Łukasz Pośpiech Przedstawiciel Werderu Brema bardzo otwarcie mówił ostatnio o zainteresowaniu wypożyczeniem Tahitha Chonga, a reprezentanci Holendra wprost przyznawali, że zawodnik chce zagrać w Werderze. Zielone światło na ruch miał już nawet dać Ole Gunnar Solskjaer. Frank Baumann wyraża jednak zaniepokojenie stagnacją w negocjacjach z klubem z Manchesteru.
20-letni Holender podpisał w marcu nowy kontrakt z klubem z Old Trafford, lecz jak się okazuje, już wtedy Solskjaer obiecywał mu wypożyczenie. Najbliżej pozyskania zawodnika wydawał się Werder Brema, który zaproponował, że przygarnie skrzydłowego na dwa sezony bez opcji wykupu.
Manchester United skupia się jednak obecnie na wyłącznie jednym celu, jakim są rozgrywki Ligi Europy. Podczas gdy Werder liczył, że Chong dołączy do tej drużyny już teraz, w trakcie przedsezonowego obozu przygotowawczego, rozmowy najwyraźniej stanęły w miejscu.
Jak doniósł niemiecki “Bild”, władze Werderu obawiają się, że ich długo wyczekiwany ruch nie dojdzie do skutku. Zagrożeniem mogą być inne kluby, które zgłoszą się po zawodnika.
– Jeszcze wiele trzeba wyjaśnić. Już od dawna jestem w tym biznesie i wiem, że taki transfer może upaść z wielu powodów – mówił Frank Baumann, dyrektor sportowy Werderu. – Decyzja nie została podjęta i nie mamy jeszcze ostatecznej zgody między wszystkimi stronami.
– Pracujemy, by wygrać wyścig o Tahitha [Chonga], żeby mógł zagrać w tym sezonie w koszulce Werderu – dodał Niemiec.
Dodatkowo zarząd niemieckiego klubu wyraził niezadowolenie z tempa, w jakim agent Chonga podaje różne informacje mediom.
– Lubię działać po cichu, gdy chodzi o takie sprawy, ale gdy doradca zawodnika komunikuje mediom rzeczy tak agresywnie, nie ma sensu, byśmy się wypierali naszego zainteresowania zawodnikiem – powiedział dyrektor sportowy.
Komentarze