Paul Woolston: czas dać społeczeństwu coś od siebie

manutd.com Paweł Waluś
Zmień rozmiar tekstu:

Dla wielu piłkarzy fakt, że ich kraj jest uwikłany w kryzys spowodowany pandemią COVID-19 stanowi okazję, aby dać coś od siebie dla lokalnej społeczności. Tak było również w przypadku Paula Woolstona, bramkarza drużyny Manchesteru United U-23.

Jak wspominał kiedyś klubowy kapitan Harry Maguire, bardzo wielu zawodników regularnie udziela się w akcjach charytatywnych, jednak nadszedł czas, kiedy takie akcje stały się wręcz niezbędne. Działania Marcusa Rashforda otwarcie dyskutującego z rządem brytyjskim stały się nieopisaną pomocą dla dzieci w całym kraju. Jednak również jego koledzy dokonali rzeczy, którymi mogą napawać klub dumą. 

Akademia uruchomiła fundusz na produkcję ekwipunku ochronnego dla lekarzy rodzinnych, pielęgniarek i pracowników domów społecznych. Ponadto został pokonany dystans 7332 kilometrów pomiędzy Manchesterem a Bombajem, aby wspomóc indyjski fundusz wsparcia dla społeczeństwa dotkniętego koronawirusem. Tymczasem bramkarz zespołu U-23 Paul Woolston wykorzystał swoją szansę, aby wspomóc miejsce, w którym dorastał, na północnym wschodzie Anglii.

Chociaż wcześniej występował w Newcastle United, to jednak 21-latek jest wielkim fanem Sunderlandu. Dlatego też połączył siły z tamtejszym Muzeum Kibica, aby razem wesprzeć lokalną społeczność. 

– Odwiedzenie ich i wysłuchanie tego, co próbują zrobić było w moim odczuciu świetnym sposobem, aby pomóc – mówił Woolston. – Wyjście do społeczeństwa i dostarczanie żywności było czymś, czym chciałem się zająć. To właśnie ta społeczność dała mi szansę gry w piłkę, reprezentowania Anglii i wspinania się po kolejnych szczeblach w Manchesterze United. Chociaż nie jest to nic wielkiego, spotykanie się z innymi i sprawianie, aby uśmiech pojawił się na ich twarzy, znaczy o wiele więcej, niż ludzie sądzą. 

– Piłka nożna jest tutaj bardzo ważna – śmieje się ze zrozumieniem Woolston. – Piłka nożna albo nic! Wysłuchałem historii o meczach, na które poszli, ale także zwykłych opowieści o ich rodzinach. Niektórzy ludzie mogli nie widzieć się z innymi przez siedem albo osiem tygodni, więc to dobry moment, aby zapukać do ich drzwi i spędzić z nimi trochę czasu. Niektórzy wyciągali zdjęcia, opowiadali o byłych piłkarzach, pokazywali medale, rzeczy w tym stylu. 

– Zawsze byłem fanem Sunderlandu. Nieważne, gdzie trafię, zawsze w moich myślach będzie miejsce dla tego klubu – zapewnił Woolston. – To muzeum znajduje się w Sunderlandzie, ale jest nie tylko dla kibiców Sunderlandu. Najlepszą rzeczą jest zobaczyć ludzi, którzy przychodzą i przymierzają koszulki, nawet jeśli są zza granicy. Koszulka może przywrócić wspomnienia o rodzinie, która znajduje się w innym miejscu. 

– Piłka nożna znaczy wiele dla wielu ludzi. Ciężko ogląda się mecze bez udziału kibiców, ale tak właśnie musi to wyglądać. Wiem, że wiele osób bardzo uszczęśliwił sam fakt powrotu rozgrywek. 

– Uważam, że w takich czasach nie możesz usiąść i pogrążyć się w negatywnych myślach. Wiem, że jest ciężko, ale musimy starać się zachować pozytywne myślenie. Oczekiwanie na najbliższy mecz może w tym pomóc. Staram się zastanawiać nad tym, jak mogę pomóc – jeśli ktoś jest przybity, siadam i próbuję go zrozumieć, a także pomóc w osiągnięciu pozytywnego myślenia. Ten okres był trudny dla wszystkich. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to kłamie. Nikt z nas się tego nie spodziewał. 

– Wiem, że łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale czas wydaje się ciągnąć o wiele mniej, kiedy myślimy pozytywnie o tym, co możemy dzisiaj zmienić. 

Michael Ganley, założyciel Muzeum Kibica, zdaje sobie sprawę, że jego region bardzo skorzysta z benefitów wywalczonych przez Marcusa Rashforda w kwestii posiłków dla dzieci w wakacje. Sam zajmował się projektem skupionym na dostarczaniu pożywienia i jest zachwycony tym, że Woolston zaproponował w tym osobistą pomoc. 

– Ostatnie cztery miesiące mocno nas sprawdziły – mówił Ganley. – W pewnym momencie stwierdziłem, że wystarczy czekania i skontaktowałem się ze szkołą, aby dowiedzieć się jak możemy dostarczać jedzenie dla dzieci. Chcieliśmy zrobić coś więcej, więc skontaktowaliśmy się także z domami opieki społecznej i wtedy dołączył do nas Paul [Woolston]. Wyjeżdżaliśmy gdzieś każdego dnia, ale to było coś więcej niż dostarczanie jedzenia. Chodziło o spotykanie ludzi zamkniętych w domach i podnoszenie ich morale. 

– W naszej kolekcji znajduje się 2000 meczowych koszulek, a ludzie przychodzą i je przymierzają, jak te z United – David Beckham oddał jedną w 2001 roku w ramach Bobby Moore Trust. Łatwo zobaczyć, że kiedy odwiedzający je ubierają, nie mogą uwierzyć w to, że mają na sobie koszulkę, która daje im tyle inspiracji. 

Paul miał sporo materiału do przemyśleń po spotkaniu ze starszymi ludźmi, którzy doceniają każdego piłkarza i osobę, zajmującą się tym profesjonalnie. Oni zaś dostają wgląd w jego sposób myślenia, treningi i kwestie zdrowotne. Można się sporo dowiedzieć na temat rytuałów kibiców, a on jest jednym z piłkarzy, który ma w sobie prawdziwy głód i to właśnie kochamy. Manchester United to największy klub na świecie, a my gościmy jego reprezentanta w osobie Paula. I to jest wspaniałe. 

– Cały kraj musi bardziej skupić się na jakości jedzenia i niemarnowaniu go. W Sunderlandzie mamy wspaniały Bank Żywności. To był dla nas prawdziwy sprawdzian i potrzebowaliśmy pandemii, żeby pewne rzeczy zrozumieć, ale otrzymywanie wsparcie było niesamowite. Przez zamknięte szkoły, niektóre dzieciaki nie miały dostępu do pożywienia i dlatego od razu chcieliśmy się w to zaangażować. 

– W prasie sporo czytaliśmy na temat niedożywienia, ale to czego dokonał Marcus [Rashford] poruszyło tę kwestię. Czasami właśnie ktoś taki jak Marcus musi coś zrobić, a inni zaczynają się budzić. To dobrze, nawet jeśli sami powinniśmy sobie zdawać z tego sprawę. Widzimy, jak to wygląda na północnym wschodzie i wiemy, że to nie zniknie tak szybko. Cały kraj musiał sobie z tym radzić, ale ponieważ znam dobrze Sunderland, to wiem, że on oberwał mocno – przyznał Ganley. 

Woolston nie krył także swojego podziwu dla działań Rashforda, który zmienił pierwotne plany rządu, aby wstrzymać bony żywnościowe dla dzieci w trakcie trwania wakacji. 

– To co zrobił Marcus było genialne. Może sobie nie zdawać z tego sprawy, ale to ogromnie wspomoże region, z którego pochodzę. To jest jednak często moment, kiedy większość piłkarzy zyskuje kiepską reputację i według mnie to nie jest sprawiedliwe. Chciałem tylko pomóc, nikomu o tym nie mówiąc, po prostu oddać coś od siebie dla społeczeństwa, być tutaj. To jest największa rzecz – po prostu być dla kogoś. 

Woolston miał nadzieję, że niedługo będzie mógł powrócić do gry razem z drużyną Manchesteru United U-23. Przyznaje jednak, że w tej chwili otrzymuje pomoc od innych bramkarzy, z którymi miał już okazję odbyć kilka sesji w Aon Training Complex. 

– Jako piłkarze, chcemy po prostu grać. Chcemy grać w piłkę i wykluczenie tej możliwości przez tak długi okres jest naprawdę frustrujące. 

– Wszyscy tutaj są wspaniali – David [de Gea], Sergio [Romero] i [Lee] Grant wspomogli młodszych bramkarzy. Staramy się utrzymywać kontakt, wysłuchać tego co mają do powiedzenia i zobaczymy, jak to się dalej potoczy. To mała, ale zjednoczona grupka, więc trzymamy się razem. Widujemy się codziennie, dłużej niż z innymi. Lee bardzo mi pomógł, ponieważ przechodził przez taką samą kontuzję jak ja, wraz z operacją ramienia. Rozmawiałem z nim więc na temat tego co powinienem i czego nie powinienem robić. Jest doświadczenie bardzo mi pomogło – przyznaje Woolston.

– Zespół U-23 ma spotkanie co tydzień i wtedy trochę się bawimy i szalejemy. Mamy za sobą dobry sezon i zasłużyliśmy na awans. Jeśli tak nie będzie, to nasze osiągnięcia i tak nie znikną, ale być może będziemy mieli okazję wrócić i cieszyć się nimi. Jeśli nie, to zobaczymy co się wydarzy. Poprzedni rok był dla nas wspaniały, ale czas zacząć myśleć o tym, co możemy osiągnąć w następnym sezonie. 

Kieran [O’Hara] i Alex [Fojticek] przenoszą się do innych klubów, ale zawsze będą częścią naszej grupy i zawsze będziemy ich wspierać. Takim typem ludzi są bramkarze. Jestem przekonany, że Kierana i Aleksa czekają świetne kariery, w trakcie których pokażą, jak dobrymi są golkiperami.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze