Jako że elitarni sportowcy nie są objęci tak restrykcyjnymi zakazami podróżowania, jak zwykli zjadacze chleba, Premier League musiało poprosić gwiazdy ligi o zaprzestanie wrzucania zdjęć z wakacji na profile w social mediach. Ma to na celu zapobieganie pytaniom o kwarantannę dla zawodników.
Piłkarze mają unikać korzystania z mediów społecznościowych podczas wypoczynku poza granicami Anglii. Część z zawodników jeszcze korzysta z urlopów, zanim w przyszłym tygodniu rozpoczną się przygotowania do nowego sezonu.
Zawodników miano przestrzec przed publikowaniem na platformach pokroju Twitter, Instagram, czy Snapchat. Do tej pory mogliśmy podziwiać na przykład zdjęcia Jamesa Maddisona nad basenem, czy Jacka Grealisha w łodzi.
Zdjęcia piłkarzy w rajskich okolicznościach wywołały falę pytań, czy po powrocie będą poddani dwutygodniowej izolacji, jak cała reszta społeczeństwa. Każdy turysta wracający do Anglii z Ibizy musi poddać się 14-dniowej kwarantannie, a tymczasem piłkarze odwiedzają to miejsce regularnie.
Piłkarze Premier League nie są jednak objęci takimi przepisami. Duży wpływ na taki obrót spraw ma duża ilość testów na obecność Covid-19, którą wykonuje się w klubach. Zawodnicy, którzy biorą udział w europejskich rozgrywkach (obecnie jedynie dwa kluby z Manchesteru) nie są objęci takim wyjątkowym trybem postępowania.
Przepisy wpływają jednak na przeprowadzanie transferów w Anglii. Mohammed Salisu, czyli nowy nabytek Southampton jest jak na razie odizolowany w hotelu na południu Anglii. Obrońca przychodzący z Realu Valladolid ma zakończyć kwarantannę przed powrotem “Świętych” do treningów, co ma nastąpić w poniedziałek.
Ścisłe przestrzeganie przepisów jest jeszcze bardziej po probelmach, jakie wywołał Boli Bolingoli, zawodnik Celticu. Piłkarz nie poinformował klubu, że zaliczył krótki wypad do Malagi przed niedzielnym meczem z Klimarnock. Ze względu na jego lekkomyślność kolejne dwa spotkania Celticu zostały przełożone.
Komentarze