„The Times”: znalezienie kupców na niechcianych zawodników będzie latem największym wyzwaniem dla Man Utd

The Times Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Karuzela transferowa zaczyna rozkręcać się na dobre, choć w jej tryby wbito kilka szprych, które z pewnością tego lata ją spowolnią i sprawią, że będzie ona mniej okazała niż zazwyczaj, a wszystko to za sprawą wciąż panującej pandemii koronawirusa i jej wpływu na finanse klubów piłkarskich. Nie oznacza to jednak, że na Old Trafford będzie pod tym kątem nudno tego lata. Obecnej sytuacji transferowej Manchesteru United przygląda się Paul Hirst w swoim artykule dla „The Times”.

Artykuł Paula Hirsta dla The Times – treść oryginalna

Okno transferowe było otwarte od zaledwie 24 godzin, a na temat tego kto dołączy latem do Manchesteru United dyskutował już cały Twitter. Nie jest to jednak żadną niespodzianką. Za każdym razem, gdy otwiera się okno transferowe, klub z Old Trafford jest jednym z najgorętszych podmiotów w dyskusjach.

W końcu nawet w samym Manchesterze United w ostatnim czasie tak zafascynowano się tym tematem, że postanowiono policzyć liczbę nazwisk piłkarzy, które łączone były z przenosinami na Old Trafford w ciągu ostatnich dwóch okienek transferowych. Latem było to łącznie 177 zawodników, zaś w styczniu 133. Zainteresowanie klubu wobec wielu z nich było autentyczne – ponieważ klub pokroju United posiada wielką sieć skautingu – ale część historii była z natury wątpliwa.

Dla przykładu, znanym trikiem w tej branży jest wypuszczanie przez reprezentantów danych zawodników historii o rzekomym „zainteresowaniu” ich klientami przez Manchester United, aby w ten sposób pośpieszyć inne kluby z decyzją o złożeniu oferty za tych zawodników bądź aby pomóc im wynegocjować nowy kontrakt u obecnych pracodawców.

Opisy pościgu United za Jadonem Sancho i Jackiem Grealishem zajmą najwięcej miejsca w mediach, ale prawdopodobnie najważniejszym aspektem aktywności transferowej „Czerwonych Diabłów” latem będzie postępowanie dotyczące transferów z klubu.

Włączając w to czterech piłkarzy, którzy niedługo powrócą do klubu ze swoich wypożyczeń, Ole Gunnar Solskjaer ma w swoim składzie 33 zawodników. W idealnym świecie, można by przypuszczać, że Norweg będzie chciał dodać do swojego składu latem trzech kolejnych zawodników – środkowego obrońcę, prawoskrzydłowego i atakującego pomocnika bądź napastnika. To oznaczałoby, że skład powiększyłby się do 36, co oznacza, że w ciągu następnym 10 tygodni powinno dojść do znacznego jego ukrócenia.

Jednym z głównych zarzutów Jose Mourinho, gdy Portugalczyk prowadził ekipę United, było jego wewnętrzne poczucie, że klub nie jest wystarczająco dobry w sprzedawaniu piłkarzy. Były menedżer „Czerwonych Diabłów” miał skarżyć się przyjaciołom, że utknął z takimi piłkarzami w składzie jak Matteo Darmian, Daley Blind czy Marcos Rojo, którzy nie powinni być blisko drużyny.

W pewien sposób można dostrzec to, co Mourinho miał na myśli. Blind odszedł z klubu latem 2018 roku, dwa lata po tym, jak Portugalczyka zatrudniono na stanowisku menedżera „Czerwonych Diabłów”. Z kolei pozbycie się Matteo Darmiana zajęło Manchesterowi United trzy lata.

W 2018 roku, podczas ostatniego okresu przygotowawczego Mourinho w klubie z Old Trafford, Portugalczyk pozwolił Darmianowi założyć opaskę kapitańską w meczu towarzyskim z AC Milan rozegranym w Los Angeles jako pożegnalny gest zawodnika z drużyną „Czerwonych Diabłów”. Po tym spotkaniu boczny obrońca powiedział reporterom o swoich planach powrotu do Włoch, gdzie wśród zainteresowanych jego pozyskaniem wymieniało się m.in. Juventus.

Ostatecznie jednak do żadnego transferu z udziałem Włocha nie doszło, bowiem nikt nie był chętny zapłacić za niego żądanych wtedy 15 milionów funtów. Dopiero następnego lata, klub z Old Trafford znalazł kupca na swojego zawodnika, którym okazała się Parma, ostatecznie płacąc za obrońcę 3,6 miliony funtów.

Problem polega tu na tym, że United płacą swoim zawodnikom ogromne tygodniówki – taki Rojo otrzymuje 160 tysięcy funtów tygodniowo – i inne kluby mają duży problem, aby sprostać wymaganiom finansowym tych zawodników.

Pod pewnymi względami krytyka Mourinho wydawała się jednak nieco za ostra. Matt Judge, główny negocjator klubu z Old Trafford, a także Ed Woodward, wiceprezes wykonawczy „Czerwonych Diabłów”, dobrze radzili sobie w pozbywaniu się wielu zawodników z klubowej listy płac w ostatnich dwóch latach.

Udało im się sprzedać Marouane’a Fellainiego do Shandong Luneng za 6,5 milionów funtów, a Inter Mediolan skończył płacąc za Romelu Lukaku 72 miliony funtów, pomimo tego że przez cały okres negocjacji włoski klub twierdził, że nie ma zbyt wiele pieniędzy do wydania.

Ponadto Chris Smalling i Alexis Sanchez zostali wypożyczeni kolejno do Romy i Interu, choć „Czerwone Diabły” musiały przez ten czas pokryć około 6 z 15,4 milionów funtów rocznego wynagrodzenia Chilijczyka.

Judge, którego oficjalne stanowisko w klubie to szef ds. rozwoju korporacyjnego, musi ciężko pracować, aby pozbyć się niemałej liczby piłkarzy tego lata, czy to na zasadzie transferu definitywnego czy wypożyczenia. Zadanie to będzie jeszcze trudniejsze z uwagi na panującą pandemię. Jednak ostatnią rzeczą, jaką Solskjaer pragnie, jest pozostanie z napuchniętym składem na starcie nowego sezonu.

U których piłkarzy prawdopodobieństwo odejścia z Old Trafford latem jest największe? Dean Henderson powróci do United tylko pod warunkiem, że będzie grał w tym klubie regularnie, więc 23-latek najpewniej wróci na wypożyczenie, jako że David de Gea wciąż pozostaje numerem 1 u Solskjaera. 24-letni Joel Pereira to kolejny bramkarz, który powinien być dostępny na rynku transferowym.

Solskjaer ma w składzie siedmiu środkowych obrońców i rozważa pozyskanie kolejnego, jeżeli będzie dostępny za odpowiednią cenę – wśród celów wskazuje się tutaj na Pau Torresa oraz Nathana Ake. Dlatego też spodziewanym jest, że Marcos Rojo i Phil Jones zostaną wystawieni na sprzedaż. Jeżeli United nie uda się pozyskać w satysfakcjonującej cenie Torresa lub Ake, to do klubu prawdopodobnie wróci 30-letni Chris Smalling, który ma za sobą udany rok na wypożyczeniu w Romie.

Norweg potrzebuje tylko jednego zawodnika jako wsparcie dla Aarona Wan-Bissaki, więc wygląda na to, że ktoś z dwójki Timothy Fosu-Mensah lub Diogo Dalot będzie mógł odejść latem. 21-letni Portugalczyk zmagał się z kontuzją w pierwszej części sezonu, ale od Świąt Bożego Narodzenia był już zdrowy, a zagrał jedynie sześć minut w lidze od tamtego czasu. Z kolei Holender pod koniec sezonu wydawał się wyprzedzić w hierarchii Dalota, ale 24-latek wykazał się brakiem doświadczenia oddając łatwy rzut wolny w meczu z West Hamem, po którym „Młoty” otrzymały karnego, a następnie zdobyły bramkę.

Alexis Sanchez, który dołączył do United w styczniu 2018 roku, zalicza mocną końcówkę sezonu w Interze, ale na Old Trafford nie chcą z powrotem Chilijczyka na kolejny sezon. Była gwiazda Arsenalu nie dogadywała się z wieloma kolegami z drużyny w United, a jego obecność w składzie nieustannie przypominałaby erę, w której w klubie tolerowano przepłacanie za piłkarzy będących blisko 30 lat.

Do końca umowy Sancheza z Manchesterem United pozostały jeszcze dwa lata i znalezienie Chilijczykowi klubu, który będzie skory płacić chociaż połowę z jego obecnej tygodniówki na poziomie 391 tysięcy funtów, nie będzie łatwe.

Nie będzie też niespodzianką, jeżeli klub z Old Trafford opuści latem Jesse Lingard lub Andreas Pereira. W zasadzie obaj mogą odejść z drużyny, jeżeli United kupi ofensywnego pomocnika pokroju Jacka Grealisha czy Donny’ego van de Beeka. Z uwagi na doskonałą formę Bruno Fernandesa, zarówno Lingard, jak i Pereira, nie mieli w ostatnim czasie za wielkiego dostępu do drużyny.

Lingardowi pozostał jeszcze rok wartego 100 tysięcy funtów tygodniowo kontraktu z „Czerwonymi Diabłami”, choć klub z Old Trafford może go jeszcze przedłużyć o kolejne 12 miesięcy. 27-latek jest popularną osobą w klubowej szatni i strzelił ważnego gola w niedzielnym meczu z Leicester City, ale nie wystąpił w pierwszym składzie w ligowym meczu od Nowego Roku. Przyszłość Anglika to delikatny temat. Podczas internetowej konferencji prasowej zorganizowanej przez jego sponsora, America Pistachio Growers, która odbyła się w miniony czwartek, organizatorzy zablokowali możliwość zadawania mediom pytań dotyczących braku jego regularnej gry w klubie czy też kwestii czy pozostanie w drużynie na kolejny sezon.

Pereira to kolejna popularna osoba w szatni, ale nie udało mu się zostać na Old Trafford wysokiej klasy „dziesiątką” i z pewnością ruszy dalej w drogę w swojej karierze, jeżeli pojawi się za niego rozsądna oferta.

W sumie więc możemy być latem na Old Trafford świadkami ośmiu lub nawet dziewięciu transferów z klubu, co oznacza, że przed Mattem Judge’em ręce pełne roboty.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze