„MEN”: dlaczego Jadon Sancho chce dołączyć do Manchesteru United?

MEN Łukasz Pośpiech
Zmień rozmiar tekstu:

Wszystkie okoliczności zdają się układać w taki sposób, że saga transferowa z Jadonem Sancho wydaje się zmierzać ku końcowi. Odejście do Manchesteru może być dla zawodnika najkorzystniejszą opcją, szczególnie że “Czerwone Diabły” zagrają w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.

Wcześniej wyjazd do Manchesteru miał być dla nastoletniego Jadona Sancho formą ucieczki od złego towarzystwa. Młody Anglik pochodzi z Londynu i wychowywał się jako fan tamtejszej Chelsea.

– Po szkole po prostu grałem w piłkę, a ludzie wokół mnie robili złe rzeczy, a ja nie chciałem się wciągać w to samo – mówił Sancho kilka lat temu mediom Manchesteru City. – Kiedy pojawiło się City, pomyślałem, że to świetna okazja na wyrwanie się z osiedla. Było tam dużo złego wpływu.

Sancho dobrze wspomina dwa lata spędzone na północy Anglii, a zanim opuścił zespół Pepa Guardioli wyobrażał sobie siebie przenoszącego się do Manchesteru. Mosty między zawodnikiem a klubem zostały spalone latem 2017 roku, gdy nastolatek nie został zabrany na przedsezonowy tour po Stanach Zjednoczonych.

Na tournee wzięto za to Phila Fodena, który wyszedł na derbowy mecz towarzyski z Manchesterem United w Houston, który “Czerwone Diabły” wygrały.

Sancho był tak bardzo omijany, że nie wspomniano o nim w rozmowie, w której Pep Guardiola rozpływał się nad Fodenem informując, że obecni na spotkaniu mieli przywilej oglądania go na żywo.

Manchester City był na 100 procent pewien, że Sancho zostanie w klubie. Do momentu, w którym zawodnik nie zaczął omijać treningów i pojawiły się rozmowy o ruchu do Tottenhamu.

Temat “Kogutów” upadł, a Manchester United nie potrafił uzyskać porozumienia w sprawie zawodnika. Borussia Dortmund za to zdecydowała się wyłożyć za niego 8 milionów funtów, a także zapewniła Sancho, że będzie regularnie występował w pierwszej drużynie.

Zanim Manchester United zgłosił się po zawodnika rok temu, Sancho zdążył już rozegrać 17 spotkań w Bundeslidze. Brak awansu Manchesteru United do Ligi Mistrzów w sezonie 2019/2020 przesądził jednak o niepowodzeniu negocjacji.

Zawodnik ma też pozostawać w bliższych stosunkach z angielskim duetem, który gra w Manchesterze United. Mowa o Marcusie Rashfordzie i Jessem Lingardzie, z którymi co prawda Sancho raczej rywalizuje o miejsce w składzie, ale relacje mają być między nimi dobre.

Jesse Lingard jest jednym z kandydatów do opuszczenia szeregów “Czerwonych Diabłów”, jako że jego forma pozostawia wiele do życzenia i zawodnik może liczyć na odbudowanie się w innym klubie Premier League.

Jadon [Sancho] to wspaniały zawodnik – mówił niedawno Lingard. – To zależy od niego. Widziałem go w reprezentacji Anglii, widziałem jego jakość i wydaje mi się, że byłby świetnym dodatkiem do każdej drużyny.

W ubiegły czwartek Jadon Sancho zamieścił fotografię na Twitterze, której opis głosił: “Jeśli będziemy wszyscy w jednym zespole, nigdy nie zostaniemy pokonani”. Na zdjęciu znajdował się Sancho właśnie i Marcus Rashford. To samo zdjęcie zamieścił Rashford w ramach akcji Nike “You can’t stop us”.

Obecna umowa Sancho z Borussią Dortmund obowiązuje jeszcze przez dwa lata, a rok temu nie udało się osiągnąć porozumienia, co do jej przedłużenia. Tygodniówka Anglika wynosi obecnie 190 tys. funtów, a Manchester United ma być chętny, by podnieść tę sumę nawet o 100 tysięcy funtów.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze