Emilio Alvarez: odszedłem z Man Utd z powodu braku lojalności ze strony Davida de Gei

MEN Patryk Tabak
Zmień rozmiar tekstu:

Emilio Alvarez – były trener bramkarzy Manchesteru United, który odszedł z klubu w zeszłym roku, ujawnił powody swojej decyzji. Hiszpan zatrudniony na Old Trafford za kadencji Jose Mourinho, był bardzo zawiedziony postawą Davida de Gei podczas negocjacji w sprawie nowej umowy.

Pracę Alvarezowi na Old Trafford zaoferował Jose Mourinho. Trener bramkarzy współpracował z De Geą jeszcze w Atletico Madryt i dołączył do Manchesteru United, aby przekonać bramkarza do pozostania na Wyspach Brytyjskich. Zeszłego lata 29-latek podpisał nowy kontrakt z Man Utd, a Alvarez we wrześniu ubiegłego roku niespodziewanie pożegnał się z Old Trafford.

Rodak De Gei od samego początku podtrzymywał, że to była jego własna decyzja. Winą obarczył za to zachowanie samego bramkarza. Alvarez przyznał ponadto, że hiszpański golkiper tuż przed potwierdzeniem przedłużenia umowy z Manchesterem United podziękował za współpracę Jorge’owi Mendesowi.

– Po prawie trzech latach pracy i spotkań z działaczami Man Utd, aby odnowić jego umowę i uczynić go najlepiej zarabiającym piłkarzem na świecie dowiedziałem się, że przedłużył kontrakt za moimi plecami – mówił Alvarez w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem „As”.

– Szczerze mówiąc – poczułem brak lojalności. W trakcie rozmowy miał też sprzeczkę z osobą, która prowadziła wszystkie jego negocjacje. W ostatniej chwili wtrącił się ktoś inny. Obstawałem przy swoim – nie podobało mi się to, bo uważałem to za nielojalne.

– Zapytałem Davida dlaczego mi nic nie powiedział, a on na to odparł, że tak mu kazali. To miało na mnie wpływ. Sposób, w jaki rozumiem swój zawód jest taki, że nie możesz pomóc się rozwijać komuś, do kogo nie masz całkowitego zaufania. Dlatego postanowiłem odejść z Manchesteru United.

Emilio Alvarez przyznał, że klub zaoferował mu nową umowę tuż po tym, jak potwierdził przedłużenie umowy z De Geą, jednak ten zdecydował, że nie chce dłużej pracować na Old Trafford.

– Powiedziałem im, że odchodzę, ale nie dlatego, że chcę odejść z Manchesteru United. Po prostu nie mogłem i nie chciałem pracować dłużej z Davidem de Geą.

– Oprócz tego, że byłem jego mentorem w Atletico, gdzie mocno go wspierałem, to byłem także osobą, która przekonała go do dołączenia do Man Utd. Byłem jego prawą ręką w Manchesterze. Przyjechałem do klubu dzięki wspaniałej pracy Jorge Mendesa, a na sprowadzenie mnie nalegał Jose Mourinho. Chciał pomóc mu się rozwijać i zatrzymać go w klubie, bo w tamtym momencie chciał odejść.

Alvarez był jednym z nielicznych członków sztabu szkoleniowego, który pozostał na Old Trafford po zwolnieniu Mourinho w grudniu 2018 roku. De Gea także pozytywnie zapatrywał się na współpracę z trenerem, co spowodowało odrzucenie ofert Realu Madryt PSG.

Współpracując z Ole Gunnarem Solskjaerem, Alvarez odegrał istotną rolę w procesie negocjacji pomiędzy klubem a hiszpańskim bramkarzem dotyczących nowego kontraktu.

– Wszystkie zasługi są przypisywane Jorge’owi Mendesowi, który przez wiele lat pracował dzień i noc i wykonywał wszystkie swoje obowiązki. Ja także dołożyłem jednak do tego swoją cegiełkę. Solskjaer codziennie prosił mnie o rozmowę z Mendesem, by skłonić Davida do odnowienia umowy. Prasa pytała o to codziennie, była duża presja. Naciskano, by porozmawiać z De Geą i nakłonić go, by został i nie słuchał innych ofert. Ole był bardzo zmartwiony.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze