„The Independent”: Marcus Rashford priorytetem dla Thomasa Tuchela

The Independent Łukasz Pośpiech
Zmień rozmiar tekstu:

Jak donosi “The Independent” Marcus Rashford miałby znaleźć się na szczycie listy zawodników, o których będzie się starał Thomas Tuchel w nadchodzącym okienku transferowym. Plotka mówi, że klub z Manchesteru nie chce nawet słyszeć o ofertach poniżej 100 milionów euro.

Być może umorzenie kary wykluczenia z Ligi Mistrzów, jakie otrzymał ostatnio Manchester City, dało paryskiemu klubowi poczucie, że finansowe fair-play można łatwo ograć. W takim wypadku wyłożenie astronomicznej sumy za Marcusa Rashforda nie powinno być kłopotem.

Młody Anglik najwyraźniej wpadł Tuchelowi w oko, kiedy w 94. minucie meczu wykorzystał rzut karny na miarę wyeliminowania drużyny PSG z Ligi Mistrzów. – Anglicy nie zdają sobie sprawy jak dobrym zawodnikiem Rashford jest – mówił wtedy Niemiec.

Na Old Trafford bardzo ceni się Marcusa Rashforda. Dla wielu jest on uosobieniem ducha Manchesteru United – złote dziecko, szybki i świetny technicznie, a szlify pobierał w klubowej Akademii. Nawet zniszczony rynek transferowy nie będzie w stanie zbić ceny za niego poniżej setki milionów funtów.

Tuchel bardzo ceni różnorodność, z jaką może grać Rashford –  taki przekaz wysyła nam Miguel Delaney z “The Independent”. Jest to zawodnik szybki i skłonny do biegania, a także wyróżniający się w wielu aspektach. Ma więc świetnie uzupełniać Neymara i Mbappe (i najwyraźniej Icardiego, Di Marię, Sarabię, Jese, Draxlera i Choupo-Motinga też). Na wypadek odejścia Kyliana Mbappe mógłby nawet go zastąpić.

W zeszłym roku podobne zakusy na Rashforda czyniła Barcelona, aczkolwiek ostatecznie nie zaangażowała się ona w próby transferu. Samo wyciągnięcie chłopaka, który wydaje się być “Czerwonym Diabłem” z krwi i kości, wydaje się trudne, szczególnie po jego deklaracjach o chęci zostania klubową legendą. Jego dotychczasowy dorobek jest bardzo imponujący. 208 spotkań w klubowej koszulce, 66 trafień i 38 asyst w wieku zaledwie 22 lat. Jest to jednak jeszcze za mało na status “legendy”, tym bardziej, że liczby te przyszły póki co na trudny okres w historii Manchesteru United.

Problemem w wyjęciu Anglika z klubu może być świetna relacja z Ole Gunnarem Solskjaerem, który stawia na niego i widać, że darzy go ogromnym zaufaniem. Śmiało można powiedzieć, że Anglik wyrasta pod jego skrzydłami na rasowego lidera drużyny.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze