„The Times”: jak Kolonia stała się domem dla Manchesteru United

The Times Łukasz Pośpiech
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United wygrał w poniedziałek swoje pierwsze spotkanie podczas rozgrywek Ligi Europy w Kolonii. Jeśli zawodnicy “Czerwonych Diabłów” dobrze się spiszą, to czekają ich jeszcze dwa zwycięskie mecze, po których wzniosą puchar za zwycięstwo w tym turnieju. Gracze Manchesteru United najwyraźniej dobrze czują się w Niemczech, co trafnie opisał Paul Hirst z “The Times”.

Artykuł Paula Hirsta dla „The Times” – treść oryginalna

Skrzyżowanie Aachener Strasse i Hohenzollernring w centrum Kolonii to tłoczne miejsce. 

Wypełnione tramwaje przejeżdżają 13-wieczną bramą zbudowaną z kamienia, która kiedyś była częścią miejskich murów, trasy rowerowe pełne są cyklistów, a Joe Champs Sports Bar pełny jest zawodników korzystających z szerokiej oferty koktajlowej.

Niemiecki rząd gładko i zdecydowanie poradził sobie z pandemią koronawirusa, co oznacza, że życie tu niemal wróciło do normy.

Wczoraj po południu wysoki mężczyzna w skórzanych klapkach, jeansach, czarnym T-shircie i czapeczce baseballowej prześlizgnął się przez tłum. Nosił maskę, wyglądał, jak lokalny mieszkaniec, ale trzech mężczyzn o sokolim wzroku wypatrzyło, że właściwie był to Anthony Martial.

Trio zawołało zamaskowanego napastnika Manchesteru United, a ten grzecznie zgodził się na zrobienie selfie przestrzegając zasad dystansu społecznego.

Mieli duże szczęście, że udało im się zrobić to zdjęcie. Martial i jego koledzy z drużyny United są w Kolonii już od 5 dni, ale nie mieli zbyt wielu okazji, żeby wyruszyć na miasto. UEFA nałożyła bardzo surowe zasady, które mają powstrzymać piłkarzy, biorących udział w finałach Ligi Europy wznowionej po przerwie wywołanej Covid-19. Oprócz wyjazdów na mecze i treningi, zawodnicy United mogą opuszczać swój czterogwiazdkowy hotel jedynie raz dziennie, i to na krótką chwilę.

Powoduje to kilka problemów dla Ole Gunnara Solskajera i jego sztabu trenerskiego, a głównym z nich jest ochrona zawodników przed chorobą.

Zawodnicy to dobrze wyszkoleni profesjonaliści, którzy rozumieją, że muszą być chronieni przed wirusem, ale przebywanie w takim środowisku byłoby wystarczające, żeby każdy oszalał, więc United stworzyło pokoje gier, które mają pomóc w zwalczaniu nudy.

Pomieszczenie zawiera stół bilardowy, PlayStation – najczęstszym wyborem jest tu Fortnite – i stół pingpongowy. Andreas Pereira, brazylijski pomocnik, jest według pogłosek najlepszym tenisistą stołowym w składzie.

Jesse Lingard i Brandon Williams lubią razem trzymać się podczas wyjazdów. Wiadomo było, że już na wcześniejszych wyprawach grali razem na iPadach w Ludo. W tym tygodniu rzucali do kosza w arkadowej grze koszykarskiej właśnie w “rec roomie”.

Piętra niżej, hotelowy bar i restauracja są otwarte normalnie, ale nie uraczysz tam zawodnika, ani członka sztabu United. Klub zarezerwował dwa piętra i wszyscy jedzą razem w jednym wspólnym pomieszczeniu. Jedynie garstka obsługi hotelowej ma dostęp do pomieszczenia, gdy załoga United je posiłki. Obsługa musi też kłaść talerze w pewnej odległości od piłkarzy tak, by nie zbliżać się do nich na dwa metry. Talerze zbierać można, dopiero gdy piłkarze i sztab United opuszczą pomieszczenie.

The squad have set up a games room to stave off boredom
Fot. Matthew Petters, Getty Images

Załoga United zachęca zawodników, by raz dziennie wychodzili na spacery dla zdrowia psychicznego i zaczerpnięcia świeżego powietrza. Pokoje, w których się zatrzymują nie mają balkonów.

Sytuacja nie jest idealna, ale Solskjaer wierzy, że skład dobrze dostosowuje się do nowego otoczenia.

– To dobra grupa – mówił menedżer United. – Lubią swoje towarzystwo i nieźle się bawią pomiędzy sesjami treningowymi. Musimy wykorzystać maksymalnie tę trudną sytuację.

Protokół medyczny UEFA sugeruje, że zawodnicy, którzy biorą udział w turnieju, muszą pozostać w Niemczech, dopóki nie zostaną wyeliminowani. Zespół United chciał podróżować w tę i z powrotem między spotkaniami, żeby móc korzystać z własnych ośrodków treningowych w Carrington, ale zamiast tego używają do tego celu stadionu Viktorii Koln.

Sportpark Hohenberg, który ma pojemność 10 000 miejsc, znajduje się zaledwie 15 minut jazdy od hotelu. Biorąc pod uwagę, że obiekt należy do zespołu z trzeciej dywizji, ośrodek nie należy do tych na światowym poziomie. Jeden z członków sztabu United opisał go jako “skromny”, ale boisko ma znajdować się w idealnych warunkach, co jest świetnymi wieściami dla Solskjaera podczas gdy szykuje on zespół do starcia z Sevillą w niedzielnym półfinale.

Podczas wtorkowej sesji rozgrzewkowej, dzień po zwycięstwie 1:0 nad Kopenhagą, lokalne dzieci stały oszołomione, widząc jak zawodnicy pokroju Martiala, Marcusa Rashforda i Paula Pogby wychodzą z autobusu.

Temperatury wynosiły ponad 30 stopni Celsjusza, więc Solskjaer przeniósł godziny treningów ze środka dnia na późne popołudnie, gdy ciepło nie jest już tak intensywne.

Menedżer United wie, że jego zespół czeka w niedzielę trudny sprawdzian, gdy podejmie pięciokrotnych zwycięzców rozgrywek Ligi Europy.

– Byłem menedżerem Molde, gdy przegraliśmy z nimi w 2016 oku – mówił Solskjaer. – Pokonali nas na wyjeździe 3:0, a my pokonaliśmy ich 1:0 w Molde, więc mam z nimi rachunki do wyrównania.

– Graliśmy już w dwóch półfinałach, ale chcemy przejść dalej. Dojście do półfinału to dobry wynik, ale to nie wystarczy Manchesterowi United.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze