The Athletic: Garner, Mengi, Levitt, Laird i Kovar – pięć najjaśniejszych gwiazdek Man Utd

The Athletic Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

W ostatnich latach Manchester United z powodzeniem korzysta z zasobów swojej Akademii. Do pierwszej drużyny przebili się m.in. Marcus Rashford, Scott McTominay, Mason Greenwood czy też ostatnio Brandon Williams. Czy na młodzieżowych szczeblach „Czerwone Diabły” posiadają jeszcze jakichś wychowanków, którzy w najbliższej przyszłości mogą zaistnieć w pierwszej drużynie?

Na to pytanie w swoim artykule odpowiada Laurie Whitwell z serwisu The Athletic, wskazując na pięciu szczególnie wyróżniających się młodzieżowców Manchesteru United, którzy od lat pną się coraz wyżej po szczeblach Akademii i są już bliscy pojawienia się bądź już nawet otarli się o kadrę Ole Gunnara Solskjaera.

Artykuł Lauriego Whitwella dla serwisu The Athletic – treść oryginalna

W osobach Masona Greenwooda oraz Brandona Williamsa, Manchester United znalazł w tym sezonie dwóch piłkarzy ze swojej Akademii, którzy są gotowi na to, aby aktywnie uczestniczyć w meczach pierwszej drużyny. Pod wieloma względami są to szczególne przypadki – jeden z nich to pokoleniowy talent, zaś drugi to odzwierciedlenie charakteru tej drużyny – jednak obaj są częścią systemu zaprogramowanego tak, aby dostarczać piłkarzy do seniorskiego składu.

Klub podziela wizję Ole Gunnara Solskjaera w zakresie rozwoju młodzieży i dyskutuje się o tym, jaki można poczynić krok, aby ten proces jeszcze usprawnić. Prowadzone są też rozmowy na temat tego, którzy zawodnicy z poszczególnych grup wiekowych mogą najlepiej sobie radzić w przyszłym sezonie, a których może warto byłoby rozwijać dalej poza klubem, rozważając ich potencjalne wypożyczenia.

W tym artykule serwis The Athletic przyjrzy się bliżej piątce wyróżniających się zawodników, którzy mają ambicję, aby grać regularnie w pierwszej drużynie Manchesteru United w niedalekiej przyszłości. W zestawieniu tym znajdują się James Garner Teden Mengi, którzy trenują z zespołem Solskjaera od czasu powrotu do gry rozgrywek Premier League. Stawkę uzupełniają Dylan LevittEthan Laird Matej Kovar. Jest to piątka zawodników, która albo już posmakowała gry w pierwszej drużynie, albo spodziewanym jest, że przebije się do niej w przyszłym sezonie.

Dla każdego ta droga będzie wyglądała inaczej. Zawsze przywołuję przykład The Class of 92′ w kwestii dobrego przypadku do przestudiowania tego zagadnienia. W zespole tym była supergwiazda w osobie Ryana Giggsa, który kroczyła po własnej ścieżce i dotarła do tego miejsca, ale w tej grupie były też inne supergwiazdy, którzy tego nie dokonali. Ludzie nie znają ich nazwisk – mówił Nick Cox, szef Akademii Manchesteru United.

Byli też inni chłopcy: powolnie wybijający się, nieoszlifowane talenty. Uważam, że takimi można było określić Paula Scholesa czy Nicky’ego Butta. Byli w cieniu innych zawodników, ale wybili się. Byli wytrzymali.

Byli też inni. W końcu Robbie Savage miał cudowną karierę. Gościliśmy Robbiego w tym tygodniu, gdzie rozmawiał z naszymi piłkarzami i ich rodzicami na temat przygody, jaką sam przeszedł. Po prostu nie wyszło to w Manchesterze United. Mimo to jest bardzo dumny z tego, co osiągnął i przyznał, że sukcesem dla niego było budzenie się każdego dnia jako piłkarz – dodał.

Cox przyznał też, że wszelkie decyzje na temat Garnera, Mengiego, Levitta, Lairda, Kovara i innych młodzieżowców, będą podejmowane w porozumieniu z Solskjaerem, Mike’iem Phelanem, Michaelem Carrickiem, Kieranem McKenną, trenerem bramkarzy Richardem Hartisem, menedżerem kadry U-23 Neilem Woodem, szkoleniowcem kadry U-18 Neilem Ryanem oraz Nickym Buttem, szefem rozwoju przy pierwszej drużynie.

Będziemy rozważać kwestie rozwojowe dla każdego indywidualnie i postaramy się wypracować taką drogę, która będzie odpowiednia dla każdego z piłkarzy na ten moment jego kariery – wyjaśniał dalej Cox.

Czy najlepszym rozwiązaniem w danym przypadku będzie puszczenie zawodnika na wypożyczenie? Jeżeli tak, to czego będziemy potrzebować, gdy poszczególni piłkarze zostaną wypożyczeni? Czy chodzi o grę przed dużą publiką czy może o rozwój fizyczny oraz techniczny danego zawodnika? Czy najlepszym rozwiązaniem dla poszczególnych chłopców będzie pozostawienie ich w miejscu, w którym są, czy też przeniesienie do wyższej grupy wiekowej bądź trenowanie z pierwszą drużyną?

Przyglądamy się i oceniamy wszystkich tych chłopców, a następnie dajemy z siebie wszystko, aby upewnić się, że mamy dostępne różnorodne opcje dla każdego z nich. Kolejnej oceny dokonujemy w styczniu.

– Les Parry, nasz menedżer od wypożyczeń, jest świadomy tego, że wobec niektórych chłopców myślimy o ich wypożyczeniu, ale to jak ostatecznie będzie, może też zależeć od tego jak poradzą sobie podczas okresu przygotowawczego do sezonu.

Wiemy, że mamy w klubie utalentowanych chłopców, ale będą też tacy, o których ludzie nie mówią, a w których po cichu pokładamy sporo wiary. Chodzi więc o podejmowanie odpowiednich decyzji w przypadku danego zawodnika, jego rodziny, agenta, sztabu w klubie. Trzeba wybrać ten właściwy krok. Każdy z dzieciaków jest różnie oceniany – dodał.

James Garner, 19 lat, pomocnik

W minione lato, James Garner sam przyznał, że do swojej gry musi dorzucić większą liczbę zdobytych goli. Ci, którzy oglądali jego strzały z dystansu w meczach kadry U-23 w tym sezonie wiedzą, że odniósł sukces na tym polu. Zdobył dziewięć bramek, a wiele z nich było naprawdę spektakularnych.

Dodał do swojej gry kilka naprawdę dobrych elementów w zakresie wyjścia do ofensywy – mówił o 19-latku Neil Wood w rozmowie z The Athletic.

W ostatnim meczu kadry U-23 przed zawieszeniem rozgrywek i kwarantanną, który odbył się w Stoke, Garner zdobył gola głową i pokonał bramkarza sprytną podcinką, tym samym kompletując dublet. Odkąd rozgrywki piłkarskie w Anglii zostały wznowione, Solskjaer włączył pomocnika do treningów z pierwszą drużyną w Carrington. 19-latek zagrał też na Old Trafford w meczu towarzyskim za zamkniętymi drzwiami przeciwko West Bromwich Albion przed restartem ligi, ale odnowiona siła pomocy Manchesteru United sprawiła, że jak do tej pory nie pojawił się w składzie meczowym w tej końcowej fazie sezonu.

Jimmy przez cały sezon porusza się wokół pierwszej drużyny i trenuje z nią – mówił Woods. – Wcześniej też trenował z nimi, a następnie wrócił do nas. Szansa stoi przed nim otworem. Wspominałem już, że mamy mnóstwo doświadczenia w osobie menedżera i sztabu szkoleniowego w zakresie pracy z młodzieżą, więc jeżeli uznają, że najbardziej odpowiednim dla niego rozwiązaniem będzie wypożyczenie, to myślę, że zdecydowanie ważnym będzie tutaj znalezienie mu właściwego klubu.

Myślę, że dla niego mógłby to być dobry test, aby udać się na wypożyczenie i grać regularnie. Jeżeli występowałby na przykład w Championship, to rozgrywałby jeden bądź nawet dwa mecze w tygodniu – dodał.

Garner był bliski wypożyczenia do Blackpool w styczniu tego roku. Jednak już teraz wiele klubów zaczęło kontaktować się z 19-latkiem pod kątem wypożyczenia na kolejny sezon. Wśród tych drużyn są m.in. Swansea City, Sheffield Wednesday oraz Queens Park Rangers.

W Manchesterze United uważają, że ważnym jest, aby Garner grał pod okiem menedżera, który wyznaje podobne zasady, co Solskjaer. Źródła sugerują, że jeżeli zawodnik ten ma zostać wypożyczony, to telefon w tej sprawie z zainteresowanego klubu powinien nastąpić wystarczająco wcześnie, aby 19-latek mógł trenować ze swoją nową drużyną już od pierwszego dnia okresu przygotowawczego do nowej kampanii.

Garner zaliczył swój pierwszy pełny debiut w seniorskiej drużynie Manchesteru United w październiku ubiegłego roku w wyjazdowej potyczce z Partizanem Belgrad w Lidze Europy. Następnie pojawił się na placu gry z ławki rezerwowych w meczu Premier League z Norwich City. Potem otrzymał jeszcze cztery szanse gry, dwukrotnie wychodząc na boisko od pierwszych minut, choć według jednego z obserwatorów być może grał zbyt zachowawczo.

Za bardzo się hamował – mówi jedno ze źródeł. – Zagrał na Old Trafford przed 60 tysiącami fanów w meczu Ligi Europy, nie oddawał piłki rywalom, ale może wspiąć się na wyższy poziom.

Garnera zachęca się też, aby dodał do swojej gry taki nieco bardziej „brudny” charakter, w stylu Scotta McTominaya. Poza tym to wysoko wykwalifikowany pod kątem technicznym piłkarz, który potrafi operować na pozycjach numer 4, numer 6 i numer 8, a do tego potrafi uderzać obiema nogami.

Sprawia, że rzeczy dzieją się na boisku, a do tego operuje dwiema nogami – mówi źródło. – Potrafi dobrze dobrać podanie, odebrać piłkę od czwórki obrońców. Potrafi też znajdować wolne przestrzenie. Jednak jego główną siłą jest to, że nic go na boisku nie stresuje.

Teden Mengi, 18 lat, środkowy obrońca

Biorąc pod uwagę to, że Teden Mengi, z uwagi na swój wiek, dopiero co mógł oddać swój pierwszy głos podczas kwietniowych wyborów, jego status w pierwszej drużynie Solskjaera od momentu powrotu rozgrywek piłkarskich po kwarantannie, tylko oddaje jego naturalną dojrzałość. Wszedł na boisko w obu towarzyskich meczach przeciwko West Bromwich przed restartem sezonu, najpierw partnerując Harry’emu Maguire’owi, a następnie Victorowi Lindelofowi, a po spotkaniach otrzymał pochwały od swoich kolegów i sztabu szkoleniowego.

Prezentował się komfortowo – mówiło źródło. – Szukał wskazówek u starszych zawodników i niemal wydoroślał na przestrzeni tych ostatnich kilku tygodni. Jego podejście do gry poprawiło się. W pracy z nim skupiano się na utrzymywaniu piłki i dostarczaniu podań. Teraz potrafi wejść w wolną przestrzeń do pomocy.

Teden Mengi, Matthew Peters/Manchester United via Getty Images

Kontuzje Phila Jonesa oraz Axela Tuanzebe, w połączeniu z wypożyczeniami Marcosa Rojo i Chrisa Smallinga sprawiły, że na ten moment jedynie Eric Bailly pozostaje wsparciem w pierwszej drużynie dla podstawowego duetu środkowych obrońców. Jednak oczekiwania wobec Mengiego muszą zostać nieco złagodzone.

Trzy miesiące temu miał jedynie 17 lat. To wciąż dzieciak poruszający się w środowisku piłki nożnej – dodaje jedno ze źródeł.

Mengi to typ lidera, co potwierdza fakt, że jest kapitanem drużyny do lat 18, którą poprowadził w tym sezonie do półfinału rozgrywek FA Youth Cup, zanim te zostały przedwcześnie zakończone z powodu wybuchu pandemii koronawirusa. Do tego zdążył już sobie wyrobić dobrą markę w zespole U-23.

Doskonale się z nim trenuje. Robi to codziennie i konsekwentnie. Grał naprawdę dobrze w tym sezonie. Wkroczenie do drużyny U-23 nie miało być dla niego łatwe, a jednak po prostu się w nią wpasował. Jest pewny swoich umiejętności – mówił Wood.

Nie ma więc powodu, dlaczego nie miałby być wypromowany tak wcześnie. Ma odpowiednie umiejętności, ma do tego dobrą mentalność. To też bardzo inteligentny chłopak poza boiskiem. Można z nim przeprowadzić dobrą rozmowę – dodał.

Określany jako „idealny profesjonalista” Teden Mengi, wykorzystał czas podczas kwarantanny na przyjrzenie się swoim dotychczasowym występom z specjalistą od analizy materiałów wideo i na zatrudnienie osobistego trenera. „Czerwone Diabły” najprawdopodobniej postawią na rozwijanie talentu tego zawodnika na Old Trafford w przyszłym sezonie.

Trzeba uważać, aby nie wysyłać zawodników na wypożyczenie w zbyt młodym wieku, ponieważ mogą znaleźć się w środowisku, gdzie będą grać co kilka dni i nie będą trenować tak dużo, co sprawi, że nie będą pracować nad elementami, które muszą poprawić – dodawał Wood. – Myślę, że poradziłby sobie z tym bardzo dobrze, ale jeżeli zostanie z nami, będzie miał czas na to, aby się rozwinąć.

Dylan Levitt, 19 lat, pomocnik

Dylan Levitt należy raczej do graczy, którzy w żaden sposób nie skorzystali na wybuchu pandemii koronawirusa i wstrzymaniu piłkarskich rozgrywek. Selekcjoner kadry Walii, Ryan Giggs, planował umożliwić 19-latkowi debiut w dorosłej reprezentacji w trakcie marcowych meczów towarzyskich tej drużyny ze Stanami Zjednoczonymi oraz Austrią, jednak spotkania te zostały odwołane. Ponadto przerwa ta przyszła w momencie, gdy Walijczyk wracał już do pełni zdrowia po trudnej chorobie, z jaką zmagał się przez zimę.

Byłem świadomy potencjału Dylana Levitta dzięki Nicky’emu Buttowi. Oglądałem go już jak grał w młodszych drużynach w Manchesterze United – mówił Ryan Giggs w rozmowie z The Athletic.

Regularnie mu się przyglądałem i w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że nadszedł już dobry czas, aby wprowadzić go do drużyny. Poziom, jaki prezentuje na treningach, równa się z tymi najlepszymi. Szkoda, że nie miałem jeszcze okazji wypuścić go na boisko, gównie dlatego, że do tej pory zgrupowania, w których brał udział, były dla nas niezwykle ważne z perspektywy kwalifikacji do mistrzostw Europy.

To jednak zdecydowanie zawodnik, wobec którego spodziewam się, że rozwinie się w ciągu następnego roku. Jest cichym chłopakiem, ale ma w sobie „to coś” – dodał.

Levitt wyróżnił się w swoim pierwszym występie w dorosłej drużynie Manchesteru United, podczas listopadowego meczu wyjazdowego z Astaną w Lidze Europy. Walijczyk skończył ten pojedynek z liczbą 100 podań na koncie – zanotował ich więcej niż którykolwiek z zawodników, przebywających wtedy na placu gry w obu drużynach. Jednak niedługo potem rozchorował się i przez kilka tygodni leżał w łóżku.

Podania Dylana Levitta w meczu z Astaną, The Athletic

To trochę wytrąciło go z kursu – mówił Neil Wood. – Przed kwarantanną powoli wracał do gry. W meczu przeciwko Astanie zagrał naprawdę dobrze. Niektóre z jego podań do ofensywy pokazały, że ma świetną wizję gry i wysokie umiejętności techniczne.

To kreatywny pomocnik. Lubi grać za linią piłki, ale staramy się go przesunąć do gry nieco wyżej. Widzimy w nim potencjał do częstszego wbiegania w pole karne rywali i zdobywania większej liczby bramek. To było wyzwanie na ten sezon.

Wchodził w bardziej niebezpieczne dla rywali pozycje. Bramka, która padła po jego zagraniu strzelona przez Largie’ego Ramazaniego na Old Trafford (w meczu Premier League 2 przeciwko Sunderlandowi), była świetnym przykładem tego jak jedno takie zagranie piłki, może przerodzić się w świetną asystę – dodał.

Na okres kwarantanny, Levitt powrócił do swojego rodzinnego domu do północnej Walii, wykonując sesje treningowe jeden na jednego i pracując w ten sposób nad wykańczaniem akcji oraz szybszym operowaniem nogami.

Jest trochę jak Jack Grealish. Zawsze sprawia, że różne rzeczy dzieją się na boisku. Piłka niemal zawsze jest przy jego nodze. Podczas meczów dyktuje tempo gry i pozbywa się rywali poprzez swoje mądre ustawiania się na boisku. Pójdzie na wypożyczenie do Championship i będzie tam sobie radził tak dobrze jak niedawno robił to Harry Wilson. Będzie królem show – mówiło jedno ze źródeł.

Z kolei Neil Wood uważa, że pomocnik zostanie na Old Trafford: – W przyszłym sezonie zdecydowanie będzie rywalizował o udział w treningach z pierwszą drużyną. Mam nadzieję, że będzie tam w stanie zaimponować.

Ethan Laird, 18 lat, boczny obrońca

Dla Ethana Lairda kwarantanna i wstrzymanie rozgrywek piłkarskich przyszły z kolei w dobrym momencie.

Jeżeli rozgrywki byłyby kontynuowane, to nie wydaje mnie się, aby Ethan wrócił do gry przed ich zakończeniem. Może na ostatni mecz sezonu – mówił Neil Wood.

Laird doznał urazu kolana podczas treningu niedługo po tym jak zadebiutował w meczu pierwszej drużyny na Old Trafford przeciwko AZ Alkmaar w Lidze Europy w grudniu ubiegłego roku. Pełny debiut u Ole Gunnara Solskjaer 18-latek zaliczył miesiąc wcześniej, w potyczce z Astaną.

Dobrze sobie radził. Był gotowy, aby wywierać presję na zawodnikach grających wyżej – mówił Wood.

Laird zmagał się z kontuzją kolana także w zeszłym sezonie, ale podczas przerwy w grze udało mu się przekuć okres rekonwalescencji w pozytywny czas. „Drobne niepowodzenia w celu wielkich powrotów” [Minor setback for a major comeback] to jego motto, a w klubie panuje nadzieja, że gdy zawodnik dojrzeje to kontuzje nie będą się już go tak regularnie trzymać.

Laird gra głównie na prawym boku obrony i jest w klubie z Old Trafford tak wysoko ceniony, że w lutym tego roku podpisał nowy i na lepszych warunkach kontrakt, pomimo tego że wciąż nie doszedł jeszcze do pełni zdrowia. Jego umiejętności były też przyczyną przesunięcia Brandona Williamsa na lewy bok defensywy, gdy ten miał 16 lat.

18-latek postrzegany jest jako zawodnik, który w niedalekiej przyszłości może rywalizować o miejsce w składzie z Aaronem Wan-Bissaką. Jednak Neil Wood dodaje, że młody Anglik może grać z powodzeniem po obu bokach defensywy.

Ethan potrafi przemieszczać się między lewą a prawą stroną obrony. W kadrze do lat 15 wielokrotnie wystawiałem go do gry na lewym boku defensywy. Wiadomo czego się spodziewać po jego występach. Wychodzi do przodu tak często jak to tylko możliwe i robił to tak samo jak wtedy, gdy grał po prawej stronie obrony.

Laird może przywołać w szczególności jeden z momentów tego sezonu, gdy zdobył gola w meczu przeciwko Rotherham United w rozgrywkach EFL Trophy po podaniu od Brandona Williamsa.

Graliśmy tamtego wieczoru naprawdę dobrze, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Rotherham awansował do Championship. Zapraszaliśmy ich do gry, ale Ethan był niesamowity w defensywie – nie tylko w wyjściach do ofensywy. Radził sobie ze wszystkimi wysokimi piłkami, które posyłali gracze Rotherhamu.

Laird, Manchester United
Ethan Laird, Martin Rickett/PA Images via Getty Images

Do tego momentu był bardziej znany ze swojego ofensywnego stylu gry, z częstego zapuszczania się pod pole karne rywali i dośrodkowywania w szesnastkę. W tamtym meczu pokazał, że jest bardzo dobrym obrońcą.

To też bardzo dobry mówca. Gdy Manchester United potrzebował jednego ze swoich młodzieżowców, aby wyszedł po przegranym 1:2 meczu z Astaną i udzielił wywiadu stacji BT Sport, to sam zgłosił się i przeprowadził naprawdę dobrą rozmowę.

Jednak i w tym wypadku Neil Wood podchodzi do sytuacji Anglika ostrożnie. – Trzeba uważać, aby nie robić wokół nich zbyt wielkiego szumu zbyt wcześnie – mówił. – Mówimy o Manchesterze United – to nie jest klub, do składu którego łatwo jest się przebić. Utrzymanie się w nim jest jeszcze trudniejsze.

Ethan musi po prostu skupić się na treningach i dojść do pełni zdrowia. Następnie będzie mógł tutaj spróbować zaimponować menedżerowi i wywalczyć sobie miejsce w drużynie – dodał.

Matej Kovar, 20 lat, bramkarz

W Manchesterze United nie brakuje wykwalifikowanych bramkarzy, ale podczas gdy wciąż toczy się debata na temat Davida de Gei i Deana Hendersona, jest w tym klubie jeszcze jeden golkiper, który upatruje swojej szansy na zgarnięcie w przyszłości na Old Trafford bluzy z numerem jeden.

Matej [Kovar] to fantastyczny bramkarz – mówi bez ogródek Wood. – Był kluczowy dla sposobu gry, jaki prezentowaliśmy w tym sezonie. Jest prawie jak dodatkowy piłkarz w defensywie. Jest spokojny, potrafi grać lewą i prawą nogą, umie dograć krótką i długą piłkę. Jest w tym bardzo dokładny.

Ponadto poprawił swoją grę w zakresie wyjść do dośrodkowań. Jest teraz bardziej dominującą postacią w powietrzu. Niewielu jest w stanie go pokonać. Myślę tutaj o naszych meczach w EFL Trophy, gdy było 0:0, a on wykazał się dwiema bądź trzema bardzo ważnymi interwencjami w kluczowych momentach.

Matej Kovar
Matej Kovar, Simon Stacpoole/Offside/Offside via Getty Images

Biorąc pod uwagę, że oprócz wspomnianej na wstępie dwójki bramkarzy, w kolejce do miejsca między słupkami w pierwszej drużynie Manchesteru United jest jeszcze dwóch golkiperów – Sergio Romero i Lee Grant – kolejny krok wykonany przez Mateję Kovara będzie szczególnie ważny.

Musi być dobrze prowadzony – mówi dalej Wood. – Nadszedł teraz czas, aby udał się na wypożyczenie. Nie uważam, żeby potrzebował kolejnego roku gry na poziomie U-23.

To też musi być właściwy klub. To najważniejsze. To musi być drużyna, w której będzie mógł pokazać swoje atuty. Nie wydobędzie się z niego tego, co najlepsze, jeżeli będzie grał w zespole, który będzie tylko chciał ekspediować piłkę w kierunku pola karnego rywali i tak sobie wyobraża rolę bramkarza.

Jeżeli zaś pójdzie do drużyny, w której menedżer postrzega bramkarz jako dodatkowego zawodnika z pola, rozpoczynającego atak od tyłu, wówczas to będzie dla niego doskonałe rozwiązanie. Dokładnie tego potrzebuje.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze