Nemanja Matić: Mason Greenwood przypomina mi Arjena Robbena

goal.com Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Nemanja Matić jest pod wrażeniem formy Masona Greenwooda w ostatnich tygodniach. Serbski pomocnik porównał 18-letniego wychowanka „Czerwonych Diabłów” do legendarnego holenderskiego piłkarza. Tym razem nie chodzi jednak o Robina van Persiego, z którym najczęściej utożsamiają wychowanka Manchesteru United piłkarscy eksperci.

31-latek uważa, że Mason Greenwood bardziej przypomina mu Arjena Robbena niż Robina van Persiego. Matić jednocześnie podkreśla, że na świecie nie ma zbyt wielu młodych graczy, którzy mogą się równać z utalentowanym Anglikiem z Old Trafford.

– Nie ma zbyt wielu piłkarzy w jego wieku, którzy prezentują podobny poziom. Posiada naturalny instynkt do zdobywania bramek. Widać u niego ogromną różnicę w porównaniu do tego, co prezentował sześć miesięcy temu. Jest młody i ciągle się zmienia. Jego podejście do treningów, do wszystkiego, jest zupełnie inne.

– To wspaniały człowiek. Świetnie odnajduje się w szatni. Jest dosyć cichy, ale muszę przyznać, że zawsze biją od niego pozytywne emocje. Jesteśmy szczęśliwi, że mamy go w drużynie.

Na przestrzeni bieżącego sezonu Greenwood strzelił 16 goli i zanotował 5 asyst. Warto zaznaczyć, że to jego debiutancka pełna kampania w dorosłej drużynie Manchesteru United. Ole Gunnar Solskjaer wielokrotnie zaznaczał, że zamierza przypilnować 18-latka, by ten twardo stąpał po ziemi. Nemanja Matić z kolei ma wobec niego wielkie oczekiwania.

– Nie chcę obarczać go zbyt wielką presją, ale jeśli muszę go do kogoś porównać, to wskazałbym na Arjena Robbena, gdy tak patrzę na niego z boku. Chłopak gra dla Manchesteru United, strzela gole, wygląda jak porządny piłkarz.

– Uważam jednak, że wykreuje sobie własną ścieżkę kariery i będzie jednym z najlepszych piłkarzy na tej pozycji na świecie, jeżeli dalej będzie kontynuował pracę, którą wykonuje i prezentował tę mentalność, którą prezentuje.

Serb odniósł się również do nieustających porównań Masona Greenwooda do Marcusa Rashforda. Obaj piłkarze przebrnęli niemal tę samą drogę, wywodząc się z piłkarskiej Akademii „Czerwonych Diabłów”.

– Myślę, że widząc graczy, którzy przechodzili przez Akademię, patrząc na Marcusa Rashforda, Mason [Greenwood] wziął go sobie za wzór do naśladowania i starał się podążać tą samą ścieżką. Dzięki Marcusowi łatwiej było mu dostrzec, że wywodząc się z Akademii, można osiągnąć wielkie rzeczy. Bardzo mnie to cieszy.

– To ważne, aby korzystać z piłkarzy z Akademii. Kształtują się tam wielcy zawodnicy, dobrzy ludzie. Istotne, by pasowali do naszej szatni. Oczekiwania naszych kibiców są spore i każdy musi być gotowy, by grać na najwyższym poziomie.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze