Marcus Rashford zrzesza największych producentów żywności w Wielkiej Brytanii w walce z głodem wśród dzieci

BBC Breakfast Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Marcus Rashford kontynuuje swoje pozaboiskowe działania na rzecz walki z głodem wśród dzieci na terenie Wielkiej Brytanii. Wychowanek Manchesteru United uformował właśnie, we współpracy z największymi producentami żywności na Wyspach, specjalną grupę zadaniową mającą współdziałać w tym właśnie celu.

W czerwcu bieżącego roku reprezentant Anglii przeprowadził skuteczną kampanię społeczną mającą na celu cofnięcie decyzji brytyjskiego rządu o zaprzestaniu wydawania w szkołach bonów żywnościowych dla najbardziej potrzebujących dzieci w okresie wakacji.

Rashford, opowiadając swoją historię z dzieciństwa naznaczonego trudną sytuacją finansową jego rodziny, nie godził się z tą decyzją i apelował o to, aby w szczególności w tak trudnym okresie jak podczas pandemii Covid-19, gdzie ludzie tracą pracę, rząd brytyjski cofnął swoje postanowienie. Ten apel okazał się skuteczny.

Teraz wychowanek Manchesteru United zdecydował się pójść krok dalej i we współpracy z siecią supermarketów, środowiskiem biznesowym oraz organizacjami dobroczynnymi – włączając w to taki marki jak Aldi, Asda, Co-op, Deliveroo, FareShare, Food Foundation, Iceland, Kellogg’s, Lidl, Sainsbury’s, Tesco i Waitrose – uformował specjalną grupę zadaniową i poprał propozycję ze strony Narodowej Strategii Żywności w zakresie niezależnej opinii na temat polityki żywnościowej prowadzonej w Wielkiej Brytanii.

Rashford jest pewny, że praca tej grupy zadaniowej może „odmieniać życie na lepsze”. Anglik w specjalnym wywiadzie przeprowadzonym w programie BBC Breakfast przyznawał, że wywalczone za jego namową przedłużenie darmowych posiłków w szkołach na okres letni, jest jedynie „krótkoterminowym rozwiązaniem” problemu, jakim jest głód wśród dzieci i że samo to „nie sprawdzi się na dłuższą metę”.

– Musimy myśleć na temat najlepszego sposobu, aby tego dokonać. Myśleć o tym jak takie potrzebujące rodziny mogą się regularnie pożywić w długoterminowej perspektywie, nie mając przy tym problemów – mówił Rashford w rozmowie z BBC.

– Chcemy robić to w możliwie najlepszy sposób, włączając w to najlepszych ludzi z naszej grupy i zobaczyć, czy korzystając z ich pomocy, możemy ten temat rozkręcić jeszcze bardziej.

Wspomniana grupa zadaniowa wzywa do spełnienia przez brytyjski rząd w możliwie jak najszybszym terminie trzech głównych rekomendacji przedstawionych przez Narodową Strategię Żywieniową, tj.:

  • Rozszerzenie darmowych posiłków dla każdego dziecka z gospodarstwa domowego, które utrzymuje się z Universal Credit [fundusz na rzecz potrzebujących, niemających dochodów gospodarstwa domowych, opłacany przez brytyjski rząd – wyj. red.] lub jego odpowiednika, docierając tym samym do dodatkowych 1,5 miliona dzieci w wieku od 7 do 16 lat;
  • Rozszerzenie darmowych posiłków oraz aktywności dla każdego gospodarstwa domowego, które utrzymuje się z Universal Credit lub jego odpowiednika, w okresie wakacji, docierając tym samym do dodatkowego 1,1 miliona dzieci;
  • Zwiększenie wartości voucherów Healthy Start [vouchery zapewniające pomoc w zakupie podstawowej żywności, mleka czy owoców dla potrzebujących kobiet w ciąży i rodziców z dziećmi poniżej 4. roku życia – wyj. red.] z 3,10 funtów do 4,25 funtów na tydzień i rozszerzenie ich przydzielania na każde gospodarstwo domowe, które utrzymuje się z Universal Credit lub jego odpowiednika, docierając tym samym do dodatkowych 290 tysięcy dzieci w wieku poniżej 4 lat i kobiet w ciąży.

Wspomniana grupa zadaniowa stoi na stanowisku, że wprowadzenie przez rząd brytyjski tych trzech rekomendacji będzie „jednoczącym krokiem w kierunku długoterminowego rozwiązania problemu ubóstwa dzieci w Wielkiej Brytanii”.

W swoim kolejnym liście do członków brytyjskiego parlamentu, Marcus Rashford wyraził swoje nadzieje, że znajdą się na to pieniądze w budżecie i że kwestia ta zostanie rozpatrzona bez „zbędnego odwlekania”.

Minister szkolnictwa w Wielkiej Brytanii, Nick Gibb, przyznał niedawno, że z przyjemnością spotkałby się z Marcusem Rashfordem mówiąc, że piłkarz „ma prawo do zwracania narodowej uwagi” w tej kwestii. Polityk dodał, że rząd brytyjski popiera pogląd zawodnika na kwestię ubóstwa żywieniowego dzieci i przyjrzy się przedstawionym rekomendacjom.

Pierwszy raport Narodowej Strategii Żywności, który został przedstawiony brytyjskiemu rządowi w 2019 roku, miał na celu pomóc władzy w stworzeniu systemu żywnościowego w Wielkiej Brytanii, który byłby zdrowy, niedrogi i zrównoważony.

Henry Dimbleby, przedsiębiorca działający w branży żywieniowej, którzy przewodniczy opinii przekazanej przez Narodową Strategię Żywności, przyznał że szkolne posiłki są „fantastycznym sposobem” na to, aby dzieci mogły dobrze zjeść w szkołach.

– Alternatywą dla szkolnych posiłków jest suchy prowiant, ale tylko 1% pakowanego suchego prowiantu dostarcza składniki odżywcze równe wartości szkolnego posiłku – mówi Dimbleby.

– Gdy spojrzy się na pakowany suchy prowiant dla dzieci na lunch, to te opakowania mają coraz mniejszą wartość odżywczą – dodał.

Członkowie wspomnianej grupy zadaniowej zobowiązali się również, że w następnych sześciu tygodniach użyją swoich możliwości, aby podzielić się historiami tych dzieci, które doświadczyły niepewności w zakresie dostępu do żywności na terenie Wielkiej Brytanii.

Rashford przy okazji zwrócił uwagę na istotę zwalczania piętna związanego z ubóstwem żywieniowym wśród dzieci i zmiany nastawienia w kwestii zgłaszania próśb o pomoc w tym zakresie.

– Czuję, że czasem ludzie myślą, że są pogardzani, gdy proszą o pomoc. Myślę, że w tym pokoleniu jest to coś, co powinno się zmienić. Człowiek powinien czuć się swobodnie, jeżeli będzie chciał kogoś poprosić o pomoc. Trzeba podnieść głowę wysoko i jeżeli ktoś potrzebuje tej pomocy, to powinien po nią wyjść i ją zdobyć – mówił 22-latek.

Reprezentant Anglii miał okazję poznać niektóre rodziny, które skorzystały z przedłużonych na lato bonów żywnościowych, dzięki kampanii społecznej zawodnika. Jak sam przyznaje, było to „niewiarygodne doświadczenie”.

– Wystarczy mi tylko uśmiech na ich twarzach i zobaczenie jak bardzo im to pomogło. To sprawia, że czuję się szczęśliwy. Dobrze jest widzieć rodziców, którzy się uśmiechają i po prostu śmieją – dodał.

Dzięki wcześniejszej kampanii społecznej Marcusa Rashforda, bony żywnościowe na lato dla najbardziej potrzebujących dzieci zostały przedłużone. Szacuje się, że skorzystało z tego 1,3 miliona dzieci, a suma pomocy wyniosła około 15 funtów tygodniowo w przeliczeniu na jedno dziecko.

Wywiad z Marcusem Rashfordem dla BBC Breakfast

Mama jest dumna z twoich poczynań poza boiskiem?

– Dzwoniła do mnie dzisiaj z 10 razy. Jest po prostu bardzo szczęśliwa. Gdy jest się kimś takim jak ona i przechodzi przez to samo, przez co ona kiedyś przeszła, to być może, gdyby się o tym mówiło, to byłoby inaczej.

Jesteś gotowy, aby iść z tym dalej, prawda?

– Tak. Myślę, że z mojej mentalności wynika to, żeby zrobić więcej. Myślę, że muszę to umieścić gdzieś z tyłu mojej głowy i skupić się nad tym, co chcę zrobić dalej. Staram się wszystko odpowiednio zaplanować, aby dać sobie możliwie największą możliwość do pomocy tym dzieciom.

Gdy ostatnio rozmawialiśmy, to czy wiedziałeś już wtedy, że to nie koniec?

– Tak. Wiedziałem o tym od samego początku. Wiedziałem, że znaleźliśmy tylko krótkotrwałe rozwiązanie problemu, ale że nie będzie się to sprawdzać na dłuższą metę. Musieliśmy więc pomyśleć nad tym, w jaki najlepszy sposób sobie z tym poradzić. Chodziło o to, aby te potrzebujące rodziny mogły bez żadnych obaw móc posilić się każdego dnia w długoterminowej perspektywie. Chcieliśmy znaleźć sposób, aby zrobić to w możliwie najlepszym wydaniu. Dlatego też chcemy zaangażować w to odpowiednich ludzi z naszej grupy i zobaczyć czy skorzystanie z ich pomocy, umożliwi popchnięcie tego tematu jeszcze dalej.

Właściwie spotkałeś się z niektórymi rodzinami, które skorzystały ze zmiany w zakresie bonów na żywność na lato, która była możliwa dzięki twojej kampanii. Jak to wyglądało?

– To było dla mnie niewiarygodne doświadczenie. Możliwość spotkania się z nimi. Wystarczyło mi zobaczyć uśmiech na ich twarzach i to, jak im to pomogło. To sprawiło, że sam poczułem się szczęśliwy. Cieszę się, że mogłem to zobaczyć na własne oczy, a nie tylko dowiedzieć się o tym za pośrednictwem tego, co napisali do mnie inni. Jednym z rodziców targały nieco emocje, gdy ze sobą rozmawialiśmy. Ci ludzie będą mi bliscy przez cały czas, ponieważ przeżywają podobne dzieciństwo do tego, jakie sam miałem.

Mówiłeś wcześniej o tym, że sam byłeś naznaczony takimi problemami w dzieciństwie. Jak ważne jest to, że jesteś w stanie zmienić podejście innych w tej sprawie? W kwestii korzystania z pomocy, gdy się jej potrzebuje.

– Uważam, że to ma ogromne znaczenie, ponieważ moim zdaniem czasami ludzie boją się być pogardzani, gdy mają prosić o pomoc. Myślę, że jest to jedna z tych rzeczy, które powinniśmy zmienić w naszym pokoleniu. Każdy powinien czuć się swobodnie, gdy będzie chciał wyjść i poprosić o pomoc o cokolwiek. Gdy na przykład chodzisz do szkoły i potrzebujesz pomocy w lekcjach matematyki czy angielskiego, to naturalne dla ciebie jest, że prosisz o pomoc nauczyciela. Jednak z uwagi na to, że problem, o którym rozmawiamy, stawiany jest w innym świetle, to ludzie boją się pogardy ze strony innych. Według mnie, należy podnieść głowę wysoko i jeżeli ktoś potrzebuje pomocy, to powinien wyjść i ją zdobyć.

Mówiłeś, gdy rozmawialiśmy ze sobą po raz pierwszy, że ta twoja pierwotna kampania była jak „przyklejenie plastra”. To był dopiero początek. Co robicie teraz i co masz nadzieję osiągnąć z ludźmi, których zaprosiłeś do współpracy?

– Teraz wprowadzamy do tego kilka nowych osób, które uważamy, że mogą nam pomóc osiągnąć pewne rzeczy, które sobie założyliśmy. Prawdopodobnie są w stanie zrobić to tak dobrze jak my albo nawet i lepiej. Teraz chodzi o to, aby ukazać im, że naprawdę wierzę w to, że możemy zmienić pewne rzeczy.

Wspiera cię teraz ta grupa zadaniowa. Wiesz jak ważni są tacy ludzie jak szefowie wykonawczy brytyjskich supermarketów, którzy zostali w to teraz zaangażowani?

– To ogromnie ważne, ponieważ w naszej inicjatywie nie mieliśmy dotąd ludzi, którzy byliby specjalistami w tym obszarze. Oni nimi są, a ja dużo się od nich uczę, gdy rozmawiamy przez telefon. Przedstawiają mi fakty, o których nigdy wcześniej nie słyszałem. Jak liczby, które mi przesłali. Wow. To jest ich praca i to jest ogromny plus, że możemy mieć ich w swojej drużynie. Osobiście jestem bardzo ambitną osobą. Dlatego też ważne jest mówić o osobach, które włączyliśmy do naszej drużyny i które nam pomagają. Widzę tę ambicję u wszystkich tych ludzi i wiem, że wszyscy będą pracować tak ciężko jak tylko będą w stanie.

Biorąc pod uwagę pracę, którą wykonujesz w zasadzie codziennie, to jak bardzo masz wszystko rozplanowane na kolejnych wiele miesięcy. Jak z wyprzedzeniem decydujesz o tym, gdzie będziesz? Jak znajdujesz czas, aby robić to wszystko?

– Po prostu staram się pracować nad tym poza meczami i sesjami treningowymi. Po prostu trudniej będzie mi spotykać się z ludźmi twarzą w twarz, gdy będziemy odbywać te wszystkie rozmowy, ale mamy do dyspozycji FaceTime’a i możemy do siebie dzwonić. Ważnym jest, aby pozostawać w tym na bieżąco i być z resztą przy wykonywaniu każdego kolejnego kroku. Tak będę starał się to wszystko pogodzić.

Ta podróż dopiero się dla was zaczyna. Jesteś tym podekscytowany? Jesteś na to gotowy?

– Myślę, że to bardzo ekscytujące, ponieważ inicjatywa ta będzie mogła przyczynić się do uzyskania niezwłocznej pomocy przez te potrzebujące rodziny. Jestem podekscytowany z ich powodu i pełen nadziei, że będziemy to w stanie dla nich zrobić.

Będziemy się przyglądać każdemu krokowi, który poczynicie.

– Dziękuję.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze