The Athletic: co wiemy do tej pory o sprawie Harry’ego Maguire’a

The Athletic Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Harry Maguire, przebywając na zasłużonym urlopie w Grecji wraz ze swoją rodziną i przyjaciółmi, stał się niespodziewanie bohaterem prawdopodobnie największego skandalu piłkarskiego tego lata. Nic jeszcze nie zostało w pełni udowodnione kapitanowi Manchesteru United, który podpadł greckiemu systemowi prawnemu, przy czym serwis The Athletic postanowił przyjrzeć się sprawie, oraz temu co wiadomo do tej pory, nieco bliżej.

Artykuł Lauriego Whitwella, Olivera Kaya i innych dla The Atheltic – treść oryginalna

Miniony wtorek nie był zwykłym dniem w angielskim futbolu, bowiem to właśnie w ten dzień kapitan Manchesteru United i obrońca reprezentacji Anglii, Harry Maguire, został skazany przez grecki sąd na 21 miesięcy więzienia, w zawieszeniu na trzy lata.

Wynika to z incydentu, do którego miało dojść w poprzedni czwartkowy wieczór, po którym Maguire spędził dwie noce w celi. Jedną na wyspie Mykonos, a następną na kolejnej wyspie – SirosMaguire, a także m.in. jego brat, Joe, zostali uznani winnymi postawionych im zarzutów dotyczących próby wręczenia łapówki, wielokrotnego uszkodzenia ciała oraz użycia przemocy przeciwko funkcjonariuszom publicznym. Bliski przyjaciel piłkarza, Chris Sharman, który także spędził z dwoma braćmi pewien czas w areszcie w Grecji, również został uznany winnym w zakresie tych samych zarzutów – z wyjątkiem próby wręczenia łapówki.

W przypadku Joe Maguire’a i wspomnianego Sharmana, wyrok skazujący obejmował 13 miesięcy pozbawienia wolności, także w zawieszeniu na trzy lata. Sytuacja kapitana „Czerwonych Diabłów” uległa jeszcze pogorszeniu w dniu rozprawy w Siros, bowiem początkowo selekcjoner reprezentacji Anglii, Gareth Southgate, powołał zawodnika na mecze z Islandią i Danią, które mają się odbyć w przyszłym tygodniu. O godz. 14:00 czasu brytyjskiego, szkoleniowiec Anglików ogłosił, że Maguire jest w kadrze drużyny. Jednak cztery godziny później, kapitana Manchesteru United uznano w greckim sądzie winnym zarzucanych mu czynów. Przed godz. 20:00 czasu brytyjskiego, Southgate wycofał 27-latka ze składu. Harry Maguire i reprezentujący go zespół prawników od razu zadeklarowali, że odwołają się od wyroku. Uważa się, że całe rozwiązanie sprawy może zająć nawet rok.

W tym tekście The Athletic przybliża wydarzenia z minionego tygodnia z udziałem kapitana „Czerwonych Diabłów”, włączając w to wyjaśnienia dlaczego Maguire nieustannie oznajmiał, że to on i jego rodzina stali się „ofiarami” w tej sytuacji. Pod rozważania poddane zostaną konsekwencje tych wydarzeń w obliczu noszenia przez piłkarza opaski kapitańskiej w Manchesterze United, a także dalszej przyszłości Anglika w reprezentacji.

Co stało się z Harrym Maguire’em po tym jak Manchester United przegrał z Sevillą w półfinale Ligi Europy rozgrywanym w Niemczech?

Ole Gunnar Solskjaer pozwolił swoim piłkarzom na wzięcie kilku dni wolnego na krótkie wakacje pomiędzy zakończonym pod koniec lipca sezonem Premier League, a powrotem do gry w europejskich pucharach na początku sierpnia. Wówczas Maguire udał się na krótki odpoczynek na grecką wyspę Santorini i ten pobyt Anglika w tym kraju odbył się bez komplikacji.

Po odpadnięciu United z Ligi Europy, sztab szkoleniowy klubu oraz jego piłkarze szybko zarezerwowali sobie wakacje, przy tym Maguire i jego rodzina wróciła do Grecji, tym razem na inną wyspę, Mykonos, która stała się jedną z głównych destynacji wiodących piłkarzy. Także inni zawodnicy United udali się w to miejsce, jak chociażby Marcus RashfordBrandon Williams czy Daniel James.

Harry’emu Maguire’owi w Grecji towarzyszyła jego narzeczona, Fern Hawkins, jak również jego brat Joe i siostra Daisy. Uważa się, że także ojciec piłkarza, Alan, był razem ze swoimi synami i córką na tym wakacyjnym wyjeździe. Po wyczerpującym dla Maguire’a debiutanckim sezonie w barwach United – w którym, według strony Transfermarkt, 27-latek rozegrał więcej minut niż którykolwiek inny piłkarz na świecie, licząc występy zarówno dla klubu jak i kraju – cała rodzina postrzegała ten wyjazd jako szansę na wspólne spędzenie czasu, zanim obrońca powróci do swoich obowiązków zawodowych pod koniec sierpnia.

Co więc poszło nie tak?

W ubiegły piątek media w Grecji poinformowały, że miał miejsce incydent we wczesnych godzinach porannych, w rezultacie którego kapitan Manchesteru United, Harry Maguire, został aresztowany przez policję. Prokuratura w Siros oznajmiła, że po kłótni z policjantami „zatrzymano trzech cudzoziemców”. Trzy osoby, o których mowa, okazały się być wspomnianym Maguire’em, jego bratem, Joe, a także przyjacielem piłkarza, Chrisem Sharmanem.

Cała trójka spędziła dwie noce w greckiej celi, zanim pojawiła się na wstępnej rozprawie sądowej w ubiegłą sobotę i źródła bliskie całej sytuacji przekazało The Athletic, że warunki, w jakich to wszystko się odbywało, były upokarzające dla wartego 80 milionów funtów piłkarza. Przez ten czas Anglik nie mógł się osobiście skontaktować telefonicznie z przyjaciółmi czy rodziną. W przypadku przetrzymywania w greckich celach, żywność i jedzenie nie są dostarczane osadzonym. Przetrzymywani mogą je otrzymać dopiero po specjalnie złożonej prośbie.

Grecka policja początkowo stwierdziła w oświadczeniu, że jej funkcjonariusze próbowali załagodzić awanturze, jaka miała wywiązać się przed jednym z barów w Mykonos między dwiema grupami ludzi. Następnie trzech mężczyzn miało zostać zatrzymanych po słownym znęcaniu się i także fizycznej napaści na policjanta. W oświadczeniu dodano ponadto, że już na komisariacie policji, wspomniana trójka mężczyzn „stawiała silny opór, popychając i uderzając trzech funkcjonariuszy policji”, a także że „jeden z zatrzymanych próbował zaoferować policjantom pieniądze, aby rozprawa przeciwko nim nie została zakończona”. Akta sprawy zostały otwarte, włączając w to zarzuty „zastosowania przemocy przeciwko funkcjonariuszom policji, nieposłuszeństwa, uszkodzenia ciała, zniewagi oraz próby przekupienia policjantów”. Maguire i jego dwaj domniemani wspólnicy wszystkiemu zaprzeczyli.

Gdy Maguire został pozostawiony w policyjnej celi, ci z jego środowiska, którzy zostali w kraju, szybko próbowali go uwolnić. W międzyczasie agencja reprezentująca piłkarza wysłała do Grecji porannym lotem w sobotę kilku swoich przedstawicieli, włączając w to agenta zawodnika, Kennetha Shepherda. Na miejsce przylecieć miała także matka Maguire’ów, Zoe, która chciała wesprzeć swoich dwóch uwięzionych synów.

Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało w piątek zarówno Manchester United, jak i agencję reprezentującą piłkarza, że Harry Maguire będzie zakuty w kajdanki, gdy przybędzie w sobotę do Siros na pierwsze przesłuchanie sądowe. Środowiska te zachęcano też do gromadzenia jak największej ilości gotówki, ponieważ uznano, że prawdopodobnie będzie można uniknąć kary, płacąc w zamian wysoką grzywnę. Główny radca prawny klubu z Old Trafford, Patrick Stewart, poinstruował greckiego prawnika z Aten, aby poparł sprawę Maguire’a. Zarówno agencja piłkarza, jak i władze United woleli, aby zawodnika reprezentował znany brytyjski prawnik, ale w tym wypadku mogą to robić tylko osoby uprawnione do tego zawodu w Grecji. Agencja zawodnika, wykorzystując swoje globalne kontakty, była w stanie powołać na rzecz piłkarza obronę złożoną z lokalnych prawników. Od tej chwili cała komunikacja przechodziła najpierw przez prawników, a dopiero potem docierała do Maguire’a.

W ubiegły piątek United krótko oświadczył: „Klub jest świadomy domniemanego incydentu z udziałem Harry’ego Maguire’a, który miał miejsce zeszłej nocy na Mykonos. Nawiązano kontakt z Harrym, który w pełni współpracuje z greckimi władzami. Na tę chwilę nie będziemy udzielać dalszych komentarzy w tej sprawie”.

Co stało się na pierwszym przesłuchaniu sądu w poprzednią sobotę?

Uważa się, że przedstawiciele agencji reprezentującej Harry’ego Maguire’a pojawili się na greckich wyspach w sobotę rano, a więc w czasie, gdy kapitan Manchesteru United był przesłuchiwany przez lokalną prokuraturę. Samo przesłuchanie miało trwać nieco ponad godzinę, a Maguire zaprzeczył zarzutom dotyczącym napaści i próby wręczenia łapówki. Cała trójka zatrzymanych nie przyznała się do winy wobec postawionych im zarzutów. Maguire otrzymał pozwolenie na opuszczenie Grecji, co miał uczynić w minioną niedzielę wraz ze swoją siostrą Daisy. Ojciec piłkarza, Alan, a także jego brat, Joe, pozostali w Siros i uczestniczyli w rozprawie, która odbyła się w miniony wtorek.

Z kolei w poprzednią sobotę Maguire opuścił salę sądową i odmówił udzielenia odpowiedzi na pytania dziennikarzy, czekających na niego przed budynkiem. Zaangażowanie zawodnika w sprawę, podzieliło opinię publiczną w kraju. Niektórzy krytykowali piłkarza za to, że w ogóle przebywał na Mykonos i wychodzili z założenia, że tacy zawodnicy powinni izolować się od ogółu społeczeństwa, choć z drugiej strony prawdą jest też to, że piłkarze są krytykowani za to, że żyją w ekskluzywnych warunkach, z dala od „zwykłego człowieka”.

Mykonos ma skierowaną do turystów atmosferę tętniących życiem barów, ale też wielu piłkarzy odwiedzało to miejsce ostatnio i nie spotkało się z takimi problemami, na jakie natrafił Maguire. Kilka dni po tych wydarzeniach na Mykonos przebywała m.in. para innych zawodników United, Luke Shaw i Daniel James, którzy przechodzili przez indywidualne intensywne sesje treningowe ośrodku Mykonos Performance. Wcześniej uczęszczali tam także zawodnik Arsenalu, Hector Bellerin, oraz napastnik Bournemouth, Joshua King, jak również bramkarz Bayernu Monachium, Manuel Neuer.

Zdjęcie

W miniony wtorek miał miejsce proces. Dlaczego obrona Maguire’a składała wniosek o przesunięcie go w czasie?

Był to dzień składania pozwu i pozwu wzajemnego pomiędzy przedstawicielami oskarżycieli, którzy reprezentowali greckich policjantów, a adwokatem broniącym braci Maguire’ów i ich przyjaciela, Sharmana. Sytuacja jest tym bardziej skomplikowana, że w sprawie nie było żadnych nagrań z kamer przemysłowych, a policjanci nie nosili także specjalnie montowanych w ich odzieży służbowej rejestratorów wideo, ponieważ znaleźli się na miejscu zdarzenia ubrani po cywilnemu. W związku z tym na sali sądowej doszło do „bitwy” między oskarżycielami a obroną, która sprzeciwiała się postawionym zarzutom wspomnianej trójce bez posiadania żadnych wizualnych dowodów.

Dzień zaczął się dla obrony w marny sposób, bowiem jak zasugerował sam prawnik Maguire’a, obrona nie otrzymała adekwatnego czasu na przygotowanie się do sprawy. Jednak sędzia szybko odrzucił wniosek przedstawicieli piłkarza o odroczenie procesu. To zaskoczyło United, który zatrudnił w tej sprawie prawnika z Aten, aby wspomógł obronę Maguire’a. Co zaskakujące, lista zarzutów dotarła do obrony piłkarza dopiero o godzienie 17:00 w poniedziałek, zanim przedstawione ws. dowody (dokument liczący 50 stron), stał się dostępny we wtorek o 8:00 rano. To oznaczało, że prawnicy Maguire’a mieli tylko dwie godziny na przygotowanie linii obrony przed zaplanowanym na 10:00 rano początkiem procesu.

Jaką linię obrony przedstawił Maguire?

Relacja Maguire’a z wydarzeń z czwartkowego wieczoru mocno kontrastuje z tym, co zostało zaprezentowane przez policję. Źródło bliskie piłkarza przekazało The Athletic, że tego wieczoru cztery pary (przyjaciele i rodzina kapitana Manchesteru United), wyszły razem na miasto w Mykonos.

Obrono twierdziła, że wszystko zaczęło się od chwili, gdy dwóch mężczyzn opisanych jako „brzmiących i wyglądających jak Albańczycy” zaczepiło siostrę Maguire’a, Daisy i jak sądzą, wówczas miało dojść do wstrzyknięcia jej niezidentyfikowanej substancji, po czym 20-latka miała zemdleć. Ashden Morley, przyjaciel Maguire’a, który był obecny przy wydarzeniach z tamtej nocy, wystąpił w sądzie w charakterze świadka obrony i potwierdził te informacje. Jak informowała dla Sky News, Martha Kelner, która prowadziła relacje z tego procesu sądowego, Morley miał przekazać, że narzeczona Maguire’a, Fern, dostrzegła jak Daisy zaczyna charakterystycznie na znam omdlenia „wywracać oczami” i wówczas towarzystwo, w którym przebywali, miało podejrzewać, że został jej wstrzyknięty „narkotyk gwałtu”.

Sąd usłyszał też, że Maguire zatrudnił kierowcę i wynajął minibusa, aby woził grupę podczas tej wycieczki. Anglikowi polecono to w rezydencji, w której się zatrzymał. Gdy urosło napięcie, a także obawy o zdrowie Daisy, Maguire miał poinstruować swojego kierowcę, aby zabrał jego siostrę z powrotem do willi albo do lokalnego szpitala w celu uzyskania pomocy medycznej.

Maguire odrzucił zarzuty jakoby brał udział w bójce z rzekomymi „Albańczykami”, ale przyznał że doszło do konfrontacji z mężczyznami, którzy zaatakowali jego siostrę. Przybyli na miejsce i ubrani po cywilnemu funkcjonariusze policji zaczęli rozmawiać z kierowcą minibusa, który woził Anglika i jego towarzyszy po Grecji, a następnie kazali mu stawić się na komisariacie policji.

Komisariat miał zostać opisany przez braci Maguire’ów i ich przyjaciela Sharmana jako „niecodziennie wyglądający budynek”, a źródło bliskie piłkarza miało twierdzić we wtorek wieczorem, że kapitan „Czerwonych Diabłów” miał w tamtym czasie obawiać się, że został porwany. Strach ten wszedł na wyższy poziom, gdy jak twierdzili oskarżeni, ośmiu greckich policjantów, także ubranych po cywilnemu, miało nękać Maguire’a na komisariacie, kopać go po nogach i krzyczeć: „Twoja kariera jest skończona”. Późniejsze badania lekarskie przeprowadzone na wniosek obrony, miały wykazać siniaki na nogach Maguire’a i potwierdzać wersję piłkarza, ale też prawnicy zawodnika wskazali, że nie mieli wystarczająco dużo czasu, aby włączyć te dowody do sprawy.

Trójka Anglików wciąż twierdziła, że w tamtym momencie nie wiedziała, że wspomniana ósemka mężczyzn była policjantami, dlatego też opierała się przy aresztowaniu, obawiając się wówczas, że stała się właśnie ofiarami rabunku. Źródło bliskie Maguire’a powiedziało serwisowi The Athletic, że obrona piłkarza wierzy w to, że na komisariacie policji powinno znajdować się nagranie wideo z tego zajścia, które pokazuje, że to funkcjonariusze, a nie Maguire oraz jego brat i przyjaciel, byli napastnikami w tej sprawie. Ponadto uważa się, że oskarżeni mają trochę nagrań wideo na swoich telefonach komórkowych, których nie można było użyć w sądzie w miniony wtorek. To, wraz z dowodami na odniesione obrażenia, zwiększyłoby szansę trzech Anglików na pozytywne odwołanie.

Policja mocno kwestionowała wersję wydarzeń przedstawioną przez Maguire’a. Jeden z funkcjonariuszy przyznał w sądzie, że osobiście nie widział na miejscu zdarzenia żadnego Albańczyka, który atakowałby wspomnianą trójkę Anglików. Obrona zapytała więc, w jaki sposób policja wyjaśni urazy, jakich doznali oskarżeni. Drugi z policjantów poparł w słowach wersję swojego kolegi.

Jeden z policjantów przekazał, że gdy próbował założyć Maguire’owi kajdanki, to obrońca United miał go popchnąć, przez co wspomniany funkcjonariusz doznał urazu nogi, wymagającego zastrzyku przeciwbólowego i wzięcia wolnego w pracy następnego dnia. Policjant wyznał także, że na komisariacie, Harry Maguire miał powiedzieć do niego: „Proszę, puść mnie, jestem bardzo bogaty, mogę zapłacić, jestem liderem Manchesteru United.”

Prawnicy strony oskarżającej mieli przyznać dalej, że policjanci w tamtym przypadku próbowali po prostu załagodzić sytuację, ale jeden z oskarżonych miał powiedzieć: „je***, je*** policję”, a inny miał uderzyć funkcjonariusza. Maguire kategorycznie zaprzeczył mówieniu czegokolwiek w stylu: „Wiesz kim jestem?…””.

Co zadecydował sąd?

Maguire został uznany za winnego zarzutów kilkukrotnego uszkodzenia ciała, próby przekupstwa i agresji wobec funkcjonariuszy publicznych wraz z ich zniewagą. Anglik otrzymał wyrok 21 miesięcy i 10 dni pozbawienia wolności. Kara ta została od razu zawieszona, jako że były to pierwsze problemy z prawem u 27-latka, a same zarzuty były badane pod kątem „wykroczeń’

Brat piłkarza, Joe, został uznany winnym kilkukrotnego uszkodzenia ciała, agresywnego zachowania wobec policjantów i próby ich przekupienia. Z kolei Sharman został uznany winnym zniewagi policjantów, kilkukrotnego uszkodzenia ciała i zastosowania przemocy wobec funkcjonariuszy publicznych.

Jak Harry Maguire odpowiedział na tę sytuację i czy Manchester United wstawił się za swoim kapitanem?

Maguire przyznał po wtorkowym werdykcie, że poinstruował swój zespół prawników, aby „w trybie natychmiastowym złożyli do sądu apelację”. Następnie dodał: „Pozostaję silny i pewny naszej niewinności w tej sprawie – jeżeli już, to ja, moja rodzina i moi przyjaciele, jesteśmy tutaj ofiarami”.

Manchester United wydał własne oświadczenie w tej sprawie, w którym napisał: „Harry Maguire nie przyznał się do żadnych z zrzuconych mu wykroczeń i cały czas mocno stoi na stanowisku swojej niewinności. Warto odnotować, że prokuratura potwierdziła swoje zarzuty i dostarczyła materiały dowodowe późno, bowiem na dzień przed procesem, dając obronie minimalny czas na zapoznanie się z nimi i przygotowanie się. Prośba o przełożenie terminu rozprawy została szybko oddalona. Na tej podstawie, wraz z istotnymi dowodami obalającymi postawione zarzuty, zespół prawny reprezentujący Harry’ego Maguire’a złoży apelację do tego wyroku, aby umożliwić przeprowadzenie pełnego przesłuchania stron w tej sprawie w późniejszym terminie”.

We wtorek wieczorem, zarówno Harry Maguire jak i Manchester United, mieli być ogromnie zawiedzeni tym, w jaki sposób zostali potraktowani przez greckie władze. Dobrze poinformowane źródło przekazało The Athletic, że klub z Old Trafford na tym etapie nie ma zamiaru odbierać zawodnikowi opaski kapitańskiej. Priorytetem klubu w ostatnich dniach było zapewnienie zawodnikowi obrony prawnej, aniżeli kwestie związane z boiskiem. Źródło bliskie Maguire’a przekazało, że United prawdopodobnie przeprowadzi własne śledztwo w tej sprawie, zanim wyciągnie z niej ostateczne wnioski.

Przytoczone oświadczenie United jest jednak jasnym sygnałem wsparcia dla piłkarza tej drużyny, który w miniony wtorek miał być całkowicie niezachwiany w swojej wierze w to, że apelacja od wydanego wyroku pozwoli na jego uniewinnienie. Klub z Old Trafford ma być świadomy tego, że Maguire i jego siostra Daisy, mają widoczne ślady obrażeń po zeszłotygodniowym incydencie i uważają, że pełne dowody w kwestii siniaków, jakich nabawił się Anglik, znacząco poprawi perspektywy piłkarza w sądzie wyższej instancji.

United nie widzi też nic nieprofesjonalnego w zachowaniu piłkarza, który zdecydował wybrać się na wakacje z rodziną i spędzić z nią trochę czasu. Dla przykładu w mediach społecznościowych nie pojawiły się żadne ujęcia z pijackimi wybrykami piłkarza, których kluby zazwyczaj spodziewają się po tego typu incydentach. Były za to w sieci zdjęcia wskazujące na to, że Maguire wygląda „gorzej niż zazwyczaj”.

Prawnicy piłkarza z sukcesem odwołali się od wyroku sądu, a menedżer Manchesteru United, Ole Gunnar Solskjaer, który był na bieżąco informowany o rozwoju sytuacji Maguire’a w ostatnich dniach, najpewniej stanie po stronie swojego zawodnika, przynajmniej do czasu zakończenia dalszego postępowania sądowego.

Solskjaer miał też bezpośrednio rozmawiać z Maguire’em i okazać Anglikowi wsparcie. Pomimo wyroku sądu niższej instancji, 27-latek nie będzie miał problemów z podróżowaniem na mecze Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie.

Norweski menedżer pod wieloma względami przyjmuje postawę, jaką miał sir Alex Ferguson i ci, którzy są zaznajomieni ze sposobem zarządzania drużyną i piłkarzami przez Solskjaera, spodziewają się, że ten stanie po stronie swojego kapitana w nadchodzących tygodniach i miesiącach. Solskjaer był piłkarzem w drużynie Fergusona, której kapitanem był Roy Keane. Przy okazji sezonu 1998-1999 z potrójną koroną, Irlandczyk został aresztowany między świętowaniem zwycięstwa w Premiership a szykowaniem się do finału FA Cup. Były pomocnik został zatrzymany pod zarzutem napaści na kobietę w jednym z barów. Keane pozostał kapitanem zespołu, a sprawa została później umorzona.

Niemniej Solskjaer na każdym kroku podkreśla istotę pozytywnej kultury, jaka powinna panować w United i swego czasu mocno zrugał pomocnika swojej drużyny, Jessego Lignarda, który zeszłego lata umieścił prymitywny materiał wideo na Snapchatcie.

– Zostało to załatwione wewnętrznie. Jestem ze starej szkoły, staromodny. Tak, dbam bardzo o dyscyplinę. Zwracam dużą uwagę na samodyscyplinę, ale nie możemy przy tym karmić wszystkich piłkarzy łyżeczką. Muszą sami się tym zająć – mówił wtedy Norweg.

– Oczywiście spędziłem wiele, ale to wiele lat w tym klubie i widziałem, którzy piłkarze odnoszą w nim sukces. To zawodnicy o silnych charakterach. Trzeba mieć silny charakter, aby tu grać. Ci piłkarze muszą podejmować decyzje za siebie samych, także w swoim życiu – dodał.

Co to oznacza dla reprezentacji Anglii i Southgate’a?

Gareth Southgate, który zbudował w ostatnich latach obronę swojej drużyny wokół Maguire’a, rozmawiał z piłkarzem w miniony poniedziałek, aby usłyszeć jego wersję wydarzeń. 27-latek został wybrany do kadry Anglii na wrześniowe mecze Ligi Narodów z Islandią i Danią, gdy selekcjoner ogłaszał skład o godz. 14:00 czasu brytyjskiego we wtorek. Southgate mówił wówczas: „To oczywiście decyzja, która nie została podjęta od razu…rozmawiałem z Harrym i mam pewien wgląd w tę historię, która jego zdaniem bardzo różni się od informacji przedstawianych w mediach…jeżeli pewne fakty czy informacje ulegną zmianie, to wówczas jeszcze raz ocenię swoją decyzję o powołaniu piłkarza”.

W tamtej chwili Maguire pozostawał jeszcze niewinnym człowiekiem, ale zaledwie cztery godziny później grecki sąd uznał go winnym postawionych mu zarzutów. Jeszcze we wtorek wieczorem, Angielski Związek Piłki Nożnej zweryfikował raz ponownie decyzję Southgate’a o powołaniu zawodnika na wrześniowe mecze i chwilę przed godz. 20:00 został on ostatecznie wycofany z kadry narodowej.

Southgate raz jeszcze rozmawiał z Maguire’em i jego przedstawicielami we wtorek, po ogłoszeniu wyroku sądu, aby poinformować o swojej decyzji: „W świetle wieczornego rozwoju wydarzeń, mogę potwierdzić, że wycofałem Harry’ego Maguire’a ze składu Anglii na mecze z Islandią i Danią. Jak już wcześniej dziś mówiłem, zostawiłem sobie możliwość ponownej oceny tej sytuacji. Rozmawiając z Manchesterem United i piłkarzem, podjąłem decyzję będącą w najlepszym interesie wszystkich ze stron. Brałem też pod uwagę wpływ tej sytuacji na przyszłotygodniowe przygotowania drużyny do nadchodzących meczów”.

Dla Southgate’a taka zmiana decyzji była raczej zawstydzającą chwilą, ale władze FA uważały, że nie można dalej przeciągać ogłoszenia kadry, bowiem nie było wiadomo jak długo będzie toczył się proces w Grecji. Selekcjoner Anglików chciał też podjąć stosowną decyzję w oparciu o informacje, które były na dany moment dostępne. W poniedziałek ufał słowom Maguire’a, ale już we wtorek wieczorem zdał sobie sprawę, że mimo osobistej sympatii do piłkarza, ta sprawa potencjalnie może rzucać cień przez najbliższych kilka tygodni.

Nie jest spodziewanym, aby wykluczenie zawodnika z kadry narodowej było permanentne. Jest to raczej postrzegane jako decyzja „w najlepszym interesie Maguire’a„, aby nie był zaangażowany w życie kadry narodowej w przyszłym tygodniu, podczas gdy obecnie duża uwaga mediów skupia się na nim i jego rodzinie.

Southgate jest już jednak znany z trzymania dyscypliny w drużynie. Nie tak dawno odsunął na jakiś czas ze składu Raheema Sterlinga po kłótni, w jaką piłkarz Manchesteru City wdał się na jednym ze zgrupowań z obrońcą Liverpoolu, Joe Gomezem. Z kolei gdy swego czasu Wayne’a Rooneya uwieczniono na zdjęciu z weselnego przyjęcia w hotelu, w którym zatrzymała się reprezentacja Anglii, zawodnik musiał przeprosić (Southgate wówczas pełnił jeszcze rolę tymczasowego selekcjonera dorosłej kadry „Trzech Lwów”).

Maguire ma akceptować fakt, że selekcjoner kadry narodowej ma większą odpowiedzialność w kwestii selekcji składu, podczas gdy klub może go objąć ochroną. Pomimo niektórych raportów w mediach, Maguire miał jeszcze nie wrócić do Anglii, a zamiast tego miał zabrać swoją rodzinę na dalsze krótkie wakacje w miejscu z dala od blasków fleszy. Narzeczona piłkarza, Fern, podsumowała wtorkowy dzień cytując Buddę na Instagramie, co także udostępnił Maguire: „Trzy rzeczy nie mogą pozostawać długo w ukryciu: słońce, księżyc i prawda”.

Zdjęcie

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze