The Athletic: Ole Gunnar Solskjaer – superrezerwowy, który dziś nie lubi korzystać ze swoich zmienników

The Athletic Patryk Tabak
Zmień rozmiar tekstu:

Pod względem liczby przeprowadzonych zmian, Manchester United znajduje się na 7. miejscu w lidze. Kiedy przyjrzymy się im jednak bliżej, zobaczymy że Ole Gunnar Solskjaer wcale nie ma dużego zaufania do rezerwowych i często decyduje się na zmiany dopiero w samej końcówce. The Athletic przygląda się temu aspektowi pracy norweskiego menedżera i odpowiada na pytanie: jacy naprawdę są rezerwowi Manchesteru United?

ARTYKUŁ CARLA ANKI DLA THE ATHLETIC – TREŚĆ ORYGINALNA

Ole Gunnar Solskjaer jest uznawany za jednego z najlepszych rezerwowych w historii Manchesteru United.

O swoich fantastycznych wyczynach po wejściach z ławki mówił: ”zwracałem uwagę na to, co stoperzy i boczni obrońcy robią źle”. To własnie jako zmiennik zdobył 29 ze 126 bramek dla Manchesteru United. W samym sezonie 1998/99 strzelił cztery gole w 15 minut w wygranym aż 8:1 starciu z Nottingham Forest, zagwarantował zwycięstwo w doliczonym czasie gry z Liverpoolem w 4. rundzie FA Cup oraz trafił do siatki w 93. minucie w pamiętnym finale Ligi Mistrzów z Bayernem.

Dziś Ole Gunnar Solskjaer jest menedżerem ”Czerwonych Diabłów”. Częściowo z powodu tego, co zrobił dla nich jako rezerwowy.

W półfinałowym meczu Ligi Europy z Sevillą Norweg czekał ze zmianami aż do 87. minuty meczu. Menedżer o swoim podejściu mówił w ten sposób: ”Kiedy rozgrywasz takie spotkanie i tworzysz tyle okazji bramkowych, a przy tym na boisku znajdują się twoi najskuteczniejsi strzelcy, to trudno jest zdjąć któregokolwiek z nich”.

Solskjaer ma swoją zasadę dotyczącą korzystania z rezerwowych, ale czy jest ona słuszna? Czy człowiek słynący z bycia superrezerwowym jest tak samo dobry w zarządzaniu rezerwowymi?

Kiedy i jak Solskjaer dokonuje zmian?

24 czerwca 2020 roku w meczu przeciwko Sheffield United, Ole Gunnar Solskjaer przeszedł do historii. Stał się pierwszym menedżerem, który w jednym meczu Premier League dokonał pięciu zmian w jednym momencie.

Podczas gdy niektóre dane wynikają ze zmiany regulaminu rozgrywek w związku z pandemią koronawirusa, zaznaczyć należy, że norweski menedżer nie boi się sięgać po rezerwowych, gdy nadejdzie taka konieczność. W całym sezonie 2019/20 Manchester United dokonał 119 zmian. To siódmy wynik w lidze.

Brak opisu.

Brak opisu.
The Athletic. Liczba zmian dokonana przez kluby Premier League w sezonie 2019/20.

Solskjaer ma jednak tendencję do czekania. Norweg większość swoich zmian w tym sezonie dokonał między 70 a 79 minutą. Średnio pierwszy rezerwowy dostaje szansę gry w 62. minucie. Bardzo rzadko zdarza się, aby menedżer wpuścił kogoś przed upływem godziny.

The Athletic. Okresy w meczu, kiedy Ole Gunnar Solskjaer dokonywał pierwszej zmiany.

Takie zachowanie Ole Gunnara Solskjaera jest bardziej widoczne, gdy Manchester United gra z kimś z wielkiej szóstki, a więc z Liverpoolem, Manchesterem CityTottenhamem, Chelsea bądź Arsenalem. Norweg chce trzymać się pierwotnego planu tak długo, jak to tylko możliwe.

The Athletic. Okresy w meczu z drużynami z ”wielkiej szóstki”, kiedy Ole Gunnar Solskjaer decydował się na pierwszą zmianę.

Menedżer ”Czerwonych Diabłów” to także cichy fan podwójnych zmian. Solskjaer siedmiokrotnie wymieniał od razu dwóch zawodników przy pierwszej zmianie. Kolejne siedem razy taki zabieg miał miejsce przy drugiej przerwie w grze. W ośmiu meczach menedżer dokonał natomiast tylko dwóch przetasowań w zespole.

Jest jednak kilka wyjątków w tym zachowaniu. Ole Gunnar Solskjaer trzykrotnie zmieniał piłkarzy już w przerwie. Miało to miejsce w wyjazdowym meczu z Sheffield United, zakończonym ostatecznie wynikiem 3:3, przy okazji styczniowej porażki na Old Trafford z Burnley (0:2), a także w lipcowej konfrontacji z West Hamem (1:1).

To, że pomimo podjęcia tak rzadkich dla Norwega decyzji, w żadnym z tych meczów nie udało się zdobyć trzech punktów, tylko umacnia stanowisko Solskjaera. Jego pogląd jest taki, że nie dysponuje on na ławce rezerwowych opcjami, które mogłyby zmienić oblicze meczu i pozytywnie wpłynąć na drużynę.

Przyjrzyjmy się więc temu bliżej.

Kogo wprowadza na boisko Solskjaer?

Ogólnie rzecz biorąc, są dwa rodzaje zmienników. Ci bliżsi zastępowanym piłkarzom, którzy oferują świeżość i podobne umiejętności, co koledzy schodzący z boiska, oraz ci dalsi – ich wejście niesie za sobą poprawę jakości w grze w najbardziej klasycznym rozumieniu tego terminu – zagrywają więcej długich podań i sprawiają, że w ataku coś zaczyna się dziać.

Kiedy spojrzymy na piłkarzy, którzy z ławki u Solskjaera podnoszą się najczęściej, zobaczymy, że ma on kilku swoich ulubionych zmienników.

Brak opisu.
The Athletic. Piłkarze Manchesteru United, którzy najczęściej wchodzili na boisko jako pierwsi.

Kiedy spojrzymy na piłkarzy pod tym samym względem, ale tylko w meczach z ”wielką szóstką”, otrzymamy kolejną informację o podejściu Norwega.

Brak opisu.
The Athletic. Piłkarze Manchesteru United, którzy wchodzili na boisko jako pierwsi w meczach z ”wielką szóstką”.

Powyższe tabelki dotyczą tylko pierwszych zmian. Gdy spojrzymy na drugie, otrzymamy kolejny element do układanki. W tym zestawieniu na czele znajduje się Mason Greenwood z sześcioma wejściami z ławki, na kolejnych miejscach są Jesse LingadLuke Shaw (po 4) oraz Juan MataAndreas Pereira (po 3).

Wyróżniające się opcje, które Ole Gunnar Solskjaer wykorzystuje, sprowadzają się do osiągnięcia dwóch celów. Albo chce kolejnego gola i wtedy na boisko wchodzi Mason Greenwood, albo stawia na kreację w nadziei, że zawodnicy będą w stanie stwarzać kolejne sytuacje – wówczas szansę dostają Andreas Pereira bądź Juan Mata.

Mówimy ”w nadziei”, ponieważ…

Co robią zmiennicy?

Nie jest zaskoczeniem, że Solskjaer upodobał sobie Masona Greenwooda jako zmiennika.

Nastolatek zdobył połowę z sześciu goli strzelonych przez Manchester United po przeprowadzeniu zmian. Trafiał do siatki w meczach z Sheffield UnitedNorwich Evertonem. Generalnie biorąc pod uwagę gole zmienników, ”Czerwone Diabły” były szóste pod tym względem w Premier League. O cztery bramki lepszy był lider w tej klasyfikacji – Manchester City. Przed Man Utd znaleźli się jeszcze Bournemouth – 8 oraz ArsenalLeicesterSheffield – 7.

Pewność siebie Masona Greenwooda w grze piłką oraz jego wysoki współczynnik oczekiwanych goli sprawia, że jeśli ten zostaje przesunięty do wyjściowego składu, Ole Gunnar Solskjaer traci bardzo dobrego zmiennika i opcję do odmiany losów meczu z ławki rezerwowych. Żaden ze zmienników Manchesteru United w sezonie 2019/20 nie zanotował po wejściu z ławki asysty. Jedyną taką drużyną w lidze był zdegradowany Watford. Kolejni spadkowicze – Bournemouth i Norwich mogą pochwalić się jedną asystą piłkarzy, którzy byli zmiennikami. Jedynym innym sezonem, w którym rezerwowi w klubie spisywali się pod tym względem tak kiepsko, były rozgrywki 1997/98.

Jesse Lingard nie zdołał zanotować asysty przez cały sezon 19/20. Andreas Pereira, choć na koncie ma ich trzy, nadal generuje pytania dotyczące pozycji, na której czuje się najlepiej. A to właśnie oni są kolejnymi ulubionymi zmiennikami Ole Gunnara Solskjaera. Być może właśnie oni wymuszają bardziej zachowawcze podejście Norwega do dokonywanych zmian. Menedżer Man Utd woli trzymać się swojego planu A najdłużej jak to możliwe. Jest to dla niego zdecydowanie lepsze wyjście od wpuszczania piłkarzy z – teoretycznie – podobnymi umiejętnościami.

Rzecz w tym, że… to prawie działa.

Manchester United oddał zdecydowanie więcej strzałów (również strzałów celnych) w drugich połowach meczów Premier League: 310 (120) – 234 (96). Wzrasta również współczynnik oczekiwanych goli – z 26,91 w pierwszej części meczu do 35,84 po zmianie stron. Potwierdza to więc, że ”Czerwone Diabły” w drugich połowach nadal były groźne, a nawet groźniejsze niż w pierwszych odsłonach meczów. Najlepsi piłkarze dostają od Solskjaera bardzo dużo czasu, by złamać obronę rywali.

Tyle z teorii. Wiemy już, że w statystykach strzałów wygląda to dobrze. Problem jednak w tym, że te uderzenia nie były zamieniane na bramki. Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera w sezonie 2019/20 zdobyli tylko pięć punktów po bramkach zdobytych w ostatnich 30 minutach. Są pod tym względem na 16. miejscu w Premier League – liderem jest Wolves z aż 22 oczkami. Bramki strzelone w ostatnim kwadransie pozwoliły natomiast zdobyć trzy gole – daje to także marne, bowiem 15. miejsce. W tej statystyce króluje natomiast Liverpool. Jeśli jednak spojrzymy na to, o ile wzbogaciło się konto punktowe Manchesteru United po trafieniach w ostatnich 10 minutach…

The Athletic. Liczba punktów zdobyta przez kluby Premier League w sezonie 2019/20 po bramkach zdobytych w ostatnich dziesięciu minutach meczów.

Problem widać gołym okiem.

Manchester United pozostaje w gotowości pod koniec spotkania, jednak brakuje iskry. Powodem tego braku jest fakt, że Ole Gunnar Solskjaer nie posiada solidnego planu B.

Jest jeszcze jedna rzecz…

Czy po restarcie rozgrywek coś się zmieniło?

Wydaje się, że zmiana regulaminu Premier League i pozwolenie na dokonywanie pięciu zmian jedynie wzmocniła zachowania Solskjaera na ławce.

W sześciu z dziewięciu meczów po wznowieniu rozgrywek, Norweg dokonał pierwszej zmiany pomiędzy 60. a 90. minutą. Dwie z nich miały miejsce idealnie w średniej – 62. minucie. W pięciu meczach po restarcie dokonywał kompletu zmian, z kolei w dwóch spotkaniach – z Crystal PalaceWest Hamem sięgnął tylko po dwóch rezerwowych.

Po restarcie Norweg nie miał ulubionego zmiennika. W dwóch z dziewięciu meczów pierwszą opcją byli Jesse Lingard i Scott McTominay, jednak akurat w nich Solskjaer umocnił swoją wiarę w pierwszy zespół. Kolejni piłkarze, którzy w innych spotkaniach jako pierwsi podnosili się z ławki rezerwowych, a więc Odion IghaloEric BaillyFredAaron Wan-BissaaMason Greenwood, wchodzili na boisko raczej po to, by zachować świeżość najważniejszych zawodników i nie było to częścią żadnej większej strategii.

Największa zmiana nastąpiła po tym, jak Mason Greenwood zagrał od pierwszej minuty w starciu z Sheffield United, tworząc formację ataku z Anthonym MartialemMarcusem Rashfordem. Solskjaer w końcu dostał niebezpieczną ofensywę, której pragnął od dawna.

47-latek ufa swojemu trio i rzadko zmienia któregokolwiek z napastników przed ostatnim gwizdkiem. W ostatnich ośmiu meczach ligowych Solskjaer tylko raz dał odetchnąć komuś z ofensywnej trójki przed 75. minutą. Miało to miejsce na Selhurst Park w meczu z Crystal Palace, gdy po upływie 62 minut Greenwooda zastąpił Lingard.

Biorąc pod uwagę, że mocną stroną każdego z trójki GreenwoodRashfordMartial jest coś innego, Solskjaer raczej się ich trzyma niż stara się coś zmienić. Nie znajduje to jednak odzwierciedlenia wówczas, gdy Manchester United zdecydowanie prowadzi, jak choćby w meczach z BrightonBournemouthAston Villą. Wtedy Norweg dokonuje zmian, by zachować świeżość u piłkarzy przedniej formacji. Mimo to nie przychodzi mu to jednak łatwo.

Co dalej?

Ostatnie badania, w tym jedno przeprowadzone przez amerykański Uniwersytet Villanova, sugerują, że menedżerowie mogliby maksymalizować efekty przeprowadzanych przez siebie zmian, wpuszczając pierwszego zawodnika przed 58. minutą, drugiego – przed 73. i trzeciego – przed 79. Osoby z konserwatywnym podejściem mogłyby stwierdzić, że tak wiele zmian na wczesnym etapie meczu może skutkować zaburzeniem rytmu zespołu. Oczywiście nie ma sztywnej reguły postępowania, ale preferencje Solskjaera dotyczące czekania do ostatniej chwili przed zwróceniem się do rezerwowych, mogą pozostawić go w tyle za resztą stawki.

Manchester United wydaje się szukać takiej ławki rezerwowych, której jakość nie będzie zbytnio odbiegała od zawodników, którzy przebywają na boisku. Nie ma jednak nic złego we wprowadzeniu na plac gry wysokiego faceta i graniu na niego długich piłek.

Ighalo, który przebywa na Old Trafford od stycznia, mógłby otrzymać od Ole Gunnara Solskjaera trochę szans…

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze