w jego głowie.

– Sposób w jaki postrzegają go w Hiszpanii ma na niego wpływ. Bywał nawet wygwizdywany przez kibiców reprezentacji, kiedy nosił ich koszulkę narodową. Na Mistrzostwach Świata w 2018 roku nie popisał się i od tamtego momentu wątpi w swoje umiejętności. Mentalnie jest innym człowiekiem.

Kiepska forma De Gei potęguje dyskusje na temat Deana Hendersona, który mógłby zastąpić go na pozycji pierwszego bramkarza w przyszłym sezonie. Anglik obecnie przebywa na wypożyczeniu w Sheffield, gdzie wyrósł na jednego z najpewniejszych golkiperów w Premier League.

Jeśli jednak De Gea ma zostać podstawowym bramkarzem w Manchesterze United, Gary Neville ma dla niego poradę.

– Musi wrócić do podstaw. Kiedy nadchodzą ciężkie czasy, możesz zrobić tylko jedną rzecz: pracować. Robić to ciężej, niż kiedykolwiek w życiu. Robić to do momentu, kiedy uznasz, że ilość wykonanej pracy pozwoli ci prezentować się lepiej. To oznacza rozpoczęcie treningu o 6:30 i zakończenie o 17:00, jeśli będzie taka potrzeba. Musi coś zrobić, żeby to zatrzymać.

– Takie błędy mogą się zdarzać w pierwszym spotkaniu po długiej przerwie, jednak w jego wypadku zdarzało się to zdecydowanie zbyt często w ciągu ostatnich lat.

Bramkarz ocenia bramkarza

Z byłym kapitanem Manchesteru United zgadza się były bramkarz tej drużyny, czyli Mark Bosnich. Uważa on, że hiszpański golkiper musi popracować nad technicznym aspektem bronienia strzałów.

– Ma za sobą sezon pełen błędów, których nigdy wcześniej nie popełniał. Nie ma co do tego wątpliwości. W kwestii meczu z Tottenhamem wiele osób zwraca uwagę na to, co powiedział Roy Keane. Nie jest ważne jednak czy zgadzamy się ze sposobem, w jaki Roy wyraził swoje myśli. To był błąd bramkarza – zwraca uwagę Bosnich.

– Najważniejszą kwestią, i jestem pewien, że trener bramkarzy zdaje sobie z tego sprawę, jest to, że z technicznego punktu widzenia coś jest nie w porządku z momentem, kiedy ustawia się do obronienia strzału. Widzieliśmy to w meczu z Tottenhamem.

– Jeśli jako bramkarz przygotowujesz się do wybronienia strzału, a twoje stopy są rozstawione poza szerokość bioder, to będziesz mieć problem, ponieważ naturalną reakcją jest cofnięcie się, jeśli strzał jest naprawdę mocny.

– Brakuje wtedy możliwości manewru nogami, zaczynasz się cofać, piłka uderza w ciebie i możesz ją sparować jedynie w obręb bramki. To jest coś, nad czym zdecydowanie będą musieli popracować.

– Trzeba pamiętać, że w Sheffield United występuje [Dean] Henderson, który dobrze się spisuje w tym sezonie. Gary ma rację mówiąc, że obecna forma De Gei nie jest chwilowym problemem – podsumował były bramkarz „Czerwonych Diabłów”.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze