Konferencja prasowa Solskjaera przed meczem z Brighton: Angel Gomes prawdopodobnie opuści Manchester United

manutd.com Paweł Waluś
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United szykuje się na kolejny wyjazd w ramach rozgrywek Premier League, po tym jak zaliczył zaskakująco trudny bój w ćwierćfinale FA Cup przeciwko Norwich City. Ole Gunnar Solskjaer na wideokonferencji prasowej przed nadchodzącym spotkaniem podzielił się najnowszymi wiadomościami na temat swojego zespołu.

„Czerwone Diabły” w sobotni wieczór odnosiły zwycięstwo nad Norwich 2:1 i już we wtorek wracają do akcji, ponieważ zmierzą się w ligowym starciu z Brighton & Hove Albion na Amex Stadium.

Podczas przedmeczowej konferencji prasowej Ole Gunnar Solskjaer wypowiedział się m.in. na temat awansu do półfinału Pucharu Anglii, negocjacji kontraktowych z Angelem Gomesem oraz formy Marcusa Rashforda. Nie zabrakło oczywiście wątku najbliższego rywala, któremu poświęcona była ta konferencja.

Konferencja prasowa Ole Gunnara Solskjaera przed meczem z Brighton – treść oryginalna

Dzień dobry, Ole. Chciałbym poznać twoje zdanie na temat losowania FA Cup i wyniku, który osiągnęliście w weekend…

– Jesteśmy zadowoleni z awansu do półfinału. Cieszy nas perspektywa awansu do finału i oczywiście podróż na Wembley. Czeka nas starcie z przeciwnikiem, którego często spotykaliśmy w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Mam wrażenie, jakbyśmy grali z Chelsea co weekend, więc nie możemy się doczekać tego meczu.

Jutro wygasa kontrakt Angela Gomesa. Czy zostanie w klubie?

– Nie mam żadnych nowych wieści w tej sprawie, więc nic na to nie wskazuje.

Zastanawiam się, jak postrzegasz walkę o czołową czwórkę przed najbliższym spotkaniem. Teraz nie gonicie już tylko Chelsea, ale również „Wilki”.

– Tak, jest wiele zespołów w walce o trzecie i czwarte miejsce. Leicester, Chelsea, my. Jest też Wolverhampton, które świetnie się spisuje. Jestem również przekonany, że Tottenham, Arsenal oraz Sheffield United jeszcze nie złożyły broni i będą chciały walczyć do samego końca. Jest więc ekscytująco. Kibice muszą być zachwyceni. Tak długo musieli czekać, aż znów zaczną oglądać piłkę nożną. Oczywiście chcielibyśmy zobaczyć ich na stadionach, ale teraz przynajmniej mogą usiąść przed telewizorem i pooglądać emocjonujące rozgrywki.

Macie za sobą czternaście spotkań bez porażki. Jak wielki progres dostrzegasz u siebie jako menadżera i czy uważasz, że piłkarze zaczynają rozumieć, czego dokładnie od nich oczekujesz?

– Piłkarze ciężko trenują i chcą się spisać najlepiej jak mogą. Jako zespół staramy się teraz realizować nasze pomysły. Możecie mówić o czternastu poprzednich spotkaniach, ale my skupiamy się na tym najbliższym. Oczywiście łatwiej jest przygotować się do kolejnego meczu ze świadomością, że w poprzednim odnieśliśmy zwycięstwo.

Czy Angel Gomes opuszcza Manchester United?

– Szczerze mówiąc nie otrzymałem żadnych wieści w nocy, ani tego ranka. Wygląda więc na to, że nie udało im się osiągnąć porozumienia, a w takim wypadku odpowiedź jest krótka i brzmi: tak.

Widzimy jak kolejne zwycięstwa napędzają twój skład, ale Marcus Rashford ma za sobą trudną kontuzję. Sporo ostatnio osiągnął, w tej chwili jest jedną z najważniejszych osób w kraju i nie chciałbym być krytyczny, ale jak wygląda jego powrót do składu po kontuzji?

– Oczywiście Marcus [Rashford] wypadł na jakiś czas, ale teraz wygląda dobrze. Myślę, że zaprezentował się z niezłej strony w spotkaniu z Norwich. W meczu z Sheffield United przegapił kilka okazji, ale też wykreował szanse kolegom. Na tym się skupiamy i uważam, że Marcus jest na dobrej drodze do swojego najlepszego sezonu w Manchesterze United. Więc nie mogę się doczekać, aby dać mu kolejne okazje do zaprezentowania tego. Niedługo na pewno wpisze się na listę strzelców.

Ole, mamy za sobą bardzo dziwny sezon i chyba wszyscy chcą po prostu dotrwać do jego końca. Jak ważny jest dla Manchesteru United powrót do Ligi Mistrzów i przebywanie wśród klubów, które uważa za poziom, na którym chce pozostać?

– Cóż, każdy rok w Lidze Mistrzów to świetne doświadczenie. Dla zawodników to krok do przodu, bo mogą rywalizować z najlepszymi i to jest to, do czego dążymy, tak samo jak do wygrywania trofeów. Aby tam dotrzeć, musimy się skupić na każdym kolejnym spotkaniu osobno, ponieważ przed nami i za nami jest wiele zespołów, które również pragną się tam znaleźć. Nie chcemy się więc rozpraszać myśleniem o odległej przyszłości. Musimy myśleć o najbliższym spotkaniu i mieć w głowie to, że poprzednie udało nam się wygrać.

Porozmawiajmy więc o Brighton, z którym Manchester United przegrywał w ciągu ostatnich dwóch lat. Czy jest ku temu jakiś powód i czy w obecnej sytuacji lepiej jest dla was grać bez obecności ich kibiców?

– Oczywiście że jest powód, po prostu dobrze grają w piłkę nożną i bardzo utrudniają życie swoim rywalom. Ja jeszcze nie byłem na ich stadionie i nie mogę się tego doczekać. Kibice oczywiście się liczą i mają wpływ na spotkania, więc ich powrót na stadiony będzie czymś kapitalnym. Teraz jednak musimy się mierzyć z taką, a nie inną sytuacją i dla wyjazdowego zespołu czasem może lepiej jest grać bez publiczności sprzyjającej gospodarzom. Jednak czasem jest tak, że kiedy ci nie idzie, to presja fanów jeszcze bardziej cię przytłacza. Według mnie w piłce nożnej chodzi właśnie o kibiców.

Luke Shaw wystąpił w każdym z ostatnich 14 spotkań. Czy jest obecnie w swojej najlepszej formie i dlaczego nie zdecydowałeś się dać mu trochę odpoczynku, skoro wielu innych piłkarzy dotknęła rotacja?

– Cóż, zarządzamy naszym składem i musimy inaczej traktować różnych zawodników, a jak sam zwróciłeś uwagę, Luke [Shaw] jest w dobrej formie. Miał kilka problemów wcześniej, ale wrócił do pełnej sprawności. Ciężko pracował w trakcie przerwy i teraz jego gra dobrze wygląda. Zobaczymy czy wystartuje również w kolejnym spotkaniu.

Czy dokonałeś jakichś zmian w przygotowaniach lub taktyce po kilku spotkaniach bez publiczności? Czy mecze wyglądają inaczej? Czy uważasz, że trudniej teraz nabrać rozpędu, a spotkania zwolniły? I wreszcie czy starcia pucharowe wyglądają inaczej, ponieważ nie ma w nich rewanżów?

– Brak kibiców oczywiście wpływa na zawodników. Niektórzy piłkarze korzystają z tego, ale gra tylko wygląda na wolniejszą. Okrzyki tłumów dają lepsze wrażenia, kiedy ogląda się mecz z kanapy, jednak fizyczne statystyki pokazują, że niewiele się zmieniło, tylko tak nam się wydaje. W tej chwili jest więcej grania piłką. Trzeba wytworzyć własną atmosferę, wykrzesać entuzjazm do gry. Niektórzy zawodnicy są naładowani atmosferą na stadionie, inni uspokajają się, gdy nie ma kibiców i wtedy lepiej wyrażają siebie. Różne zespoły różnie reagują.

https://www.youtube.com/watch?v=kD3pLsTX6vU

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze